„Okrągły Stół” przy pl. Wileńskim?? Kolejna strefa relaksu??

    Zadziwia nas upór i przekonanie o swoim geniuszu naszych milusińskich aktywistów! Mamy już szefa MJN, mamy Roberta B, mamy radnego Marka Sz. (ten od vege i teorii gazów w jedzeniu), i oczywiście kolejnym jest Grzegorz Walkiewicz. Ten jednak różni się tym, potrafi zaskoczyć, i to pozytywnie. Niestety, nie tym razem. Znów przedstawił pomysł, który nas po prostu poraził.

    Ci ludzie mają cechę wspólna, są „aktywistami”, oczywiście mentalnie wychowanymi na pracach wszystkich komunistycznych naprawiaczy świata! Ba, popierają wszystkie możliwe dzisiejsze komunistyczne ruchy! Co gorsza, oni mają dokładnie to samo przekonanie, którzy zgotowali nam czerwone piekło na ziemi – chcą nam urządzać życie, oczywiście za publiczna kasę! Poza Janem M z MJN, są to osoby, które we własnych miastach nie odważają się na tak „odważne” realizacje! Tu mogą być kimś!

Co nam proponuje radny?

   Plac Wileński pełni funkcję węzła przesiadkowego. Brakuje stref relaksu. Jedynie przy Cerkwi znajduje się skwer z zielenią i ławkami. Ale w jego centralnym punkcie stoi stacja rowerowa. Można lepiej zagospodarować tę przestrzeń.

W ramach budżetu obywatelskiego zaproponowałem, żeby przesunąć stację rowerową na bok i w jej miejsce postawić Okrągły stół na Placu Wileńskim. Chciałbym żeby to było miejsce gdzie mieszkańcy spędzają ze sobą czas. Na wybetonowanej przestrzeni pojawiłaby się dodatkowa zieleń.

Namówiłem na stworzenie projektu Kuba Gardoliński, polskiego architekta pracującego na co dzień w Tajlandii (pracownia PAGA Architects). Jakub pokazał próbkę swoich możliwości przy okazji konkursu na Pakiet dla Warszawy przy Dąbrowszczaków. Zgodził się dostosować swoją pracę do Placu Wileńskiego i przekazać ją nieodpłatnie na rzecz Warszawy.

   Projekt zyskał wstępną akceptację Zieleń Warszawska. Wprawdzie początkowo zakładany budżet wzrósł dwukrotnie do 78 tysięcy złotych. Ale po konsultacji z Kubą zgodziłem się na tę zmianę. W budżecie obywatelskim wszystko jest drożej wyceniane. Rozumiem.

   Niestety Zarząd Dróg Miejskich Warszawa zażądał teraz aby uwzględnić w projekcie opłatę za zajęcie pasa drogowego. W przypadku zajęcia 100m2 to dodatkowe 128 tysięcy złotych! Podobnie w kolejnych latach.
Do tej pory nie spotkałem się z praktyką aby ZZW płaciło jakiejś jednostce miejskiej za ustawienie na ich terenie ławek, innej małej architektury czy też sadzenie zieleni. To jest praktyka stosowana w odniesieniu do restauratorów ustawiających ogródki kawiarniane albo w przypadku innej komercyjnej działalności. Taka polityka ZDM jest kuriozalna i całkowicie wypacza sens składania tego typu projektów…

Jestem ciekawy Waszej opinii. Podoba Wam się projekt? Co sądzicie o kosztach? Czy doliczenie opłaty za zajęcie pasa drogi jest ok?

za; Grzegorz Walkiewicz

    Kolejny porażająco głupi i zbędny pomysł, który nie służy NICZEMU! Oczywiście nie wierzymy w  żadne utarczki Walkiewicza z miastem, to taktyka! To miasto toczy nowotwór. Na imię mu „aktywiści”.

   Jak nie kozy, to sr…ce konne powozy na Targowej, albo zamknięta Ząbkowska z brzydką oprawą, lub paletowy plac a teraz to. Skąd to umiłowanie do badziewia u tych ludzi??? Może stąd, że parweniuszy po prostu nie stać na nic więcej bo i duchowo i intelektualnie nie umieją z siebie więcej wykrzesać!

Panie Boże, widzisz i nie grzmisz!

PW

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły