Czy w tym mieście są służby konserwatorskie? Najmniejszy warszawski zabytek dziś przypomina melinę!
Dokładnie w październiku 2023 roku pisaliśmy, że stan tego najmniejszego zabytku i budynku, który znajduje się na reprezentacyjnym Nowym Mieście tuż przy kościele Paulinów, jest coraz gorszy! Mija ósmy miesiąc a jest gorzej niż było. Wystąpimy w tej sprawie do biur konserwatorskich o pilne działania.
Drewniany barak
W początkach XIX stulecia stał tu drewniany baraczek i pełnił funkcję lokalnego kramiku. W roku 1843 za sprawą kupca tabacznego Karola Banascha drewnianą konstrukcję rozebrano by postawić domek murowany. Budynek wyglądał niemal identycznie jak dziś, z tą tylko różnicą, że od frontu znajdowało się wejście. Sprzedawano w nim tytoń i cygara. Cygara nie byle jakie, bowiem sprowadzane aż z Kuby.
Na przestrzeni ponad stu lat domek miał wielu właścicieli ale zawsze handlowano w nim artykułami pierwszej potrzeby. Do wyrobów tytoniowych dołączyły prasa, nici oraz pocztówki (nawet z samego Paryża). Był też krótki czas, że sprzedawano tu wino na lampki – cóż, urok dawnej Warszawy. [tekst za: polskaniezwykla.pl]
Najmniejszy warszawski budynek (posiadający własną księgę wieczystą), kiedyś kiosk, wcześniej handel tytoniem, dzisiaj można by melinę otworzyć, no cóż, że pod kościołem….
Trudno się nie zgodzić z ta opinią! Czy w tym mieście są służby konserwatorskie? Czy tak powinny być traktowane nasze cenne, warszawskie zabytki?