[TYLKO U NAS] Wraca niechciana inwestycja Tramwaju na Gocław, który zdewastuje praskie ogródki działkowe

Wczoraj prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, wrzucił filmik wyborczy, na którym siedzi uradowany na jednym z ogródków działkowych w Wałczu i zachwala jego walory. To dość przewrotny i kompletnie niekorelujący przekaz z tym jakie są fakty. A te są na przykład takie, że nie tylko działki przy Nocznickiego na Bielanach, czy na Dolnym Mokotowie cały czas są zagrożone, ale znów cichaczem wraca temat Tramwaju na Gocław, który zdewastuje ogródki działkowe przy Waszyngtona. „Dziwnie” się to zbiega z triumfalnym newsem Trzaskowskiego o wyasygnowania ponad stu milionów na grunty pod budowę tramwaju na Gocław.

Jaka przyszłość polskich ogródków działkowych?

Wracamy do tematu, którym się regularnie zajmujemy. Rodzinne Ogródki Działkowe mogą niedługo zniknąć z centrum Warszawy, o czym informowaliśmy w kwietniu 2024 roku. Będą przenoszone na obrzeża. Podobnie, jak w innych miastach. Na bazie min. projektu opracowanego przez polityków Prawa i Sprawiedliwości powstał projekt obywatelski uwłaszczenia Rodzinnych Ogródków Działkowych. Temat uwłaszczenia powrócił w 2023 roku, kiedy prezydent podpisał ustawę likwidującą użytkowanie wieczyste. Jednak to nie dotyczy rodzinnych ogródków działkowych. W lutym 2024 r. poseł Solidarnej Polski Sebastian Kaleta zapytał w interpelacji czy nowy rząd przewiduje uwłaszczenie działkowców. Odpowiedzi na interpelację udzielił wiceminister rozwoju Krzysztof Kukucki. Jego odpowiedź zacytował money.pl. – Resort nie planuje podjęcia prac legislacyjnych zmierzających do uwłaszczenia użytkowników rodzinnych ogrodów działkowych.

Projekt obywatelski przewiduje przekazanie ogrodów działkowych na własność użytkownikom, przy zachowaniu zapisów, że zarządcą części wspólnych musi być dalej stowarzyszenie. Poprzez ustawowy zakaz przekształcania i likwidacji ROD użytkownicy działek będą mieli poczucie bezpieczeństwa.

W Polsce istnieje prawie pięć tysięcy Rodzinnych Ogródków Działkowych (w skrócie ROD) o łącznej powierzchni przekraczającej 40 tysięcy hektarów. Liczba działkowców obejmuje około 4 milionów osób (przyjmując, że na rodzinę, która użytkuje działkę, składają się przeciętnie cztery osoby). Ok 17% dorosłych Polaków korzysta z rodzinnych ogródków działkowych. 60 proc. ogródków znajduje się na obszarach, dla których nie uchwalono ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego, a które będą musiały powstać w ciągu dwóch najbliższych lat. Właściciel, gmina czy Skarb Państwa, mają prawo zlikwidować ogrody działkowe z gwarancją wypłaty odszkodowania działkowcom i odtworzenia ogrodu w innym miejscu. Centrum Badania Opinii Społecznej wykazało, że większość Polaków aprobuje obecność ogrodów działkowych w miastach i nie zgadza się na zastąpienie ich ogólnodostępnymi miejscami rozrywki i wypoczynku, ani budynkami mieszkalnymi. Badani na ogół popierają korzystne dla działkowców rozwiązania.

Działkowcy mają otrzymać bonifikatę dla nabywców w wysokości 95 proc. wartości działki i dodatkowe wsparcie ze strony państwa. Po 30 latach użytkowania działki ROD będzie można ją wykupić ją z bonifikatą. Wykupienie działki z bonifikatą będzie przysługiwało także osobom bliskim, które wspólnie ze zmarłym użytkownikiem ROD użytkowały działkę. Sumuje się wtedy okres użytkowania działki. Za osoby bliskie należy rozumieć: współmałżonka, dzieci, rodziców, wnuki, rodzeństwo i ich dzieci. Muszą w tym wypadku być spełnione przepisy ROD. Odsprzedaż działki po cenie rynkowej będzie możliwa, przy warunku dalszego użytkowania działki przez nabywcę w ramach ROD. Będzie to zabezpieczone ustawowo. Koordynacja wykupu ogródków działkowych ma odbywać się w gminach, które przygotują wnioski o wykup działek. Jednocześnie gminy będą miały ustawowy obowiązek sprzedawania działek osobom, które je dzisiaj użytkują i wyrażą chęć ich wykupu. Będzie można ubiegać się o rozłożenie ceny na raty. Jeżeli zainteresowany w wyznaczonym terminie nie wykupi ogródka działkowego, może go nadal użytkować. Będzie mógł wykupić działkę z bonifikatą w dalszym terminie, przy warunku użytkowania. Działkowcy nadal będą decydowali, czy chcą przynależeć do PZD, czy wolą należeć do innego związku lub stowarzyszenia działkowców. Przynależność do PZD lub stowarzyszenia będzie konieczna. Związki będą pełniły funkcje administracyjne, jak do tej pory.

Istnienie ogrodów działkowych nie będzie blokowało inwestycji samorządowych i publicznych. Jeżeli na terenach, na których dziś znajdują się ogródki, będą miały być realizowane ważne dla rozwoju kraju inwestycje, jak np. drogi, to inwestycje takie nie będą blokowane, a działkowcy otrzymają w zamian ogródki na innym terenie. Kilkaset tysięcy działkowców nie dostanie propozycji wykupu działki ze względu na sytuację prawną gruntów, które nie mają uregulowanego stanu prawnego. Wysuwane są przeciwko nim roszczenia różnych środowisk. Działki te nie stracą ochrony, ponieważ nadal będą w strukturach PZD lub innych stowarzyszeń. Działkowcy będą mogli w tym wypadku dążyć do uregulowania stanu prawnego gruntów. Urzędy powiatowe będą nadzorować przekształcenia ROD oraz pomagać w formie pomocy prawnej zarządcy administracyjnemu ROD w uregulowaniu stanu prawnego gruntów.

Jaki plan miejscowy dla obszaru Gocławia w rejonie Jeziorka Gocławskiego?

Po sześciu latach cichaczem wraca temat inwestycji Tramwaju na Gocław. Tak wtedy ta sprawa wyglądała a korzystamy z naszych, autorskich artykułów, które pojawiły się w latach 2018, 2019, 2020.

Poza wszystkim i całą dyskusją o sensowności „tramwaju na Gocław” – spółka Tramwaje Warszawskie zasługuje na solidną kontrolę za totalnie przeciwskuteczną politykę komunikacji z mieszkańcami. Prezes spółki Wojciech Bartelski zamiast szukać porozumienia z działkowcami wysyła do nich prowokacyjne pisma. Najwidoczniej tramwajarze chcą, żeby działkowcy torpedowali inwestycję na każdym możliwym etapie przygotowań. Brawa dla działkowców, że się nie dają i nie kupują tych tanich frazesów prezesa Bartelskiego.

W październiku pisaliśmy o braku odpowiedzi Prezesa Bartelskiego na pismo dwu ROD z 14.09.2019 r. ws. totalnego pominięcia praw działkowców w warunkach przetargu na projekt TnG. Pisaliśmy do Tomasz Kucharski Burmistrz Dzielnicy Praga-Południe m.st. Warszawy: ” Prezes Bartelski milczy, a Pan udaje, że o niczym nie wie? Spodziewaliśmy się, że jednak stanie Pan w naszej obronie. Warunki przetargu można było zmienić – był na to jeszcze czas.”

Odpowiedź Spółki TW dostaliśmy; Spółka przyznała, że teren działek ma użytkownika: osobę prawną PZD, że owszem, przed pozwoleniem na budowę grunt musi być wywłaszczony (wypłata odszkodowań), a w przetargu nie wskazała tego oczywistego faktu, bo Wykonawca projektu ma znać prawo (sic) – lecz Spółka WARUNKÓW PRZETARGU NIE ZMIENIŁA, choć są tam zapisy nakłaniające Wykonawcę do łamania prawa. WSPÓŁCZUJEMY WYKONAWCY. Dziwimy się tylko, że dyr. M. Domaradzki BPMiT UM na to co czyni Spółka nie zareagował; za to prawnicy Okręg Mazowiecki PZD nam pomogli. Że TW sp…ły przetarg to jedno.

Jak widać Tramwaje Warszawskie, które są winne miastu czyli nam podatnikom 250 milionów z tytułu niezapłaconych kar przez Budimex, który był wykonawcą tej inwestycji, nie rezygnuje z dewastacji bardzo ważnych terenów zielonych. W planie wyłożonym przez miasto dwa tygodnie temu dowiadujemy się, że trwają właśnie prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego obszaru Gocławia w rejonie Jeziorka Gocławskiego część III.

Obszar projektowanego planu ma około 19,5 ha powierzchni i znajduje się na Pradze-Południe, pomiędzy Al. Stanów Zjednoczonych i ul. gen. T. Bora-Komorowskiego. W jego centralnej części znajduje się wielorodzinne osiedle mieszkaniowe „Osiedle Saska III” oraz kompleks Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Saska Kępa”. Teren planu sąsiaduje z Jeziorkiem Gocławskim od wschodu, a od zachodu z wielorodzinną zabudową mieszkaniową Kępy Gocławskiej, przy ul. Afrykańskiej. Głównym celem sporządzenia planu jest określenie podstawowych zasad funkcjonalno-przestrzennych tego obszaru, mających na celu m.in. ochronę i zachowanie istniejących ogrodów działkowych i wielorodzinnej zabudowy mieszkaniowej. Plan utrzymuje funkcje komunikacyjne Al. Stanów Zjednoczonych i ul. gen. T. Bora-Komorowskiego oraz zgodnie z obowiązującym Studium uwarunkowania i kierunków zagospodarowania przestrzennego m.st. Warszawy ustala drogę publiczną łączącą wyżej wymienione ulice. W celu zminimalizowania negatywnego oddziaływania tych dróg na sąsiednie tereny wyznacza w ich granicach strefy zieleni i rejony lokalizacji rzędów drzew.

 



 

Mail od mieszkańców Pragi Południe

Ludzie, pomóżcie! Trzeba protestować przeciw puszczeniu tramwaju lub ulicy przez środek osiedla Saska i zniszczenia terenów wokół jeziorka Gocławskiego, działek i Kanału Wystawowego. „Dziwnie ” zbiega się ostatnio triumfalna mowa Trzaskowkiego o wyasygnowania ponad stu baniek na grunty pod budowę tramwaju na Gocław z „konsultacjami” nowego planu, nie sądzicie? Trzeba brać udział i protestować na wszelkie sposoby! – czytamy w mailu przysłanym do naszej redakcji.

Najpierw jeziorko gocławskiego w glorii prawa zostało sprywatyzowane i zabudowane z wszystkich stron. Tutaj o dziwo MJN wykazała się jak należy i nagłośnił tę patologię. Natomiast protesty w sp. Tramwaju na Gocław już były i wzięli nas na przeczekanie. Powoli temat wraca teraz, bo Tramwaje muszą znów zacząć planowanie trasy, którą mają realizować w latach 2027-28, wg poprzednich zapowiedzipiszą w tym samym maile zaniepokojeni mieszkańcy Pragi Południe.

Tak , tylko tym razem to nie jest protest PRZECIWKO tramwajowi ale ZA zachowaniem terenów zielonych. Warto wytknąć tę dwulicowość i brak logiki: w jednym miejscu niszczy się tunel, zamyka ulice i rozbiera plac żeby posadzić drzewka a w innym już te „drzewka” są nieważne gdy w grę wchodzi publiczna kasa, którą nie wiadomo kto i jak „spożytkuje” To jest sprawa polityczna a nie ekologiczna i to jest najbardziej absurdalne i wkurzające! Na zagospodarowanych od 1945 roku działkach wzdłuż Kanału Wystawowego jest dużo zieleni, a tu wszystko będzie wycięte w pień pod ten tramwaj. I zamiast tego wyleją setki ton betonu, by na koniec obwieścić, że to ekologiczne torowisko, bo posadzili trawę (lub inne modne roślinki) na 15-centymetrowej warstwie ziemi. Zrobili 60-metrową rezerwę pod ten tramwaj (pokłosie dawnego planu na Aleję Tysiąclecia), a potem pod naciskiem mieszkańców podali, że torowisko wraz z „konieczną drogą techniczną” zajmie 14 metrów. Dla przypomnienia torowisko dwukierunkowe zajmuje maksymalnie 7 metrów. Wymyślili jakiś chory „park linearny” wzdłuż tej trasy i to jest największa patologia miasta: wytną ogrody, gdzie właściciele sami dbali o ich jakość i dorodność, by zastąpić je „bardziej dostępnym” parkiem, który miasto będzie musiało utrzymywać z publicznych środków. A tymczasem na Boernerowie mamy od dawna trasę tramwaju przez działki, gdzie nie ma problemu z „drogą techniczną”, bo przecież tramwajarze wjeżdżają na tory samochodami ze specjalnymi kołami szynowymi.

To pytanie należy traktować poważnie. Czy Rafał Trzaskowski jest schizofrenikiem czy jest patologicznym kłamcą?

 

 

 

 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły