To chyba taka pierwsza decyzja w Warszawie. Ulica Grzybowska zostanie poszerzona. Rozbudowa ulicy Grzybowskiej wpłynie na poprawę warunków ruchu na drodze, zwiększy poziom bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów oraz poprawi dostęp do obiektów przyległych do ulicy. Uporządkowany zostanie sposób parkowania pojazdów, a także powstaną nowe przystanki komunikacji publicznej. Po obu stronach ulicy Grzybowskiej znajdą się chodniki, a ruch rowerowy prowadzony będzie wydzielonymi drogami dla rowerów lub pasami rowerowymi wzdłuż jezdni. Inwestycja ma także na celu zapewnienie właściwego połączenia z drogą terenów usytuowanych poza pasem drogowym, które są przekształcane w tereny o funkcji komercyjnej, biurowej lub mieszkalnej.
Czerwony wieprz
Tak potocznie nazywa się kamienicę przy Grzybowskiej 76, która w ramach tej przebudowy ma iść pod młotek. O jej zachowanie starali się społecznicy z Kamień i co? Ratujemy warszawskie zabytki.
W zeszłym roku Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zwrócił się z prośbą o wydanie opinii do ekspertów z Narodowego Instytutu Dziedzictwa. W grudniu 2024 r. wielostronicowa opinia została wydana, której kopię dostaliśmy. NID uznaje budynek za warty ochrony i rekomenduje ujęcie w gminnej ewidencji zabytków (a nie w rejestrze zabytków). Decyzja jednak należy do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków na podstawie przeprowadzonych oględzin, i dodatkowo posiłkując się opinią ekspertów z Narodowy Instytut Dziedzictwa, podjął decyzję o niewpisaniu do rejestru zabytków kamienicy Antoniego Stradeckiego przy Grzybowskiej, na której od lat „mieszka” sobie Czerwony Wieprz. W przesłanej do społeczników Kamień i co? Ratujemy warszawskie zabytki decyzji służby konserwatorskie szczegółowo wyjaśniły powody swojej decyzji. Ekspertyzy wskazują na dużą degradację budynku i jego małą wartość architektoniczną/edukacyjną. Faktem jest, że kamienica nigdy nie została dokończona, bo jej budowa rozpoczęła się w 1939 r., a po wojnie uległa licznym przekształceniom, stąd też nie błyszczy zbytnio ani detalem, ani wyjątkowością.
Była w granicach getta, owszem. Przetrwała wojnę, zgadza się. Jest kawałkiem zachowanej Grzybowskiej pomiędzy al. JPII a Żelazną, też prawda. Jednak nie są to przesłanki za wpisem, i potwierdzają to 3 różne organy zajmujące się obiektami zabytkowymi: NID, MWKZ i SKZ.
za; Kamień i co? Ratujemy warszawskie zabytki.
Portal Warszawski. O krok do przodu