[Komentarz] Stacje rowerowe na Bielanach straszą pustkami. Nie tylko tam

Miejski rower nie dla Bielan? Wybudowane przy udziale finansowym dzielnicy stacje, straszą pustkami. ZDM wycofał się z ich utrzymania, a co gorsza, nie przewiduje uruchomienia bielańskich stacji w nowej umowie z operatorem na lata 2023-2028.– taki wpis popełnił radny Krystian Lisiak.

Prędzej czy później zakończy się ich ostateczną likwidacją?

Oprócz stacji ze zdjęć poniżej (1. Wolumen / Wólczyńska; 2. Bogusławskiego / Rodziny Połanieckich; 3. Reymonta / Broniewskiego; 4. Przy Agorze / Marymoncka), zamknięte zostały również stacje na ul. Arkuszowej oraz na Kępie Potockiej.

Każda stacja miała swoje uzasadnienie, każda z nich została wybudowana po zgłoszeniach mieszkańców oraz ich prośbach o rozbudowę systemu. Każda z nich została wybudowana przy węzłach przesiadkowych lub w miejscach, które pozwalają na to by wygodnie przesiąść się na rower z samochodu, tak jak stacja przy Bogusławskiego, która jest alternatywą dla auta czy przepełnionego autobusu 203 w drodze do metra czy przystanków przy ul. Popiela.


 

 


Nie wyobrażam sobie, aby stacje przez kilka następnych lat stały puste. To prędzej czy później zakończy się ich ostateczną likwidacją. Złożyłem dziś w tej sprawie interpelację, a jestem również w trakcie przygotowania projektu stanowiska Rady Dzielnicy Bielany, który przedłożę w imieniu Klubu Radnych Stowarzyszenia „Razem dla Bielan”. Jestem przekonany, że dzielnica, tak jak do tej pory partycypowała w kosztach, również i teraz dołoży się do kontynuowania utrzymania stacji. Liczę tu na pomoc oraz wsparcie merytoryczne i finansowe ze strony ZDM oraz Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej – informuje Lisiak.

Komentarz

Po pierwsze Pan radny ma dobre intencje, ale niestety nie „ogarnia” problemu. Po drugie stawia tezę, która okazała się być li tylko teorią, i co ciekawe nie widzi tu sprzeczności. Pisze bowiem; każda z nich została wybudowana przy węzłach przesiadkowych lub w miejscach, które pozwalają na to by wygodnie przesiąść się na rower z samochodu, tak jak stacja przy Bogusławskiego, która jest alternatywą dla auta czy przepełnionego autobusu 203 w drodze do metra czy przystanków przy ul. Popiela.

To było pobożne życzenie, nie poparte żadną wiedzą o realnych potrzebach ludzi, jak i o infrastrukturze. Po trzecie pisze pan radny wcześniej; każda stacja miała swoje uzasadnienie, każda z nich została wybudowana po zgłoszeniach mieszkańców oraz ich prośbach o rozbudowę systemu. Zatem my pytamy, ile tych zgłoszeń było? Kto tak bardzo dążył do tego aby na lewo i prawo szastać publicznymi pieniędzmi?? No właśnie…

Pan Lisiak wyrasta na herosa; nie wyobrażam sobie, aby stacje przez kilka następnych lat stały puste. To prędzej czy później zakończy się ich ostateczną likwidacją. Złożyłem dziś w tej sprawie interpelację, a jestem również w trakcie przygotowania projektu stanowiska Rady Dzielnicy Bielany, który przedłożę w imieniu Klubu Radnych Stowarzyszenia „Razem dla Bielan”.

Reasumując; prawdopodobnie aktyw rowerowy pomyślał za innych, czyli chciał jak zwykle innym zrobić dobrze, bez wiedzy na ten temat. Jako, że ZDM i Ratusz przepycha wszystkie rowerowe projekty, „klepnięcie” takiego projektu było oczywiste. Napiszemy raz jeszcze, że nawet stawiając stacje rowerowe, i inne, wszystko musi być porządnie zbadane, czy istnieje taka potrzeba.

Wiele takich stacji powstaje tylko po to by likwidować miejsca parkingowe dla samochodów, podobnie jak mnożenie stojaczków na rowery przed szpitalami, przychodniami zdrowia, placówkami handlowo-usługowymi czy kościołami i cmentarzami. Obsesja!

To prędzej czy później zakończy się ich ostateczną likwidacją – panie radny Lisiak, może i pana intencje są dobre, ale niestety swoim myśleniem nie poprawia pan sytuacji mieszkańców, bo chyba jasno pokazali gdzie mają owe stacje. Zatem jeśli stoją puste, należy je zlikwidować. Ba, jak widać nigdy nie powinny powstać, bo ta inwestycja okazała się być kolejnym finansowym bublem. Zmusi Pan mieszkańców do jazdy na rowerze??

Skoro wybudowano za nasze pieniądze i okazało się niepotrzebne, to może Panie Lisiak należy zadać im pytanie kto poniesie konsekwencje i ile nas to kosztowało?

Warto się przejść przez Warszawę, takich stacji pustych jest coraz więcej. To ta prawda o łowełkowej Warszawie.

Portal Warszawski

 

 

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły