Ministerstwo potwierdza naszą tezę o pierwszeństwie pieszych – przed przejściem go nie ma

Do ministra infrastruktury Webera, wpłynęła interpelacja złożona przez posła PiS Artura Szałabawkę. Poseł w niej napisał między innymi o pieszych wchodzących „w ciemno” i, że „jedną z rewolucyjnych zmian podczas niedawnej nowelizacji przepisów ruchu drogowego było wprowadzenie pierwszeństwa pieszego przed wejściem na przejście dla pieszych. Błędna interpretacja tego przepisu prowadzi do sytuacji, gdy piesi wkraczają na pasy bez jakiegokolwiek zasygnalizowania kierowcom swego zamiaru.” Przypominamy nasz artykuł z maja tego roku!

Ministerstwo wypowiada się jasno – Pieszy przed przejściem nie ma pierwszeństwa

W miejscach, gdzie duże skoncentrowanie ruchu pieszych występuje wraz ze wzmożonym ruchem pojazdów, powyższe zachowanie pieszych prowadzi do kongestii. Gdy miejsca te zlokalizowane są w centrach miast, korki tworzą się również na ulicach przyległych.  Szczególnym przypadkiem takich lokalizacji są skrzyżowania, gdzie ruch okrężny pojazdów odbywa się wokół wyspy środkowej, przez którą dodatkowo przebiega dwutorowy ruch tramwajów, a ciągi piesze mają ujścia w kilku punktach wyspy, dodatkowo dzielone ze ścieżkami rowerowymi.  (…) W związku z powyższym, zwracam się z pytaniem, kiedy będą prowadzone prace legislacyjne nad wprowadzeniem rozwiązań dla pieszych, które przyczynią się do upłynnienia ruchu w przypadku tego typu skrzyżowań” – pisze Szałabawka w interpelacji.

Na wstępie uprzejmie wskazuję, że w interpelacji nieprecyzyjnie wskazano, że „jedną z rewolucyjnych zmian podczas niedawnej nowelizacji przepisów ruchu drogowego, było wprowadzenie pierwszeństwa pieszego przed wejściem na przejście dla pieszych”. Pragnę poinformować, że ustawa (…) wprowadziła przepisy zwiększające bezpieczeństwo pieszych na drogach poprzez nałożenie na kierującego pojazdem obowiązku nienarażania na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na przejściu albo na nie wchodzącego. Zgodnie z tymi przepisami, pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, za wyjątkiem tramwajuczytamy w odpowiedzi Rafała Webbera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Znaczy to, że pieszy, stojąc przed przejściem dla pieszych, nie ma pierwszeństwa przed samochodem, tym bardziej, że w ustawie nie ma słowa o tym, że pieszy stojący na chodniku, metr czy 5 metrów od przejścia ma mieć pierwszeństwo przed samochodami. Pierwszeństwo nabywa wyłącznie z chwilą, gdy wchodzi na przejście.

Przypominamy analizę naszego eksperta, Piotra Krzemienia, który tłumaczył czym jest wchodzenie na przejście dla pieszych (pdp)

Oczywiście, że pierwszeństwo pieszego na pdp jest warunkowe. Poza tym warto przypomnieć: Pieszy poza przejściem dla pieszych (mający zamiar przejść, oczekujący, zbliżający się), na chodniku, wyspie rozdzielającej jezdnie lub poboczu, nie ma pierwszeństwa. Tylko gdy wchodzi na pdp, czyli się przemieszcza, i to prawidłowo – nie bezpośrednio przed jadący pojazd. Specjalnie dla Portalu Warszawskiego komentuje dr inż. Piotr Krzemień, Biuro Badania Wypadków Drogowych.

Po pierwsze zainteresowanych zapraszam do lektury o pierwszeństwie pieszych http://www.paragraf.ies.krakow.pl/wp-content/uploads/2021/12/PnD.2021.3.03.pdf oraz o warunkowym obowiązku zmniejszania prędkości przed pdp i czym jest wejście bezpośrednio przed jadący pojazd https://www.ejournals.eu/pliki/art/21922/.

Ministerstwo Infrastruktury jako autor projektu, który został uchwalony mówiło na komisjach tak: R. Weber Negatywnie też odnosimy się do poprawek złożonych przez Lewicę i Platformę Obywatelską. Pojawiające się sformułowanie oczekujący na przejście dla pieszych już wcześniej w 2015 r. też było forsowane, natomiast z tego co wiem, ono było głównie powodem, że ten projekt wtedy nie przeszedł całej ścieżki legislacyjnej. Były duże obawy, były duże wątpliwości interpretacyjne kim jest oczekujący, w jaki sposób kierowca ma rozpoznać oczekującego na przejście dla pieszych. My te obawy i te wątpliwości w tej chwili podtrzymujemy, uważamy, że to sformułowanie jest za mało precyzyjne, nieostre i może przynieść odwrotne do zamierzonego skutek. Dlatego do tej poprawki odnosimy się również negatywnie. (…) Natomiast jeżeli chodzi tutaj o do odniesienia do expose pana premiera Mateusza Morawieckiego, to jak zostało zacytowane pan premier w żadnym miejscu nie powiedział o pierwszeństwie dla pieszych, którzy oczekują na wejście na przejście dla pieszych. Także tutaj mamy do czynienia z nadinterpretacją słów, które powiedział pan premier – przez państwa posłów z opozycji. (…) Stanowisko rządu jest negatywne. Kwestia ta podczas prac nad ustawą także była przez nas rozważana. Jest pytanie, jak w wyraźny sposób wykazać zamiar przejścia przez przejście dla pieszych„

Można podnieść rękę

Można podnieść rękę, ale jest pytanie, czy akurat podnosimy rękę po to, żeby zasygnalizować nasz zamiar, czy też machamy komuś, kto jest po drugiej stronie ulicy. Stanowisko rządu jest negatywne także ze względu na szeroki zakres interpretacji wyrażenia zamiaru przejścia przez pasy na drugą stronę ulicy. (…)

Tak jak mówiłem, w trakcie prac nad konstrukcją tego przepisu wszystkie instytucje, które współpracują z nami w ramach Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, uznały, że to jest najlepsze rozwiązanie. W ramach prac komisji czy podkomisji padały też propozycje, aby ten przepis zastąpić sformułowaniem „osoba mająca zamiar” bądź „osoba oczekująca”, no ale dalej nie byłoby wiadomo, jak ten zamiar wyrażać. Jak pokazać, że się na coś oczekuje? Tak że są tu takie wątpliwości prawne. Wiem, że pojawiały się one również w przeszłości, dlatego takie przepisy – mimo kilku prób w poprzednich kadencjach, między rokiem 2008 a 2015 – nigdy nie zostały przyjęte. W mojej ocenie wybraliśmy rozwiązanie najprostsze, ale i najbardziej skuteczne, najbardziej zrozumiałe, jeżeli chodzi o kwestię wchodzenia na przejście dla pieszych. (…) To jest to, o czym pan prezes powiedział. Żeby nie było tak, że zbliżający się do przejścia dla pieszych pieszy będzie uważał, że ma no jeszcze nie daj Boże bezwzględne pierwszeństwo. Nie ma czegoś takiego jak bezwzględne pierwszeństwo.

Pieszy musi zachować szczególną ostrożność. Wchodząc na pasy, wchodząc na jezdnię, musi być przekonany, że sytuacja pozwala na swobodne przekroczenie ulicy, na swobodne przejście na drugą stronę. To jest coś, nad czym musimy wszyscy razem popracować.” I słowa Rzecznika MI po uchwaleniu ustawy: „(…) Bądźmy precyzyjni i bardzo bym też prosił o precyzyjne cytowanie przepisów. Pierwszeństwo uzyskał pieszy wchodzący na jezdnię, znaczy mówimy tutaj o momencie wchodzenia na jezdnię, nie zaś o momencie zbliżania się do tej jezdni. (…) Zdefiniowany jest [ten moment] w taki sposób, że jeżeli pieszy podejmuje ten akt wchodzenia na jezdnię, że tak powiem, no to wówczas on już ma pierwszeństwo i kierowca musi mu tego pierwszeństwa udzielić, natomiast samo podchodzenie do skrajni jezdni i zatrzymanie się na chodniku nie powoduje uzyskania tego prawa pierwszeństwa. Dlatego mówimy o momencie wchodzenia na jezdnię (…).”

dr inż. Piotr Krzemień, Biuro Badania Wypadków Drogowych.

 

[TYLKO U NAS OPINIA EKSPERTA] „Sędziom procedującym wypadek na ul. Sokratesa jest potrzebne pilne szkolenie w zakresie PoRD i metodyki opiniowania „

Portal Warszawski

 

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły