[TYLKO U NAS] Mafia czeczeńska terroryzuje kupców d. Marywilskiej. Mówi się o bandyckich metodach
Jako pierwsi zaczęliśmy pisać, że Warszawa wraca do 90 – ych lat kiedy to mafia pruszkowska terroryzowała restauratorów, hotelarzy i bazary. Na pewno każdy z nas pamięta przerażające sceny zabójstw i policyjnych pościgów, ale to był początek transformacji Polski, która wychodziła z głębokiej komuny.Dziś po Warszawie, całkowicie bezkarnie, lata mafia ukraińska, gruzińska, kazachska i czeczeńska. Ta ostania bandyckimi metodami chce przejąć dawną Marywilską, która dziś znajduje się przy ul. Modlińskiej 6, o czym informuje Ilona Januszewska, dziennikarka telewizji Republika. A dokładnie wymusza haracze od kupców. Jakim prawem? Go kogo zatem należy teren i hala?? Czy Warszawą ktoś jeszcze w ogóle zarządza? Gdzie jest prezydent Rafał Trzaskowski?
Połowa lat 90-ych
Już w czasach Polski Ludowej Czeczeni (muzułmanie) pojawili się u nas jako żołnierze w bazach sowieckich. Na początku lat 90. jako tzw. reketerzy – wymuszający haracze od przybyszów ze Wschodu. Z kolei w drugiej połowie lat 90. – będąc uchodźcami wojennymi. Intensywność wahań ich liczby miała zawsze związek z konfliktami z Rosją bądź przemianami politycznymi w Polsce. W 1994 r., po wybuchu pierwszej wojny rosyjsko-czeczeńskiej, złożono zaledwie dwa wnioski o azyl w Polsce, a w ciągu następnych pięciu lat – 181. Jednak seria zamachów w 1999 r. dokonanych w Rosji przez czeczeńskich ekstremistów była pretekstem dla prezydenta Władimira Putina do odwetu. Polska, popierając Czeczenów w ich walce przeciwko Rosji, bez większych kontrowersji zaakceptowała ich przybycie. Tym samym liczba uciekinierów do Polski zaczęła rosnąć z roku na rok (1999 r. – przyjechało 58 osób, 2000 r. – 761 osób, 2001 r. – 1111 osób).
Według statystyk przedstawianych przez Straż Graniczną w ostatnich latach wielu obywatelom Federacji Rosyjskiej, nie zezwolono na wjazd do Polski. Z pewnością wśród Rosjan znajdowali się także Czeczeni mogący się ubiegać o status uchodźcy w Polsce. Ilość odmów wjazdu do Polski wydanych obywatelom rosyjskim była następująca: rok 2005 – 4740, 2006 – 3853, 2007 – 4410 14 2008 – 3236 15. Trzeba zaznaczyć, że tak duża ilość odmów wjazdu do RP to także nie spełnienie formalnych wymogów wjazdu do Polski, którymi najczęściej jest, brak polskiej wizy lub wizy
kraju docelowego, brak środków na pokrycie kosztów pobytu w kraju, bądź cel podróży niezgodny z deklarowanym. Wielu Czeczenów, którym odmówiono możliwości wjazdu do Polski, próbują granicę przekroczyć nielegalnie, narażając się na aresztowania, deportacje i wydalenie.
Ilość nielegalnych przekroczeń granicy Polski przez obywateli Federacji Rosyjskiej, w tym w zdecydowanej większości narodowości czeczeńskiej przedstawiała się następująco: rok 2003 – 329 /Rosjan/, 2004 – 570 /Rosjan/, 2005 – 469 /Rosjan/, 2006 – 336 /Rosjan/, 2007 – 322 /Czeczenów/, 2008 – 449/Rosjan/16. Jest także część osób, którym udaje się przekroczyć granicę nielegalnie, pozostaną w kraju docelowym, niestety taki proceder spowoduje, że cały czas będą nielegalnymi imigrantami, niepewnymi w każdej chwili o swój los.
Poniższe dane wskazują, że pod koniec 2007 roku wystąpił znaczny wzrost składanych wniosków o nadanie statusu uchodźcy w Rzeczypospolitej Polskiej w porównaniu do analogicznego okresu 2006 roku.
Polska Straż Graniczna między 21– 31 grudnia 2007 roku przyjęła wnioski od 367 cudzoziemców. Tendencja wzrostowa napływu uchodźców do Polski w drugim półroczu 2007 roku spowodowana była zbliżającym się terminem przystąpienia państwa polskiego do strefy Schengen i mylne przekonanie cudzoziemców o możliwości bezterminowego legalnego przemieszczania po państwach obszaru Schengen, posiadaczy tymczasowego zaświadczenia tożsamości cudzoziemca – dokumentu wydawanego przez polskie władze w związku z wszczęciem procedury uchodźczej.
Na Marywilskiej mamy lata 90 – te?
Niestety, nie ma aktualnych statystyk, zatem nie wiadomo ilu Czeczenów jest w Warszawie, ilu z nich ma status uchodźcy, gdzie mieszkają i czym się parają. Wiadomo jednak, że Warszawa ma bardzo poważny problem, a dokładnie ma go prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, który od lat jest przez nas informowany, że źle dzieje się w Warszawie. Piszemy o mieście, w którym najbardziej nietykalna mafia dokonała demonstracyjnego mordu, poprzez spalenie żywcem lokatorki, uchodzącej za symbol oporu wobec masowego rozkradania nieruchomości. I to nie 70-50 lat temu, ale w 2011 roku.
Szanuję każdą narodowość, ale nie zgadzam się na bandyckie metody. Po prostu. Strach, który wczoraj zobaczyłam na Modlinska6D jest nieakceptowalny. To nie są lata 90. Bez polityki, apeluje o pomoc tym ludziom – napisała Januszewska.
Ale jak dowiedziała się nasza redakcja, właściciel hali miał wynajął oprychów, aby wykurzyć Wietnamczyków – tak wychodzi z opowieści jednego z naszych rozmówców. Dodatkowym problemem jest to, że obecnie Modlińska ma mieć kilku właścicieli.
Posłuchajmy kupców z ulicy Modlińskiej, od których mafia czeczeńska siłowo żąda pieniędzy za czynsz….
Bandyckie metody w stolicy.
Czeczeni zastraszają kupców, którzy nie chcą zgodzić się na wyższy czynsz. „Oni mają nóż!” pic.twitter.com/u38n3AvSof
🟦 Wspieraj niezależny Portal Warszawski, który jako jedyny od lat walczy o lepszą Warszawę. Jeśli chcesz możesz nam się odwdzięczyć za naszą służbę i zaprosić nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Możesz też dokonać wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA
Dane migracji czeczeńskiej za: Facta Simonidis, 2009 nr 2 (1), Ryszard Suduł.