Jak obalić „największe mity i zaklęcia ZDM”? Złożyć interpelację i zaczekać, kto dokona samozaorania…
Mieszkańcy Saskie Kępy, oraz Pragi – Północ, jasno i wyraźnie powiedzieli co myślą o haraczu proponowanym przez quasi znawców z Zarządu Dróg Miejskich. Niestety. Nic do nich nie dociera. Dzień po sromotnej klęsce, jeden z rzeczników ZDM, wychodzi przed kamery telewizji i mówi, że nie ma potrzeby organizować ponownych konsultacji, które według niego zostały przeprowadzone jak należy.
Fakty
Pani Radna m.st. Warszawy Dorota Lutomirska, mieszkanka Saskiej Kępy, zadała kilka pytań, które upraszczając brzmiały tak:
– Skoro ZDM tak często i chętnie podpiera się hasłem, mającym być argumentem „za”, że „SPPN zwiększa rotację miejsc”, co jest ku temu podstawą? Czy ZDM ma jakiekolwiek dane na potwierdzenie, bo zlecał badania porównawcze przed-po w tych dzielnicach, o które poszerzano strefę w ostatnich 5 latach? Jeśli tak, jakie były wyniki?
– A jeśli badań nie było, to dlaczego? I w takim razie dlaczego ZDM używa takich niesprawdzonych „hipotez” jako prawdy objawionej?
W zapewne niewdzięcznej roli przekaźnika od wydziału propagandy ZDM wystąpił tym razem wiceprezydent M. Olszewski, głosząc, że:
1. „już na poziomie ustawy OKREŚLONO, że SPPN wpływa na rotację miejsc” – to absurdalne i fałszywe zdanie zaprzecza zdaniu poprzedniemu odpowiedzi (które za to jest prawie wiernym cytatem z ustawy…) ale nic, idźmy dalej;
2. „wieloletnie doświadczenia w zarządzaniu SPPN w Warszawie POZWALAJą stwierdzić, że (…) realizuje ustawowy cel o rotacji„. „Potwierdzają to również dane z systemu e-kontroli”. – nadal nie wiadomo, jakie dane i o czym właściwie świadczą, bo nie przedstawiono ani jednej, ale zapamiętajmy i to;
3. „odnosząc się do wniosku o analizę zmiany zachowań parkingowych” – trzeba mieć tupet, żeby prostą prośbę o przedstawienie wyników już ZREALIZOWANYCH badań nazwać „wnioskiem o analizę„;
4. „wykonanie takiej analizy nie było dotąd możliwe (…)” bo przez ostatnie lata ciągle coś zmienialiśmy, zrobiliśmy podwyżki opłat za postój i stawek mandatów, wydłużyliśmy godziny SPPN, wprowadziliśmy 20x droższy abo. obszarowy itd., dlatego ze względu na ilość i zakres zmian „najwcześniejszym terminem przeprowadzenia kompleksowych analiz może być dopiero 2022 r.”
Ale w takim razie po co w ogóle je robić, skoro rotacja jakoby i tak istnieje „ustawowo” (patrz pkt. 1)?
Po co je robić, skoro doświadczenia i e-kontrola podobno już potwierdziły „zwiększanie się” rotacji (patrz pkt. 2)?
Pytania
I dlaczego robić „najwcześniej w 2022 r.”? ZDM-ie, przecież na jesień macie już plany rozszerzenia SPPN m.in. o Saską Kępę, a w kolejnych latach dalsze rozszerzenia, podwyżki opłat i wydłużanie godzin. Przecież ciągle zamierzacie coś tak zmieniać „dla dobra mieszkańców”, więc może zaczekajcie z tymi „szczegółowymi analizami” jeszcze dłużej, np. aż strefa dojdzie do rogatek miasta?
I czy wtedy będzie już dobry moment, żeby wam przypomnieć, że właśnie PRZYZNALIŚCIE się do nie przeprowadzenia badań „przed”, więc i tak NIE BYŁOBY żadnego punktu odniesienia, z którym można by porównywać jakiekolwiek „po”?!
Podsumowanie: nie ma ŻADNYCH danych, które by potwierdzały większą rotację pojazdów w dzielnicach typowo mieszkalnych takich, jak Kępa (Mokotów, Żoliborz, Praga Płn.).
Zaś bajka, że badań na ten temat „nie można było” zrobić przez 7 ostatnich lat, jest po prostu żenująca.
PRECZ z SPPN!
I brawa dla Radnych, którzy obnażają wciskane nam kity!