[APEL DO MIASTA!] Czy da się odbudować drewnianą dzwonnicę? Czy warszawskie drewniane zabytki sztuki sakralnej są bezpieczne?

Prawdziwe zniszczenia i podpalenia zgotowały nam potopy szwedzkie i druga wojna światowa. Staliniści nigdy nie ośmielili się podnieść łap na sakralne zabytki. Teraz, kiedy Polska ponoć jest wolna od 89 roku, Warszawa stała się chyba najczęściej podpalanym miastem. To efekt braku lustracji i dekompozycji kryminalno – mafijnych układów, wpływów deweloperów wywodzących się ze środowiska komunistycznego i ich służb, jak i nowej przybyłej „inteligencji”, która tu Warszawie dostaje nagłego ateistycznego objawienia. Wszystkie te czynniki powodują, że ludzie tracą szacunek, empatię a zabytki, szczególnie sakralne, uznają za naturalną przeszkodę. Dodajmy do tego sączoną od dekad przez środowisko Wyborczej (ohydny, knajacki ostatni artykuł Szechtera – dla niepoznaki Michnik – o Chrobrym jest tego doskonałym przykładem) i lewackich fanatyków nienawiść do sfery sacrum, mamy gotowe pole do działania. Wczorajszy dzień gdzie spłonęła praktycznie cała kamionkowska dzwonnica, został zniszczony pomnik nagrobny ks. Ignacego Skorupki, i wczorajszy akt wandalizmu spowodowało, że pękło nam serce na kawałki! Ale to wszystko każe przede wszystkim pytać o bezpieczeństwo zabytkowych warszawskich obiektów sakralnych, a szczególnie naszej perły z okresu baroku!

Co należy chronić?

Po pożarze XIX-wiecznej dzwonnicy na Kamionku, poważnie obawiam się o inne zabytki architektury drewnianej w Warszawie. Choć nie należą do najbardziej znanych, niektóre z nich, jak kalwaria u Wizytek, trzeba uznawać po prostu za bezcenne (to odpowiedni stopień wartościowania, jesteśmy w końcu w Warszawie)apeluje Piotr Otrębski, varsavianista, autor książek o Warszawie i o warszawskich świątyniach.

Stało się – niestety straty są wielkie i w pewnym stopniu już nie do odrobienia. Podpalona z premedytacją i całkowicie zniszczona perełka o ponad dwustuletniej historii będzie musiała być odbudowana zupełnie od podstaw, drewnianą konstrukcję da się odnowić, ale starego dzwonu, który pękł w silnym ogniu już nie – pisze Towarzystwo Przyjaciół Kamionka i Skaryszewa.

Dla miłośników Warszawy, historyków sztuki, przewodników, i prawdziwie zaangażowanych varsavianistów i przewodników wczorajszy dzień jest traumą i powodem do swoistego strachu. Strachu przed kolejnymi atakami wyznawców Nitrasa i Lempart, jak i mafii deweloperskiej, która się zasadza od paru tygodni na Baza Różyckiego, który wydaje się być w żaden sposób niezabezpieczony. Obecnie zaledwie około 3 % wszystkich obiektów zabytkowych znajdujących się na terenie miasta to budynki drewniane. Na mapie wśród zabytków architektury drewnianej, możemy odnaleźć m.in. na terenie Śródmieścia cudem ocalałe cenne budowle, takie jak Świątynia Diany w Łazienkach Królewskich z 1822 roku, czy stojącą w ogrodzie klasztoru sióstr wizytek przy Krakowskim Przedmieściu, kalwarię z 2. połowy XVII wieku, o która należy się bać przede wszystkim. Każdy pamięta marsz dzikusów od Lempart, którzy niszczyli fasady zabytkowych kościołów! Wczoraj w czasie pożaru dzwonnicy doszło też do zniszczenia pomnika nagrobnego księdza Ignacego Skorupki. Trudno odnieść wrażenie, że tego barbarzyńskiego dokonał członek kościoła katolickiego

Nie poprawia samopoczucia fakt, że na Pradze Północ bez przerwy palą się domy, a ratusz (w tym urzędy konserwatorskie) jakby sparaliżowany przez układ deweloperski oddaje im każde możliwe pole. Nie poprawia samopoczucia fakt, że miasto nielegalnie w wiceprezydentem Menciną przejmuje wolskie kamienice. A my od miesięcy ostrzegamy, że za chwilę z dymem pójdzie Bazar Różyckiego, którego część należy do byłych właścicieli (Marcin Widacki – praprawnuk założyciela bazaru – był lub nadal jest funkcjonariuszem PO i od lat bredzi, że ma pomysł na Bazar), a po wczorajszym wydarzeniu apelujemy razem za Piotrem Otrębskim o wybitną ochronę kalwarii u Wizytek. Nie wiemy dokładnie kto wciąż stoi za podpaleniem dzwonnicy –  liczyć, że miasto się dowie jest nadzieją głupca – ale mamy prawo i obowiązek żądać od Mazowieckiego i Stołecznego Konserwatora Zabytków aby zabezpieczyli kalwarię monitoringiem. I to natychmiast!

 

 

 

 

Dzwonnica wpisana do rejestru zabytków w roku 1979. Dzwony niestety nie… Obecnie z trzech instrumentów jeden jest pęknięty pionowo na długości około 15 centymetrów, drugi poziomo po całym obwodzie tak że część instrumentu leży w zgliszczach.
Pięć lat temu konar uszkodził jej dach. Trzy lata temu kołatałem o wyłączenie dzwonów oraz ich pilne zdjęcie, oraz wpisanie do rejestru. Dwa lata temu Narodowy Instytut Konserwacji Zabytków przygotował program prac konserwatorskich. Wczorajszy pożar przynaglił szefostwo służb konserwatorskich by osobiście przyglądali się akcji gaszenia. Podziwiam ich determinację.

Za kilka dni Wielkanocna Rezurekcja – czas dla którego zazwyczaj dzwony zamawiano, odnawiano, czyszczono, smarowano trzpienie jarzmowe, wymieniano im sznury by godnie obwieścić światu Nadzieję Zmartwychwstania.

Te już zamilkły na zawsze. Historia rzemiosła artystycznego, Kultury Materialnej i Niematerialnej straciła wczoraj dwa okazy z roku 1722. W Warszawie doświadczanej rekwizycjami, pożarami, grabieżami, wojnami, zaniechaniami i głupotą jest to strata niezwykle bolesna. Czy ofiara przyczyni się do przebudzenia w sprawie historycznych dzwonów warszawskich?

Mam nadzieję! Oczywiście trzeba spróbować podjąć przywrócić kształt dzwonnicy, z której obecnie został jedynie szkielet. Mam również nadzieję na to, że ta ważna dla warszawskiej i polskiej świadomości historycznej świątynia otrzyma dzwonnicę i instrumenty godne tego miejsca. Przed II wojną światową miała tu stanąć ponad 50 metrowa wieża z dzwonami Triumfu 1920 roku – Piotr Jamski

 

 

 

Wczoraj w czasie pożaru dzwonnicy doszło też do zniszczenia pomnika nagrobnego księdza Ignacego Skorupki. Trudno odnieść wrażenie, że tego barbarzyńskiego dokonał członek kościoła katolickiego

 

 


 

🔷 POTRZEBUJEMY WASZEGO WSPARCIA w TYM WYJĄTKOWO TRUDNYM CZASIE. WESPRZYJ JEDYNY STOŁECZNY i KONSERWATYWNY PORTAL, KTÓRY WALCZY O LEPSZĄ WARSZAWĘ. Możesz nas wesprzeć zapraszając nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski

Lub dokonać bezpośredniej wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA

 


 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły