[TYLKO U NAS] Czy to koniec mitu o warszawskich wspaniałych szkołach? W tak skandalicznych warunkach uczą się dzieci w jednej ze szkół podstawowych
Wczoraj warszawskie media obiegła wiadomość, że ze ścian LXXVI Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie spadła…elewacja, a widok styropianu, leżącego gruzu wokół budynku, i widok dziur w ścianach liceum budził grozę. To nie jest szczególny przypadek, dlatego że ogólna kondycja warszawskiej edukacji jest fatalna, o czym jako pierwsi informowaliśmy już 6 lat temu. Dziś wracamy z dramatycznym apelem Rady Rodziców szkoły podstawowej, która pisze o jeszcze gorszych warunkach nauczania. Za warszawską edukację, szeroko rozumianą, odpowiada Renata Kaznowska, która od lat buduje mit wspaniałej edukacji w Warszawie. Fakty jednak temu przeczą. Na pewno mało kto wie, że w Warszawie tylko konkretne firmy realizują projekty przedszkoli i szkół. Wszystko ustawione jest pod sumę 4 mld zł, które Trzaskowski zapowiedział w inwestycjach w oświacie. I tak przykładowo koszt 1 m2 przy realizacji placówki oświatowej w różnych dzielnicach ma się jak 1 do 3. Mieszkańcy na Bielanach coraz głośniej pytają dlaczego jedna firma dostała zlecenie na budowę w jednej umowie aż 3-ch przedszkoli modułowych. Mowa o firmie Climatic należącej do Aleksandra Panka, który ma parasol ochronny na całą Polskę. Jak mówi nam jeden z prominentnych i bardzo wpływowych warszawskich polityków z PO z otoczenia Trzaskowskiego, że kiedy w Gliwicach Panek przejął rozbudowę Centrum Onkologii po Mitexie, to po tygodniu umowa zwiększyła się aneksami z 90 na….220 mln zł. Zresztą po aferze w Zagłębiowskim Centrum Onkologii nie ma śladu – towarzysze zadbali o to aby zniknęła z sieci. A prekursorem drogiego i byle jakiego budownictwa przedszkoli i szkół w Warszawie dobrze znamy już nam warszawski baron PO, niejaki Tomasz Mencina. Tak, ten sam, który odpowiada za warszawskie nieruchomości, a dziś odpowiada za grabież przedwojennego majątku, a o której nikt poza nami nie ośmieli się nawet pisnąć…ale do tematu inwestycji w warszawską edukację będziemy wracać!
Metoda na dziecko….
Zanim przejdziemy do omówienia clue, należy tu wspomnieć, że to nasza redakcja już 6 i 5 lat temu próbowała podjąć temat warszawskiej edukacji. Można zacząć od sztucznego zawyżania cen projektów architektonicznych i inwestycyjnych, które jak wiemy wynikają z układu, a który pozwala realizować inwestycje swoim. Później można opisać płynnie wręcz niejasne sposoby finansowania szkół, a w szczególności dodatkowych zajęć, skończywszy na skandalicznej kadrze, która niczym mafia, decyduje o być albo nie być Twego dziecka.
Zanim przeczytacie Drogie Mamy i Drodzy Ojcowie ogromnie przygnębiający apel Rady Rodziców, proponujemy na rozgrzewkę przypomnieć fragmenty naszego artykułu z 1 lutego 2025 roku pod tytułem Skandaliczne oszustwo metodą na dziecko to nowy sposób okradania rodziców w warszawskich przedszkolach?. Opisaliśmy w nim skandaliczne praktyki co prawda w sieci przedszkoli, ale to bardzo dużo mówi o samowoli warszawskiego samorządu.
Do naszej redakcji parę tygodni zaczęły napływać niepokojące informacje o dość kontrowersyjnych metodach wychowawczych w jednej z placówek przedszkoli sieci Edulica. Wszystkich oddziałów tego przedszkola w Warszawie jest osiem, ale dziś skupimy się na jednej placówce mieszczącej się przy ulicy Pileckiego 67, na Ursynowie. Wszystko wskazuje, że informacja promocyjna zamieszczona na stronie przedszkola nie jest do końca zgodna z prawdą.
Zgłosili się do nas rodzice, których historie są dziwnie do siebie podobne a dość mocno niepokoją bo chodzi bowiem o sposób traktowania dzieci w wyżej wymienionej placówce. Chodzi mianowicie o dość lekceważący stosunek do opieki na pociechami. Rodzice twierdzą, że problemem są ginące dzieci i ginące ubrania. Wielokrotnie mieli dostawać informacje od dyrekcji przedszkola jakoby dzieci na przykład „urywały” się z przedszkola. Naprawdę intrygujące. Kolejny problem nazywa się ginące ubrania bądź sugerowanie, że dziecko „zrobiło” pod siebie, czyli się zsiusiało. Ma to być efekt złego wychowania rodziców.
Bo ten wątek wmawiania rodzicom jakoby dzieci były nie do końca przystosowane do życia we wspólnocie pojawia się dość często w wywiadach, które p+rzeprowadziliśmy z rodzicami. Znaczyłoby, że większość dzieci, które są lokalizowane w Edulice wymagają wyjątkowej troski. Pani Elżbieta, ofiara takiego oskarżenia, wielokrotnie mierzyła się z takim stygmatyzowaniem swoich dzieci, córeczki i starszego syna. I jak sama mówi wszystko właśnie zaczęło się od kiedy któregoś dnia dostała telefon, że ma odebrać swoje dziecko, które pod siebie zrobiło. Miało to być efektem braku dostosowania się do grupy. Dziecko zostało odebrane ale wątek owego niedostosowania się wracał. Niestety, dyrekcja przedszkola poszła dalej i nasłała na rodziców kuratora z Mazowieckiego Kuratorium Oświaty, które orzekło, że dziecko jest nad wyraz dobrze „zaopiekowane” a całą ta historia wygląda jej dziwną intrygę przedszkola.
Rodzicie posiadający w XXI wieku komunikatory stworzyli grupę, na której mogą wymieniać się uwagami i ewentualnymi zagrożeniami, przed którymi mogą reagować. I w tak zwanym między czasie okazało się, że rodzice rodzice odkryli, że dyrekcja stosuje ową intrygę, i nie była ona skierowana wobec jednego dziecka.
Wszystkie dzieci chore są i morda w kubeł
Dość niepokojącym wątkiem było, i jest sugerowanie przed kadrę przedszkola, że problemy zdrowotne dzieci wynikają, o czym było już powyżej, ze złego traktowania dzieci przez rodziców w ich domach. Jedną z historii, którą dość mocno wstrząsnęła Panią Elżbietą było sugerowanie, że jej dziecko (dwójka była w tym samym i jednym przedszkolu na Pileckiego) ma problemy z mową, i nie tylko. Ba, według przedstawicieli przedszkola około 90% oddanych pociech miało przejawiać problemy z mówieniem.
W związku z sytuacją dzieci powinny być skierowane do logopedy, który miałby sprawdzić wady w mowie i dalej skierować na leczenie bądź ćwiczenia, które pomogą wyciągnąć z tej niedoskonałości. Takich sytuacji w tym przedszkolu jest i była cała masa.
Powiedzieć, że to kontrowersyjne zachowanie to jakby nic nic powiedzieć. Okazuje się, ze dyrekcja również wprowadza terror i zabrania rozmawiać o tym co dzieje się w placówce, a są rodzice, których szantażuje się i wytacza nawet procesy sądowe, uwaga! – za rzekome zniesławienie. Inny rodzic, który również chce pozostać anonimowy, poinformował nas, że przedszkole stosuje terror nie tylko wobec jej samej ale również wobec jej rodziny, a dokładnie starszych dziadków, od których wymusza się napisanie pozytywnej opinii na temat przedszkola.
Kurator odsyła nas na drzewo
Od tygodni sieć przedszkoli Edulica nie jest w stanie nam odpowiedzieć na jasno postawione pytania, które są jedyną drogą aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Jeśli ktoś nie wie, to za warszawską edukację jest Pani Renata Kaznowska, która od lat tworzy mit wspaniałej warszawskiej edukacji. Nieprawidłowości w nielegalnym pobieraniu opłat na przykład za zajęcia dodatkowe w przedszkolach czy szkołach, a które należą do miasta może być mnóstwo, ale rodzice nieświadomi, iż placówki nie mają prawa pobierać takich opłat, są zwyczajnie w świecie okradani.
Poza Edulicą przypatrujemy się obecnie sieci polsko – amerykańskiej szkoły, która do dziś nie przesłała nam odpowiedzi na żądane odpowiedzi, a chodzi naprawdę o niebagatelne sumy pieniędzy. Jednak największe obawy budzi zachowanie pani Wioletty Krzyżanowskiej, która odesłała nas na drzewo. Prosiliśmy o jedną rzecz, aby przeprowadziła kontrolę w sieci przedszkoli przez nas wymienionych.
Dramatyczny apel Rady Rodziców Szkoły podstawowej numer 110 w Warszawie
Ale widać w tym temacie cierpliwość matek i ojców się kończy i słusznie, bo warszawska edukacja stała się niestety również ofiarą niejasnych i dziwnych układów, na których można nieźle zarobić. To temat, o którym nikt nie chce pisać poza nami. A dziś po raz pierwszy głośno o problemie piszą rodzice szkoły podstawowej numer 110 w Warszawie im. „Szkoła Podstawowa nr 110 im. Kazimierza Jeżewskiego w Warszawie” na Białołęce.
🔷 NASZE BYĆ ALBO NIE BYĆ ZALEŻY OD CIEBIE DROGA CZYTELNICZKO, DROGI CZYTELNIKU! DLATEGO WPIERAJ JEDYNY PORTAL STOŁECZNY, KTÓRY WALCZY O LEPSZĄ WARSZAWĘ. Możesz nas wesprzeć zapraszając nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Lub dokonać bezpośredniej wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA