Koniec koalicji na Pradze Północ? Idzie o pieniądze
Parę dni temu pisaliśmy o władzach Pragi Północ (Lewica plus miejscy aktywiści) i o ich braku kompetencji. Brak pomysłu na rządzenie i brak wiedzy przekłada się przede wszystkim na konflikty…
To miejsce od bardzo dawna był kością niezgody pomiędzy mieszkańcami a ZDM, który znów spełnił życzenie „aktywu” – czyli kilkudziesięciu osób w mieście.
Czytamy na stronach ZDMu; do niedawna było ono szczególnie niewygodne – dotychczasowa droga dla rowerów biegła w poprzek przystanku, a piesi w drodze z wiaty do autobusu musieli ją przekroczyć. Zlikwidowaliśmy zatokę autobusową – nie była ona konieczna dlatego, że wyznaczono ją obok buspasa, a przystanek „Szwedzka 01” obowiązuje jako stały dla większości linii autobusowych kursujących al. Solidarności. Wiatę przystankową przesunęliśmy bliżej krawędzi jezdni, a drogę dla rowerów poprowadziliśmy na jej tyłach. Zlikwidowaliśmy przechodzący przez środek peronu wjazd na teren bloku przy ul. Wileńskiej 18. Mieszkańcom pozostały dwa wjazdy – pierwszy od al. Solidarności po zachodniej stronie bloku, a drugi od ul. Wileńskiej.
To w tym rejonie jedna z wspólnot mieszkaniowych postanowiła sprzeciwić się szaleństwu sterowanemu przez pełnomocnika Prezydenta d/s Rowerowych, a przy okazji dyrektora Zarządu Dróg Miejskich. Takiej zniewagi Puchalski i jego ekipa nie mogli znieść i postanowili ukarać pieszych i zmotoryzowanych.
Zaczęli od likwidacji pasa włączenia dla samochodów osobowych, przez zmianę organizacji ruchu i wyznaczeniu pasów włączenia dla samochodów osobowych, następnie zlikwidowano zatokę autobusową a po wybudowaniu ścieżki rowerowej ustawiono płoty aby przypadkiem żaden z pieszych nie zaplątał się na ścieżkę rowerową.
Zarząd Dewastacji Miasta likwiduje kolejne zatoki autobusowe by „rowerowa rasa panów” mogła dalej rozjeżdżać pieszych. Dla pasażerów komunikacji miejskiej nawet nie utworzono bezpiecznego przejścia dla pieszych przez drogę dla rowerów. Zatoki autobusowe poprawiające bezpieczeństwo i upłynniające ruch powinno się budować a nie likwidować, niestety mamy do czynienia z kolejnym przejawem działania Zarząd Dróg Miejskich Warszawa na szkodę mieszkańców – Lubię Miasto
Dla pewności i udowodnienia, że pieszy jest podrzędny względem rowerzysty nie wykonano przejść dla pieszych na tych ścieżkach. Puchalski zawsze może powiedzieć, że wykonano zgodnie z projektem, tyle tylko, że projekt jest uzgadniany między ZDM a Dombim, który był byłym podwładnym Puchalskiego! My pytamy dlaczego zostały zniszczone tereny zielone?
Dlaczego nie zadbano o bezpieczeństwo pieszych, dlaczego zlikwidowano wyjazd z posesji? Zgodnie ze słowami Puchalskiego w stosunku do zmotoryzowanych – niech płacą teraz zapewne będzie nowe stwierdzenia w stosunku do pieszych – niech przeskakują!
Ich wszystkich łączy ta sama przerażająca nienawiść. Takich „kwiatków” mamy masę.
Bez złudzeń. Proletariat dostał zlecenie aby polaryzować społeczeństwo. Nowym wrogiem klasowym jest właściciel, już nie majątku, fabryki, a zwykłego samochodu.
Brak wiedzy o potokach i natężeniu ruchu jasno pokazuje mieszkańcom niekompetencje tej ekipy. Brak analiz skutków wprowadzanych zmian jest przerażające.
Jak widać ZDM realizuje świadomie walkę z podludźmi, czyli z kierowcami samochodów. To nie jest normalne.
Portal Warszawski
Parę dni temu pisaliśmy o władzach Pragi Północ (Lewica plus miejscy aktywiści) i o ich braku kompetencji. Brak pomysłu na rządzenie i brak wiedzy przekłada się przede wszystkim na konflikty…
Mija 100 dni rządów aktywistów i jak na razie bilans poraża. Na Ochocie, jak donoszą nam mieszkańcy i ochoccy radni, miało dojść do wyłudzenia pieniędzy przez aktywistkę Glusmam, a na…
Obecnie burmistrzem Ochoty jest Piotr Krasnodębski z Koalicji Obywatelskiej. Wiceburmistrzami są była szefowa warszawskiej zieleni (która odeszła w niesławie) i zaraz aktywistka Justyna Glusman związana z Ochocianie i (a jakże)…