162 lat temu Arcybiskup Feliński zorganizował zjazd duchowieństwa archidiecezji warszawskiej, co było aktem wielkiej odwagi
15 stycznia 1863 roku arcybiskup warszawski, Zygmunt Szczęsny Feliński zorganizował zjazd duchowieństwa archidiecezji warszawskiej, co było aktem wielkiej odwagi. Nieznany w Królestwie Polskim pasterz warszawskiego kościoła miał bardzo wielu przeciwników wśród samego duchowieństwa. Feliński miał jednak nad nimi intelektualną i duchowa przewagę.
Warszawiacy kiedy zsyłano go na Syberię docenili jego ciężką i bardzo inteligentną walkę z caratem
„(…) Przyjaciel Felińskiego ks. Łubieński, mający pewne kontakty w wyższych sferach carskiej Rosji, podsunął margrabiemu Aleksandrowi Wielopolskiemu kandydaturę Felińskiego na wakujące arcybiskupstwo warszawskie. Przyjęcie tej kandydatury nie napotkało żadnych trudności ze strony carskich ministrów. Władze rządowe w Petersburgu chciały bowiem obsadzić stolicę warszawską kandydatem spoza kleru Królestwa Polskiego oraz bez przeszłości politycznej, który doprowadziłby do uspokojenia kraju. Do Felińskiego car nie mógł mieć żadnych zastrzeżeń – jego uczestnictwo w powstaniu wielkopolskim było w Rosji nieznane, a jego obecne zajęcia charytatywne i w Akademii Duchownej dalekie były od mieszania się do polityki.”
Natomiast Stolica Apostolska pragnęła przyjąć jego kandydaturę, gdyż Feliński jako kapłan cieszył się dobrą opinią. Wobec papieża poparli go księża Zmartwychwstańcy w Rzymie, którzy w czasach Piusa IX byli nieoficjalnym przedstawicielstwem Polski przy Stolicy Apostolskiej. Przyspieszono też czynności związane z nominacją, aby zapobiec ewentualnemu wycofaniu kandydatury przez rząd rosyjski. Bullą z 6 stycznia 1862 Feliński został prekonizowany arcybiskupem metropolitą warszawskim.Przed konsekracją, 25 stycznia 1862, został wezwany na audiencję do cara Aleksandra II. Arcybiskup nominat z szacunkiem, ale zarazem odważnie i szczerze, wypowiedział swoje przekonania przed cesarzem. Nie pozwolił, aby ten narzucił mu skład konsystorza. Zapowiedział również otwarcie kościołów w Warszawie, zamkniętych na znak protestu przeciw profanacji miejsc świętych po rozlewie krwi w czasie manifestacji w świątyniach, jednak po uprzedniej rekoncyliacji dwóch sprofanowanych.
31 stycznia 1862 udał się w drogę do Warszawy. Z powodu obfitych śniegów zmuszony był podróżować okrężną drogą przez: Bydgoszcz, Poznań, Wrocław, Sosnowiec i Częstochowę. Dzięki temu mógł na Jasnej Górze zawierzyć Matce Bożej swoje pasterzowanie i prosić o łaski dla siebie i archidiecezji. Niepochlebne artykuły poprzedzające jego przyjazd nastroiły warszawiaków bardzo nieufnie do nowego arcybiskupa. Najrozmaitsze przestrogi i rady, przepowiednie i niekiedy niewybredne nawet szantaże, które pojawiły się w polskiej i zagranicznej prasie pod adresem Felińskiego, miały nakłonić go do pójścia w ślady poprzedników, którzy byli ulegli wobec stronnictw konspiracyjnych.
Sądzono, że Feliński jest arcybiskupem z wyboru rządu, a nie z wyboru duchowieństwa, że będzie sługą Moskwy, nieprzyjacielem Kościoła i wiary katolickiej. Tymczasem już na pierwszym spotkaniu z duchowieństwem, 11 lutego 1862, nowy arcybiskup przedstawił swój program: „Nauka moja nie jest moja, ale tego, który mnie posłał, to jest katolickiego Kościoła, stróża i ministra ustanowionej przez Chrystusa religii. Głównym przeto zadaniem moim będzie urządzić wszystkie sprawy duchowne wedle ducha Kościoła, tj. zgodnie z prawem kanonicznym i rozporządzeniami Stolicy Apostolskiej”.
W pierwszej kolejności arcybiskup rekoncyliował i otworzył zamknięte kościoły. Zajął się pracą duszpasterską, wewnętrznym odrodzeniem duchowieństwa, formacją alumnów, reformą konsystorza. Wizytował archidiecezję, nawiedzał przytułki, szpitale, klasztory, odwiedził także schronisko prowadzone przez Żydów na warszawskiej Woli. W częstych listach pasterskich i okólnikach przedstawiał program swojej pracy duszpasterskiej, dawał wskazania, pouczał o potrzebie jedności ze Stolicą Apostolską, polecał zakładanie bractw wstrzemięźliwości oraz odprawianie majowych nabożeństw maryjnych. W czasie swego pontyfikatu prowadził ożywioną korespondencję ze Stolicą Apostolską w celu obrony Kościoła i narodu, a także zasięgnięcia rady w ważnych i trudnych kwestiach. Arcybiskup Feliński miał w planach także przeprowadzenie synodu diecezjalnego, do którego rozpoczął już przygotowania, lecz przeszkodziło temu jego wygnanie z diecezji. Żywo interesował się sprawą księży uwięzionych i zesłanych na Syberię, występując dla nich o amnestię, dzięki czemu wielu z nich zostało ułaskawionych. Sprowadził do Warszawy Siostry Matki Bożej Miłosierdzia, którym powierzył opiekę nad tzw. Magdalenkami, oraz założone przez siebie w Petersburgu Siostry Rodziny Maryi, aby zajęły się wychowaniem najuboższych dziewcząt.
Dziś święty kościoła katolickiego
Był bliski ideologicznie tzw. obozowi białych, ale politycznie nie opowiadał się po żadnej ze stron. Mając doświadczenie walki zbrojnej uznał, „że patriotyzm zasadzający się na gotowości porwania się na pierwsze zawołanie do oręża, by walczyć o niepodległość Ojczyzny, jest jałowy, a czasem nawet szkodliwy. […] Najważniejsza przeto jest praca nad dźwiganiem sił i zasobów narodowych, ale nie tylko materialnych i intelektualnych, […] ale przede wszystkim owych, naszemu narodowi właściwych zasobów, co odrębny charakter jego stanowią i tym samym zlać mu się z sąsiadami nie pozwalają”. Nie popierał dążeń do powstania, prosząc by „z drogi legalnej nie schodzić, gdyż to jest jedyny na teraz środek, który nas do celu naszego doprowadzić może”. Nie angażując się bezpośrednio w sprawy polityczne, gotów był popierać wszelkie prace i dobre inicjatywy mające na celu dobro Kościoła i narodu. Odważnie bronił spraw narodu, protestował wobec represji carskich. Po wybuchu powstania styczniowego nasilił się terror zaborcy, wobec którego arcybiskup nie pozostał obojętny. Na znak protestu 15 marca 1863 napisał list do cara, w którym wstawiał się za narodem i odważnie wzywał cara: „…uczyń z Polski naród niepodległy…”.
W swym liście, zachowując szacunek do władcy i odwołując się do wartości chrześcijańskich, pisał: „zaklinam Waszą Cesarską Mość… aby chciała położyć koniec tej walce eksterminacyjnej” oraz: „…więcej jest prawdziwej wielkości w przebaczeniu cofającym się przed rzezią niźli w zwycięstwie, wyludniającym kraj cały”. Wielki książę Konstanty Mikołajewicz, namiestnik Królestwa Polskiego, na którego ręce abp Feliński złożył powyższy list, nie zgodził się na przesłanie go cesarzowi, wobec czego arcybiskup złożył dymisję z Rady Stanu.(…)”.
Na Krakowskich Błoniach w dniu 18 sierpnia 2002 r. podczas ostatniej pielgrzymki do Polski Ojciec św. Jan Paweł II ogłosił Arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego błogosławionym. Rok po beatyfikacji w dniu 17 września 2003 r. Relikwie Błogosławionego zostały przeniesione z podziemi do Kaplicy Niepokalanego Poczęcia NMP (Kaplicy Literackiej) w Archikatedrze św. Jana w Warszawie.
W dniu 6 grudnia 2008 r. Ojciec św. Benedykt XVI promulgował dekret o cudzie za wstawiennictwem bł. Zygmunta Szczęsnego (proces cudu przeprowadzony w Krakowie i dokumentacja przekazana do Kongregacji ds. Kanonizacji w Rzymie w 2004 r.), a podczas Konsystorza w dniu 21 lutego 2009r. ogłosił uroczyście termin kanonizacji.
🟦 Wspieraj niezależne media, które jako jedyne walczą o lepszą Warszawę, w naszym przypadku walczymy o warszawską tożsamość i jej historię. Jeśli chcesz możesz nam się odwdzięczyć za naszą służbę i zaprosić nas na kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
Możesz też dokonać wpłaty na numer: 61102049000000890231388541 – dopisek: DAROWIZNA