W lipcu 2019 roku rada miasta Warszawy podjęła uchwałę o wzniesieniu pomnika na placu Na Rozdrożu, w miejscu istniejącej fontanny, dla upamiętnienia zwycięstwa Polski nad Armią Czerwoną w 1920 roku, znanego jako „Cud nad Wisłą”. W grudniu 2019 roku ogłoszono konkurs architektoniczny, który w lutym 2020 roku wygrała pracownia Nizio Design International, proponując projekt 23-metrowego obelisku (później zwiększonego do 36 metrów) w formie skręconej wskazówki zegara słonecznego, otoczonego fontanną i zielenią. Projekt miał symbolizować odwrócenie biegu historii dzięki zwycięstwu Polaków. Pomnik miał być gotowy na 100. rocznicę bitwy, czyli 15 sierpnia 2020 roku, ale termin ten okazał się nierealistyczny. Kolejne planowane daty ukończenia (2021, 2023, 2025) również nie zostały dotrzymane. Teraz dowiadujemy się, że ekipa Donalda Tuska wycofała się z jego budowy.
Smutno się robi, że nie potrafimy oddać czci bohaterskim naszym przodkom, którzy zatrzymali czerwoną zarazę idącą z Rosji
7 października 2024 r., Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęła decyzję o odstąpieniu od budowy pomnika Bitwy Warszawskiej 1920 roku na Placu na Rozdrożu w Warszawie. Dlaczego?
Jak podaje Raport Warszawski wszystko za sprawą orzeczenia sądu i likwidacji Biura „Niepodległa”, które zajmowało się budową. Likwidacji dokonał ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz. Instytucja z dniem 1 maja 2024 r. została połączona z państwowym Instytutem Adama Mickiewicza. Ale wina leży nie tylko po stronie rządu. On po prostu wykorzystał okazję. Obecny rząd w rzeczywistości nie walczył o ten pomnik ku czci bohaterów z sierpnia 1920 roku, którzy obronili niepodległość Rzeczpospolitej Polskiej. Budowy pomnika nie chcieli też lokalni mieszkańcy ze Wspólnoty Mieszkaniowej „Rozdroże”.
I to w odpowiedzi na ich skargę, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w kwietniu 2024 roku decyzję wojewody mazowieckiego, która utrzymywała w mocy plany budowy pomnika. We wrześniu 2023 r. miasto Warszawa wydało pozwolenie na budowę pomnika. W marcu 2024 r. Biuro „Niepodległa” wyłoniło w przetargu wykonawcę – firmę Warbud S.A. Zostało to jednak unieważnione po zmianie inwestora i uchyleniu pozwolenia na budowę.
Nie byłem entuzjastą zwycięskiego projektu Mirosława Nizio – o wiele lepszy zaproponował Jerzy Kalina – ale rezygnacja przez Ministerstwo Kultury z budowy pomnika Bitwy Warszawskiej w 105. rocznicę zwycięstwa nad bolszewikam – gdy jednocześnie minister Marta Cienkowska
chwali się nowymi inwestycjami w Treblince (Ściana Pamięci i budynek muzeum), które „mają być gotowe pod koniec roku” – każe zapytać: jakie mamy priorytety w polityce upamiętnień? – Jan Pawlicki
Orzeczenie WSA z kwietnia 2024 roku stało się decydującym momentem, które ostatecznie doprowadziło do zakończenia inwestycji. Po tej decyzji sądu, sprawy potoczyły się szybko. Zlikwidowano biuro „Niepodległa”. Następca prawny biura nie podjął działań. A nawet wykorzystał działania lokalnej społeczności do zakończenia budowy. Instytut Adama Mickiewicza jako oficjalny powód wstrzymania budowy wskazał na sprzeciw mieszkańców okolicy placu Na Rozdrożu.
Ostatecznie była już minister kultury i dziedzictwa narodowego podjęła decyzję o zakończeniu budowy pomnika…. Skandal to mało powiedziane. Najgorsze jest, że chęć upamiętnienia Bitwy Warszawskiej przegrała z fontanną na Placu na Rozdrożu… Informacja o dalszych rozmowach w sprawie budowy pomnika Bitwy Warszawskiej nie występuje w pismach Instytutu Adama Mickiewicza.
Nadal nie jesteśmy w stanie uczcić zwycięskiej dla nas Bitwy Warszawskiej. Smutno się robi, że nie potrafimy oddać czci bohaterskim naszym przodkom, którzy zatrzymali czerwoną zarazę idącą z Rosji. W tym roku przypada 105 rocznica Bitwy Warszawskiej!
za; Mateusz Duch
Portal Warszawski. O krok do przodu