[NASZ NEWS] Czy kultowy i najdłuższy budynek w Warszawie stał się pralnią pieniędzy dla Ratusza i spółdzielni mieszkaniowej?
Żeby zrozumieć o co chodzi należy cofnąć się w czasie o 55 lat kiedy to powstaje Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa Praga, która wyodrębnia się wbrew obowiązującej Ustawie o spółdzielniach i ich związkach z Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych. Dziś RSM PRAGA chce jawić się jako praworządny developer a nie tylko spółdzielnia mieszkaniowa. Buduje mieszkania, obiekty handlowe, biurowe wraz z infrastrukturą towarzyszącą po prawobrzeżnej stronie Warszawy, oparte nie na tytułach spółdzielczych tylko odrębnej własności. RSM Praga zarządza dziś ponad 221 budynkami. Jednym z najstarszych osiedli, które zostało jej przekazane to osiedle Kijowska, którego budowa rozpoczęła się w 1968 roku. Kolejne osiedla to Targówek, Jagiellońska, Poraje, Generalska (wraz z kolonią w Markach), Erazma. Ale dziś skupimy się na atrakcji turystycznej Warszawy, czyli kultowym Jamniku z ul. Kijowskiej 11.
Było miasta, jest spółdzielni
Fakty i prawda są takie, że proceder ten de facto trwa od początku budowy między innymi budynku przy ul. Kijowskiej 11. Ale po zmianach ustrojowych (początek lat 90-ych) obowiązkiem miasta było uregulować status prawny setek tysięcy warszawiaków, którzy ponieśli koszty budowy budynków, a miasto otrzymało je za darmo. Niestety, ale zmiany ustrojowe były fikcyjne i masa komunistycznych dygnitarzy postanowiła uwłaszczyć się na majątku publicznym, dlatego powstały i nadal istnieją takie twory jak spółdzielnie mieszkaniowe – ostatni bastion starej ubecji. Przypadek Jamnika jest jednym z tysięcy nie tylko w Warszawie, ale i w Polsce.
RSM Praga „dostała” w latach 70 – tych część majątku RSM Osiedle Młodych, oczywiście na protokół zdawczo odbiorczy a nie umowę notarialną. Niestety, Osiedle Młodych też nie posiadało żadnej umowy notarialnej na użytkowanie wieczyste gruntu pod budynek Kijowska 11. Częścią tego majątku, jak i przeniesieniem zobowiązań, i co za tym idzie przekazaniem jej do administrowania i zarządzania, było mienie ogólnonarodowe będące własnością Skarbu Państwa. Były i są wciąż to między innymi budynki i grunty przy ulicach Kijowskiej 11, i ul. Markowskiej 6, Al. Tysiąclecia 151, ul. Ząbkowskiej 40 i 42, Mienie to, zarówno grunt, budynek jak i mieszkańcy w nim mieszkający, zostały na początku lat 90 – ych przekazane miastu Warszawa – świadczą o tym decyzje komunalizacyjne, czyli administracyjne.
PRZYKŁAD DECYZJI KOMUNALIZACYNEJ
Warto tu wspomnieć, że mowa o najdłuższym budynku w Warszawie, który został wzniesiony w latach 1971−1973 naprzeciwko dworca Warszawa Wschodnia, według projektu Jana Kalinowskiego. Wiadomo, że budynek miał zasłonić nieatrakcyjną zabudowę Szmulowizny przed wzrokiem podróżnych wysiadających na reprezentacyjnym placu przed dworcem. Koszty budowy tego budynku pokrył Skarb Państwa oraz wpłaty od pierwszych zasiedleńców-mieszkańców tego budynku, czyli osoby prywatne, które za własne pieniądze postawiły ten dom, który dziś jest turystyczną atrakcją. Mimo, że zaprojektowano w nim małe mieszkania o niezbyt funkcjonalnym rozkładzie, gdzie jest 430 mieszkań w 43 klatkach schodowych i ze 132 garażami, to w zdecydowanej większości są to lokale prywatne posiadające swojego właściciela. Na pewno?
Diabeł tkwi w szczegółach
Mimo decyzji komunalizacyjnej miasto, a dokładnie Urząd Dzielnicy Praga Północ (tak jest w przypadku pozostałych budynków, które są administrowane przez spółdzielnię) toleruje i co gorsze akceptuje aby RSM Praga, która nie jest właścicielem ani gruntu ani budynków wyżej wymienionych, administrowała, zarządzała i ustanawiała spółdzielcze prawa do lokali na nieswoim majątku, a dokładnie na majątku miasta Warszawa. Ten patologiczny i kryminogenny układ rodzi wśród mieszkańców błędne przekonanie o przysługujących im spółdzielczych tytułach prawnych do lokali. Jak łatwo się domyśleć za chwilę może się okazać (bo ktoś będzie chciał sprzedać mieszkanie), że sprzedaje nieistniejący tytuł prawny….
Co zaskakujące, Ratusz i Praga Północ nie chcą tych budynków przejąć w swój zasób i pod swoje zarządzanie, tym samym pozwalają by na jego mieniu ktoś obcy ustanawiał sfałszowane tytuły prawnorzeczowe do lokali. Ale przyszedł 2014 rok bo zarząd RSM Praga poszedł do sądu i wystąpił z pozwem przeciwko miastu. Zarówno Sąd 1-ej jak i 2-ej instancji odrzucił żądania spółdzielni RSM Praga przekazania gruntów w wieczyste użytkowanie i na własność budynków na rzecz spółdzielni. Mienie to od ponad 7 lat, po uprawomocnieniu się wyroku, nadal jest w rękach RSM Praga a nie Miasta. DLACZEGO??? KOMU NA TYM ZALEŻY?? KTO NA TYM ZYSKUJE?
Efekt jest taki, że pieniądze jakie miasto mogłoby otrzymywać z tytułu administrowania idą do prywatnej kieszeni, a mieszkańcy żyją w błędnym przekonaniu, że przysługują im jakieś spółdzielcze tytuły do lokali. W rzeczywistości ich stan prawny i status jest nieokreślony, i co gorsza w żaden sposób nie jest zabezpieczony. Prawda jest taka, że w każdej chwili Ratusz może do nich zapukać i wypowiedzieć im mieszkanie w danym budynku bez podawania przyczyny…natomiast mieszkańcy mogą mieć roszczenia do miasta o zwrot nakładów na budowę budynku, mogą również żądać zwrotu poniesionych wszelkich kosztów oraz odszkodowania za 30 lat bezczynności miasta.
Ale to nie wszystko….
Czy to pralnie pieniędzy legitymowane przez Ratusz wespół ze spółdzielniami mieszkaniowymi?
Z urzędowych dokumentów, do których jako jedyny dotarł Portal Warszawski, jasno wskazuje, że mieszkańcy 20 budynków na Pradze Północ mają taką samą sytuację jak mieszkańcy między innymi budynku Kijowska 11, czyli kultowego Jamnika. Należy tu uświadomić i wyraźnie zaznaczyć, że mieszkańcy blisko tysiąca bloków w Warszawie (adresy niebawem opublikujemy) nie są żadnymi członkami spółdzielni mieszkaniowych, tylko mieszkańcami zasobów Miasta Stołecznego Warszawy. Proceder ten, czyli zarabianie na nieświadomości mieszkańców poprzez celowe wprowadzenie ich w błąd i przekonanie, że są właścicielami mieszkania dotyczy blisko TYSIĄCA BUDYNKÓW W CAŁEJ WARSZAWIE! To proceder, o którym kiedyś już pisaliśmy, chociażby na bazie najbardziej patologicznej spółdzielni mieszkaniowej Bródno na Targówku.
Niestety, ale wygląda na to, że Miasto, a dokładnie Urząd Dzielnicy Praga Północ wespół z wielką praską spółdzielnią dopuszcza się nielegalnych spekulacji budynkiem, który nie jest jego własnością. Jak dowiedział się Portal Warszawski, który jako jedyny został o tym temacie poinformowany, RSM Praga nadal administruje i zarządza bezprawnie i bez żadnej umowy budynkiem Kijowska 11.
Na dniach wyślemy stosowne pytania do odpowiednich urzędów, o czym będziemy informować opinię publiczną.
🔷 DZIĘKI NAM ZNASZ PRAWDĘ, KTÓRĄ JESTEŚMY CI WINNI! WPIERAJ JEDYNY PORTAL STOŁECZNY, KTÓRY WALCZY O LEPSZĄ WARSZAWĘ. Możesz nas wesprzeć zapraszając nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Lub dokonać bezpośredniej wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA