[NASZ TEMAT] Zaczął się właśnie sezon na blokowanie dostępu do matury. Jak się bronić?

Za kilka dni jest matura. Pracownicy urzędu miasta – dyrektorzy warszawskich szkół średnich zabronili wielu uczniom podchodzenia do matury. Szantażem, kłamstwem, manipulacją, wykorzystując swoją pozycje. I choć proceder trwa od lat i dotyczy większości szkół średnich w Warszawie i bardzo wielu uczniów, to prezydent miasta nic z tym nie zrobił. Nie zażądał wyjaśnień od dyrektorów w trybie art 57 ustawy prawo oświatowe, nie zawiadomił prokuratury ani kuratorium choć miał obowiązek. Nie zwolnił dyrektorów mianowanych i nie wstrzymał premii – dodatków motywacyjnych skorumpowanym dyrektorom. Teraz na kilka dni przed maturą można jeszcze pomóc większości z około tysiąca pokrzywdzonych uczniów klas maturalnych. Wystarczy.

O co chodzi?

Myślałeś, że najlepsze szkoły mają dobry patent na naukę? Albo trafnie wybierają najlepszych kandydatów? Niestety, to mit. Okazuje się, że na wyniki pracują też nauczyciele a dyrektorzy selekcjonują słabszych uczniów i dbają by nie podeszli do matury. Wiemy to z licznych relacji uczniów i rodziców. Już pięć lata temu na jednej z warszawskich grup informowano o tym procederze, ale w warszawskich urzędach, uczelniach i mediach, panuje istna zmowa milczenia. Na łamach Portalu Warszawskiego od kilku lat piszemy o patologicznej sytuacji w warszawskiej edukacji!

I LO w Warszawie

W tym roku jako pierwszy blokowaniem wykazał się dyrektor I LO w Warszawie Pan  Andrzej J.Wyrozembski, który już w połowie marca poinformował OKE o rezygnacji uczennicy z matury. Zgodnie z przepisami, taka rezygnacja nie jest możliwa i wiedzą o tym wszyscy, kuratorium, MEiN, Urząd Miasta, a nawet Pan Wyrozembski, bo w pierwszym mailu z wyjaśnieniami poprawnie przedstawił nam obowiązujące przepisy. I Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Integracyjnymi im. Bolesława Limanowskiego znajduje się na Żoliborzu.

Dlaczego więc zdecydował się na wysłanie wniosku do OKE o wycofanie deklaracji maturalnej?

Na to pytanie nie dostaliśmy jednoznacznej odpowiedzi do chwili publikacji artykułu. Dyrektor Wyrozembski wyjaśnia, że działał zgodnie z wolą uczennicy.  Dla nas takie tłumaczenie jest niewystarczające, ponieważ dyrektor naruszył przepisy i działał wbrew interesowi uczennicy.  Prawo Oświatowe nakłada na dyrektora obowiązek dbania o interes ucznia. 

Oświadczenie dyrektora szkoły

Deklaracja przystąpienia do matury została wycofana przez samą zainteresowaną. Uzasadnienie wycofania deklaracji poparła zaświadczeniem lekarskim. Po złożeniu w dn. 9 marca wniosku o wycofanie deklaracji uczennica nie zgłaszała chęci wycofania się z tej decyzji. Szkoła postępowała zgodnie z prośbą uczennicy. Nie otrzymałem żadnej informacji, że uczennica po złożeniu wniosku zmieniła zdanie i jednak chciała, pomimo negatywnej opinii lekarza, przystąpić w tym roku do egzaminu maturalnego. Uczennica w tym roku szkolnym ani razu nie zgłosiła się do dyrektora szkoły o rozmowę w jakiejkolwiek sprawie.

Redakcja nie będzie publikować szczegółów sprawy tej uczennicy ze względu na jej interes, szczegóły przedstawiane przez dyrektora nie są naszym zdaniem w żaden sposób istotne dla sprawy samego blokowania dostępu do matury. Nadal wyjaśnienia wymaga kwestia najważniejsza – czemu dyrektor uważa, że zablokowanie możliwości podchodzenia do matury miałoby być zgodne z interesem ucznia, skoro zdawanie matury jest dobrowolne. Tłumaczenie, że istnieje ryzyko, iż  uczennica w przyszłości przy trzecim podejściu do matury będzie musiała być może zapłacić 50 pln jest niewystarczające. Zwłaszcza, że OKE może zwolnić z tej opłaty. 

Proceder jest powszechny

Jak wykazaliśmy to w zeszłym roku dotyczy większości warszawskich szkół i bardzo wielu uczniów. Szkoły średnie walczą o wysoką pozycję w rankingach, które oparte są na wynikach egzaminów maturalnych. Prostą metodą na awans w rankingach jest blokowanie dostępu do matury uczniom, którzy nie rokują dobrych wyników bo nie są biegli w stosowaniu klucza maturalnego.

Uczniów ocenianych jako potencjalnie gorzej przygotowanych do matury selekcjonuje się już w klasie poprzedzającej maturalną, uczniowie ci często nie dostają promocji do następnej klasy, albo dostają promocję po złożeniu obietnicy przeniesienia się do innej szkoły. Uczniów w klasie maturalnej blokuje się oceną niedostateczną na koniec roku lub wystawia się oceny pozytywne w zamian za obietnicę rezygnacji z podejścia do egzaminu maturalnego. Często podstawą do selekcji, a więc wystawienia oceny końcowej jest matura próbna co jest niedopuszczalne. Podobnie nielegalne jest wystawianie oceny niedostatecznej uczniowi który powinien mieć ocenę wyższą, albo wystawianie oceny wyższej temu, który powinien dostać niedostateczną. Wszystkie w/w nadużycia szkoły są trudne do udowodnienia, ale poziom bezkarności i bezczelność nauczycieli i dyrektorów szkół średnich jest tak wysoki, że sami ujawniają swoje nielegalne działania wysyłając do OKE pisma informujące o „rezygnacji” ucznia z matury. Takie rezygnacje składane po 7 lutego nie rodzą skutków prawnych, a samych pism wysyłanych przez dyrektorów szkół nie da się w żaden sposób usprawiedliwić, za wyjątkiem sytuacji śmierci ucznia, bo ta jest ostateczna. Przecież wszelkie oceny niedostateczne można poprawiać w drodze egzaminów i sprawdzianów, można też ukończyć inną szkołę nawet nie rezygnując z dotychczasowej, i to wszystko przed maturą.

Dlatego też nasza wiedza o blokowaniu do matury jest pewna i bezsporna, ale również niepełna, ponieważ należy się liczyć z tym, że zjawisko może być znacznie szersze niż kilkuset uczniów rocznie w skali Warszawy co by wynikało z nierozważnych pism dyrektorów z lat ubiegłych. Oczywiście w naszym państwie z tektury nikt nic z tym nie robi, ani prokuratura (dyrektorzy jako urzędnicy są ponad prawem), ani Urząd Miasta, ani MEiN, ani Kuratorium, choć to ostatnie w 2016 roku wystosowało ważny list w tej sprawie. Przeczytać można go tu. https://www.kuratorium.waw.pl/pl/dyrektor-i-nauczyciel

Komentarz

Blokowanie dostępu do matury, selekcjonowanie uczniów rokujących wysoki wynik na maturze i dopuszczanie tylko ich do egzaminu, to proceder nielegalny i sprzeczny z celem systemu edukacji i egzaminu dojrzałości. Sama matura jest organizowana fatalnie, oparta na standaryzacji, kluczu i bezmyślności. Przygotowanie do niej dominuje cały proces edukacji nie tylko w szkołach średnich, ale także podstawowych, a nawet przedszkolach. Przyuczanie dzieci do bezmyślnego klucza zaczyna się już w przedszkolach pod postacią wypełniania tak zwanych kart pracy. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zlikwidowanie matury, lub zastąpienie jej egzaminami na uczelnie wyższe organizowanymi na samych uczelniach lub przez porozumienia uczelni. Zresztą matura nie ma praktycznie żadnego znaczenia poza rekrutacją na studia. Prostszym rozwiązaniem byłoby powstrzymanie się od publikowania statystyk wyników egzaminu w powiązaniu ze szkołą zdających. Szkoły nie mogłyby już budować swojej pozycji na „współczynniku zdawalności” matury.

Winni

Kaznowska, Łoboda (między innymi) – dlatego też wzywamy pana prezydenta Trzaskowskiego do udzielenia pomocy pokrzywdzonym uczniom klas maturalnych. Zwłaszcza, że skrzywdzili ich pracownicy ratusza.

Wystarczy;

A. Złożyć zawiadomienie do prokuratury.

B. Wezwać dyrektorów szkół do złożenia wyjaśnień.

C. Zobowiązać kuratorium do przeprowadzenia kontroli we wszystkich szkołach.

D. Zapewnić miejsce w którym maturę mogli by zdawać uczniowie represjonowani przez dyrektorów swoich szkół.

Sprawa jest bulwersująca i niebawem do niej wrócimy.

Tu przypominamy nasze artykuły

[TYLKO U NAS] Warszawskie szkoły blokują dostęp do matur! To celowy i powszechny proceder!

 

Czy w Liceum Bema dochodziło do blokowania matur??

Portal Warszawski

 

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły