„Ofiarowany list pochodzi z niezwykłe ciekawego okresu w życiu Fryderyka Chopina – z czasu słynnej podróży na Majorkę, która rozpoczęła się w euforii i fascynacji kulturą śródziemnomorską, w gorącej atmosferze romansu pomiędzy George Sand i Chopinem, a kończyła się się niemal tragicznie, na pograniczu życia i śmierci ciężko chorego na płuca kompozytora” – mówił podczas poniedziałkowego spotkania badacz biografii i epistolografii Chopina prof. Zbigniew Skowron.
George Sand w ośmiostronicowym liście do przyjaciela adwokata Francoisa Rollianta z 26 lutego 1839 r. szczegółowo opisuje pobyt na hiszpańskiej wyspie, chorobę syna, zły stan zdrowia Chopina, złe warunki w jakich mieszkali, szczegóły związane z pogodą, która się okazała jeszcze gorsza od tej, jaka była w Paryżu, kiedy go opuszczali w listopadzie. Pisze o nieprzychylnym, a nawet wrogim nastawieniu miejscowej ludności, która na wiadomość o gruźlicy Chopina – bo taką diagnozę postawili tamtejsi lekarze – zareagowała strachem, niechęcią i ostracyzmem. Sand wspomina także o utworach, nad którymi pracował wówczas Chopin.
„Wartość literacka i faktograficzna korespondencji chopinowskiej jest niezaprzeczalna. I chodzi nie tylko o listy Chopina i korespondencję doń kierowaną. Ale też listy osób z bezpośredniego otoczenia kompozytora kierowane do innych adresatów. Takim jest właśnie list George Sand. Ogromnie jesteśmy wdzięczni naszemu darczyńcy, który ten cenny autograf przekazał do naszych zbiorów – powiedział Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
„Marek Keller jest marszandem i kolekcjonerem sztuki, który już nie pierwszy raz przekazuje w darze do Muzeum Chopina cenne pamiątki związane z życiem wielkiego polskiego kompozytora” – dodał.
za; dzieje.pl