Szopka przy kościele pokamedulskim zyska zadaszenie!
Historia osła Franka zaczyna się w roku 2000. To wtedy znany rzeźbiarz, Józef Wilkoń zbudował przy kościele pokamedulskim na Bielanach drewnianą karuzelę. Gdy była ukończona, padł pomysł, że ma ją prowadzić prawdziwy osiołek. Wówczas w parafii zjawił się dwuletni osioł Franek podarowany przez warszawskie zoo. I tak powstała szopka, która zyska zadaszenie. Dziś szopka przy kościele pokamedulskim w Lesie Bielańskim liczy aż 44 rzeźby!
Rys historyczny
Niestety nie wszystkie mogą być wyeksponowane na zewnątrz. Powodem jest brak odpowiedniego zadaszenia. Ale właśnie w pracowni mistrza Józefa Wilkonia, autora bielańskiej szopki ruszają prace nad zadaszeniem rzeźb. Drewniana konstrukcja o szerokości 6 metrów i wysokości 2 metrów będzie gotowa na jesieni. Na razie możecie podejrzeć projekt, który narysował mistrz Wilkoń. Szopka na Bielany trafiła w 2004 roku. Wyglądem nawiązuje do tradycyjnej rzeźby podhalańskiej, którą cechuje niezwykła prostota i ekspresja. Całość konstrukcji wraz z 44 rzeźbami waży prawie cztery tony. Każdy element został wykonany ręcznie przy pomocy piły i siekiery.
Rewitalizacja
Teren dawnego klasztoru kamedułów jest sukcesywnie modernizowany od kilku lat. W 2018 roku wykonano prace w budynku kościoła (m.in. izolacja fundamentów, renowacja tynków zewnętrznych oraz zabezpieczenie poddasza przed grzybami i pleśnią) oraz odrestaurowano jeden z zabytkowych eremów.
W 2019 roku razem z szopką renowacji poddano karuzelę ustawioną przy kościele. Jej koncepcja zrodziła się w pracowni mistrza Wilkonia na początku XXI wieku. Kręcą się na niej drewniane ryby, ptaki i dzikie zwierzęta.
W ubiegłym roku rewitalizacji poddano teren przed kościołem, gdzie utworzono m.in. strefę odpoczynku inspirowaną ogrodami prowadzonymi dawniej przez bielańskich zakonników.
za; Fundacja Wilkonia, Grzegorz Pietruczuk – burmistrz Dzielnicy Bielan