[NASZ NEWS] Skandaliczne oszustwo metodą na dziecko to nowy sposób okradania rodziców w warszawskich przedszkolach?
Naszą kadrę tworzy zespół doświadczonych i wykwalifikowanych nauczycieli wychowania przedszkolnego oraz specjalistów: logopedów, psychologów, terapeutów integracji sensorycznej, nauczycieli języka angielskiego. Wszystkie ciocie i wujkowie tworzą ciepłą i przyjazną atmosferę, tak aby każdy maluszek czuł się u nas jak w domu. Prowadzimy zajęcia z entuzjazmem wdrażając nowatorskie metody pracy dając radość dzieciom. Wyróżnia nas umiejętność indywidualnego podejścia do każdego dziecka, prowadzenie zajęć zarówno wychowawczych jak i edukacyjnych zgodnych z zainteresowaniami i umiejętnościami naszych wychowanków. Wszyscy nasi nauczyciele posiadają pełne kwalifikacje do pracy w przedszkolu wymagane przez MEN. Systematycznie podnosimy swoje kwalifikacje zawodowe poprzez udział w dodatkowych formach doskonalenia, kursach, warsztatach, studiach podyplomowych i osiąganiu kolejnych stopni awansu zawodowego. Doskonalenie pracy zespołu odbywa się również podczas realizowanej co roku ewaluacji – czytamy na stronie sieci warszawskich przedszkoli pod jedną nazwą Edulica.
Nie tylko ginące dzieci
Do naszej redakcji parę tygodni zaczęły napływać niepokojące informacje o dość kontrowersyjnych metodach wychowawczych w jednej z placówek przedszkoli sieci Edulica. Wszystkich oddziałów tego przedszkola w Warszawie jest osiem, ale dziś skupimy się na jednej placówce mieszczącej się przy ulicy Pileckiego 67, na Ursynowie. Wszystko wskazuje, że informacja promocyjna zamieszczona na stronie przedszkola nie jest do końca zgodna z prawdą.
Zgłosili się do nas rodzice, których historie są dziwnie do siebie podobne a dość mocno niepokoją bo chodzi bowiem o sposób traktowania dzieci w wyżej wymienionej placówce. Chodzi mianowicie o dość lekceważący stosunek do opieki na pociechami. Rodzice twierdzą, że problemem są ginące dzieci i ginące ubrania. Wielokrotnie mieli dostawać informacje od dyrekcji przedszkola jakoby dzieci na przykład „urywały” się z przedszkola. Naprawdę intrygujące. Kolejny problem nazywa się ginące ubrania bądź sugerowanie, że dziecko „zrobiło” pod siebie, czyli się zsiusiało. Ma to być efekt złego wychowania rodziców.
Bo ten wątek wmawiania rodzicom jakoby dzieci były nie do końca przystosowane do życia we wspólnocie pojawia się dość często w wywiadach, które przeprowadziliśmy z rodzicami. Znaczyłoby, że większość dzieci, które są lokalizowane w Edulice wymagają wyjątkowej troski. Pani Elżbieta, ofiara takiego oskarżenia, wielokrotnie mierzyła się z takim stygmatyzowaniem swoich dzieci, córeczki i starszego syna. I jak sama mówi wszystko właśnie zaczęło się od kiedy któregoś dnia dostała telefon, że ma odebrać swoje dziecko, które pod siebie zrobiło. Miało to być efektem braku dostosowania się do grupy. Dziecko zostało odebrane ale wątek owego niedostosowania się wracał. Niestety, dyrekcja przedszkola poszła dalej i nasłała na rodziców kuratora z Mazowieckiego Kuratorium Oświaty, które orzekło, że dziecko jest nad wyraz dobrze „zaopiekowane” a całą ta historia wygląda jej dziwną intrygę przedszkola.
Rodzicie posiadający w XXI wieku komunikatory stworzyli grupę, na której mogą wymieniać się uwagami i ewentualnymi zagrożeniami, przed którymi mogą reagować. I w tak zwanym między czasie okazało się, że rodzice rodzice odkryli, że dyrekcja stosuje ową intrygę, i nie była ona skierowana wobec jednego dziecka.
Wszystkie dzieci chore są i morda w kubeł
Dość niepokojącym wątkiem było, i jest sugerowanie przed kadrę przedszkola, że problemy zdrowotne dzieci wynikają, o czym było już powyżej, ze złego traktowania dzieci przez rodziców w ich domach. Jedną z historii, którą dość mocno wstrząsnęła Panią Elżbietą było sugerowanie, że jej dziecko (dwójka była w tym samym i jednym przedszkolu na Pileckiego) ma problemy z mową, i nie tylko. Ba, według przedstawicieli przedszkola około 90% oddanych pociech miało przejawiać problemy z mówieniem.
W związku z sytuacją dzieci powinny być skierowane do logopedy, który miałby sprawdzić wady w mowie i dalej skierować na leczenie bądź ćwiczenia, które pomogą wyciągnąć z tej niedoskonałości. Takich sytuacji w tym przedszkolu jest i była cała masa.
Powiedzieć, że to kontrowersyjne zachowanie to jakby nic nic powiedzieć. Okazuje się, ze dyrekcja również wprowadza terror i zabrania rozmawiać o tym co dzieje się w placówce, a są rodzice, których szantażuje się i wytacza nawet procesy sądowe, uwaga! – za rzekome zniesławienie. Inny rodzic, który również chce pozostać anonimowy, poinformował nas, że przedszkole stosuje terror nie tylko wobec jej samej ale również wobec jej rodziny, a dokładnie starszych dziadków, od których wymusza się napisanie pozytywnej opinii na temat przedszkola.
O patologii panującej w tej jednostce będziemy jeszcze pisać, ale warto już dziś zapoznać się o czym rodzice rozmawiali między sobą. To wybrane screeny ich rozmów oraz jedno z badań, które wskazuje, że dziecko jest doskonale rozwinięte i jest przeciętne ponad normę.
A teraz płać
Od lat słyszymy od Pani Renaty Kaznowskiej, wiceprezydent Warszawy o bardzo wysokim poziomie organizacyjnym i merytorycznym warszawskich placówek oświatowych; żłobków, przedszkoli i szkół. Kiedyś pisaliśmy o różnych dziwnych kombinacjach w warszawskich szkołach, dziś wracamy ale do tematu przedszkoli, a dokładnie wybranej sieci przeszkoli pod wspólną nazwą Edulica.
Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. – Prawo oświatowe – j.t. Dz.U. z 2020 r. poz. 910, ze zm., przedszkolem publicznym jest przedszkole, które m.in. realizuje programy wychowania przedszkolnego uwzględniające podstawę programowa wychowania przedszkolnego oraz zapewnia bezpłatne nauczanie, wychowanie i opiekę w czasie ustalonym przez organ prowadzący, nie krótszym niż 5 godzin dziennie. Organ prowadzący (m.in. rada gminy) ustala wysokość opłat za świadczenia udzielane przez przedszkole publiczne w czasie przekraczającym powyższy bezpłatny wymiar zajęć (zgodnie z art. 53 ust. 1 ustawy z dnia 27 października 2017 r. o finansowaniu zadań oświatowych – Dz. U. z 2020 r., poz. 17 ze zm. Należy jednocześnie mieć na uwadze, że organizację pracy przedszkola określa ramowy rozkład dnia ustalony przez dyrektora przedszkola na wniosek rady pedagogicznej, z uwzględnieniem zasad ochrony zdrowia i higieny pracy oraz oczekiwań rodziców (prawnych opiekunów). Na podstawie ramowego rozkładu dnia nauczyciel (nauczyciele), któremu powierzono opiekę nad danym oddziałem, ustala dla tego oddziału szczegółowy rozkład dnia, z uwzględnieniem potrzeb i zainteresowań dzieci (§ 12 ust. 4 i 5 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 28 lutego 2019 r. w sprawie szczegółowej organizacji publicznych szkół i publicznych przedszkoli – Dz. U. z 2019 r., poz. 502).
Jako, ze Edulica jest jednostką publiczną nie ma prawa pobierać, poza obiadem, żadnych dodatkowych opłat za zajęcia, które sieć proponuje. Okazuje się jednak, że Edulica uskuteczniła jak nic nową metodę oszukiwania na dziecko. Tym samym rodzice musieli płacić na przykład za wyżej wymienionego logopedę, lekcje angielskiego czy karate.
Mazowieckie Kuratorium Oświaty problem zna i ma wiedzę, że w tej sieci przedszkoli dokonywano praktyk niezgodnych z prawem. W związku z brakiem jakichkolwiek ruchów ze strony MKO podjęliśmy temat i wystosowaliśmy na ręce Pani Wioletty Krzyżanowskiej następujące pytania:
Szanowna Pani,
W związku z informacją Mazowieckiego Kuratora Oświaty o tym , że będąc przedszkolem publicznym pobieracie opłaty za zajęcia, które powinny być za darmo, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz.U. nr 112, poz. 1198) zwracam się w trybie art. 10 ust. 1 tejże ustawy z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej;
1. Protokołów kontroli w przedszkolach „Edulica” w całej Warszawie w latach 2020-2025 w szczególności z 2024 z Ursynowa. Oraz pisemne zastrzeżenia do protokołów, odpowiedzi na te zastrzeżenia i informacje o sposobie realizacji zaleceń.
2. Komu MKO przesłało protokoły, w szczególności instytucjom nadzoru finansowego, UM, RIO, KAS, Prokuratura. Komu i kiedy?
3. Czy MKO w związku z kontrolą i jej wynikami zawiadomiło prokuraturę? Jeśli tak, prosimy i kopię pisma. Jeśli nie to dlaczego?
4. Jakich odpowiedzi udzieliły instytucje z pkt 2. i 3?
5. Prosimy o udostępnienie kopii korespondenci, pism, skarg dotyczących przedszkoli Edulica.
6. Prosimy o protokoły kontroli z lat 2023-2025 wszystkich publicznych przedszkoli, których organem prowadzącym jest podmiot inny niż Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, wraz z zastrzeżeniami do protokołów, odpowiedziami na zastrzeżenia i informacjami o sposobie realizacji zaleceń.
7. Prosimy o kopię pisma, dokumentów MKO regulujących ochronę dzieci przed przemocą, a w szczególności przemocą pobierania opłat za zajęcia.
KOMENTARZ
Opowieści Pani Kaznowskiej o wspaniałych placówkach dla dzieci są lekko mówiąc mało prawdziwe. Takich przypadków w Warszawie są dziesiątki. Mówi się wręcz o niebywałym obniżeniu poziomie opieki i edukacji, tym bardziej że w tej placówce, która została opisana w naszym artykule, dziećmi zajmowała się osoba nie mająca żadnych do tego uprawnień. Obarczanie winą rodziców za braki kadrowe, obciążanie ich dodatkowymi stresami i opłatami jest dowodem na to, że Ratusz jak i Wojewoda nie radzą sobie z problemem. Ile jest takich placówek w Warszawie?
Sygnałów o patologicznym sposobie kierowanie żłobakami, przedszkolami, również prywatnymi dostajemy od lat bez przerwy. Aby zmienić sytuację należałoby zmienić, czyli zreformować do kości cały system edukacji.
Sprawa jest rozwojowa, i na pewno będziemy informować opinię publiczną o jej przebiegu.
🟦 Spodobał Ci się artykuł? Możesz wesprzeć niezależny Portal Warszawski, który jako jedyny od lat walczy z wielowymiarową patologią w Warszawie. Jeśli chcesz możesz nam się odwdzięczyć za naszą służbę i zaprosić nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Możesz też dokonać wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA