Urodziła się 5 stycznia 1924 roku w Niekłaniu Wielkim w powiecie Koneckim w województwie świętokrzyskim, córka Zdzisławy i Stanisława Bytnarów – nauczycieli. W 1936 roku ukończyła Szkołę Powszechną nr 98 przy alei Szucha 9, a następnie uczyła się w Gimnazjum i Liceum im. Królowej Jadwigi w Warszawie, uzyskując maturę w czasie okupacji w 1942 roku. Jednocześnie od 1937 roku była harcerką w zastępie „Krokusy” w 14. Warszawskiej Żeńskiej Drużynie Harcerek „Białej” kierowanej przez drużynową Irenę Lepalczyk.
Wojna
W momencie najazdu Niemiec na Polskę 1 IX 1939 roku została zaangażowana w ramach Pogotowia Harcerek w służbę obrony przeciwlotniczej Warszawy na punkcie alarmowym przy ul. Czerniakowskiej, przy obsłudze syreny alarmowej dla Czerniakowa, Siekierek i Sielc do momentu zbombardowania przez niemieckie lotnictwo oraz sprawowała opiekę nad przebywającymi matkami z dziećmi – uchodźcami na terenie wspomnianego Gimnazjum przy ul. Wiejskiej. W początkowych dniach wojny brała udział w zaopatrzeniu w żywność i wodę dla mieszkańców domu przy Al. Niepodległości 159, uczestnicząc w wypadach pod ostrzałem niemieckim z Fortu Mokotowskiego. W tym czasie lokal, w którym mieszkała rodzina Bytnarów był częściowo przeznaczony na potrzeby Wojska Polskiego.
Tuż przed kapitulacją Warszawy 27 IX 1939 roku, Związek Harcerstwa Polskiego przeszedł w podziemne struktury i rozpoczął działalność pod kryptonimem Szare Szeregi, a Pogotowie Harcerek zmieniło się w ciągu konspiracji najpierw w Organizację Harcerek przez Związek Koniczyn do „Bądź Gotów”. Po tym czasie, to znaczy pod koniec 1939 roku, Danuta Bytnarówna wraz z koleżankami zostały zaangażowane w kolportaż prasy konspiracyjnej, przede wszystkim „Biuletynu Informacyjnego”, kontaktując się z redaktorem naczelnym hm. Aleksandrem Kamińskim ps. „Kamyk”. Ponadto brała czynny udział w sprawowaniu opieki nad rannymi i kalekimi żołnierzami, zapamiętała następująco to wydarzenie:
„Jako 14 „Biała” miałyśmy bardzo ciężką próbę życia, w 1940 roku byłyśmy przydzielone do Szpitala Maltańskiego na ul. Senatorskiej. Irena Lepalczyk, moja drużynowa, wezwała nas, wybrała z 12 „Krokusów” 7 dziewcząt, ja szczęśliwie byłam wśród nich. Chodziłyśmy do pomocy do sali, w której żołnierze nie mieli rąk i nóg. Punktualnie o drugiej karmiłyśmy ich. To było tragiczne przeżycie, ja prawie przez 2 tygodnie nic nie jadłam. śpiewałyśmy, czytałyśmy im książki, urządzałyśmy choinkę. Raniutko 10 czy 11 lutego pod szpital podjechały budy niemieckie i wywiozły tych żołnierzy nie wiadomo gdzie. Gdy przyszłyśmy na drugi dzień do swoich obowiązków, to dyrektor szpitala, maltańczyk w pięknej pelerynie z odznaczeniami, fantastyczny – wszystkie byłyśmy w nim zakochane – poprosił nas do gabinetu i pięknie do nas przemówił, dziękując nam i opowiadając nam o tragedii, prawdopodobnie wszyscy byli rozstrzelani, gdyż Niemcy nie uznali ich za ludzi”.
Udzielała się w pracy z młodzieżą w bibliotekach publicznych w śródmieściu. Od marca 1940 roku służyła, obierając pseudonim „Rymsza”, w 1 Kompanii Ciężkich Karabinów Maszynowych (CKM) w IV rejonie Mokotów pod dowództwem por. Jerzego Szaniawskiego ps. „Prawdzic”, najpierw w plutonie sanitarnym – szkoląc się i uzyskując stopień starszej sanitariuszki, a potem w 3 plutonie, gdzie przepisywała podręczniki dla podchorążówki. Miało to miejsce w budynku Szkoły Zawodowej przy ul. Sandomierskiej 12.
Po aresztowaniu phm. Jacka Tabęckiego ps. „Czubek” w listopadzie 1941 roku została zaangażowana przez brata wówczas phm. Jana Bytnara ps. „Rudy” poprzez Szare Szeregi do działalności w Okręgu Południe Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”, do malowania haseł i przenoszenia ulotek na terenie Mokotowa Górnego. W tych działaniach była znana pod pseudonimem „Duśka”. Ponadto była łączniczką w hufcu „Sad” we wspomnianym Okręgu. Oprócz służby potrafiła wraz z innymi młodymi ludźmi przetrwać trudny czas okupacji niemieckiej i mimo wszystko nie poddać się szerzącemu terrorowi, wspominała po latach:
„[…] chodziliśmy do Tadeusza Wiśniewskiego na koncerty chopinowskie, które były organizowane w prywatnym, dużym mieszkaniu, miało wejście frontowe i kuchenne. Pamiętam przychodziło ok. 30 ludzi, zbieraliśmy się przez godzinę, by sąsiedzi się nie zorientowali, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie. Koncert był naturalnie wyciszony. Tym niemniej było to wielkie przeżycie, bo przecież do kina się nie chodziło, bo tylko świnie siedzą w kinie. Jedyną radością młodzieży były na przykład zabawy na terenie ogródków działkowych przy ul. Wołowskiej. Dziewczęta grały w siatkówkę, a chłopcy chodzili na Pola Mokotowskie i grali w piłkę nożną. Jeździliśmy na narty do Choszczówki albo na Wał Napoleona na Pasie Otwockim. Wisła była czyściusieńka, więc chodziliśmy na plażę na Kępę Zawadowską i kąpaliśmy się w rzece”.
Pomimo tych beztroskich chwil spędzonych z przyjaciółmi, nadeszły chwile bolesne w życiu „Duśki”. Od dnia 23 marca 1943 roku na skutek aresztowania ojca Stanisława i brata hm. ppor. „Rudego” zmuszona była ukrywać się. Jej pamiętne słowa: „zabrali tatusia i Jasia” w progach mieszkania państwa Zawadzkich spowodowały, że hm. ppor. Tadeusz Zawadzki ps. „Zośka” uruchomił zbiórkę alarmową i udało się uchronić chłopców z hufca przed widmem utworzonego przez Niemców kotła w mieszkaniu Bytnarów. W tym miejscu nie sposób wymienić panią generałową Zofię Langnerową, żonę generała Władysława Langnera – dowódcy obrony Lwowa we wrześniu 1939 roku, która udzieliła schronienia i otoczyła matczyną opieką „Dusię”. Poszukiwana przez gestapo w maju 1943 roku otrzymała fałszywą kennkartę na nazwisko Barbary Barańskiej, z którą wyjechała do majątku Motkowice koło Jędrzejowa. Pracując tam w charakterze ogrodniczki została wciągnięta przez córkę właścicielki do konspiracji miejscowej komórki wywiadowczej AK, obierając sobie pseudonim „Stanisław”. Obserwując pobliską szosę Jędrzejów-Busko, ustalała z ukrycia, liczbę i typy jadących pojazdów niemieckich wraz z żołnierzami na front wschodni. Dane te przekazywane były do Jędrzejowa. Wsypa i aresztowanie córki właścicielki majątku Motkowice spowodowały ponowne ukrywanie się w majątku Grudzyny. Stamtąd trafiła do oddziału partyzanckiego Jana Stępkowskiego ps. „Michał” – syna ówczesnego komendanta Obwodu Łódź AK płk Michała Stępkowskiego ps. „Barbara”. Tam objęła rolę skrzynki kontaktowej i łączniczki pod pseudonimem „Bebi”.
W listopadzie 1944 roku po rozwiązaniu oddziału z powodu nasilenia stacjonujących jednostek niemieckich oraz oczekiwanie na przesunięcie się frontu, została umieszczona „na przechowanie” w majątku Łowinia w powiecie jędrzejowskim. Tam po kapitulacji Powstania Warszawskiego wraz z administratorem przyjmowała dwa wagony uchodźców z Warszawy – chorych, starców, matki i dzieci – około 200 osób i opiekowała się nimi do 15 stycznia 1945 roku. Po tzw. „wyzwoleniu” udała się pierwszym składem pociągu (parowóz i węglarka) przez Częstochowę do Krakowa, aby skontaktować się z dalszą rodziną. Tutaj podjęła pracę w kancelarii adwokackiej i oczekiwała na powrót rodziców. W maju 1945 roku powróciła Mama ppor. Zdzisława Bytnar ps. „Sławska”, kierowniczka Cenzury i Poczty Polowej dla ludności cywilnej w Powstaniu, więzień obozów jenieckich w Fallingbostel, Bergen-Belsen, Molhlsdorf, Murnau i Burg, z którą przybyła do Warszawy, do częściowo zburzonego i spalonego domu.
Po wojnie
Organizując praktycznie życie od początku w niedopalonym mieszkaniu po sąsiedzku, zdała egzamin konkursowy na Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej, którą ukończyła z tytułem inżyniera – architekta, magistra nauk technicznych w 1952 roku. Równocześnie od 1945 roku do emerytury pracowała kolejno w Biurze Odbudowy Stolicy począwszy od maszynistki, kreślarza awansując stopniowo do stanowiska starszego projektanta Dzielnicy Mokotów i Kierownika Pracowni Zespołu Urbanistycznego Dzielnicy Mokotów. Bezpartyjna. W 1959 roku radna Dzielnicy śródmieście. Odznaczona m. in. Srebrną Odznaką Odbudowy Warszawy, Srebrną Odznaką Honorową m. st. Warszawy, Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Armii Krajowej, Medalem ZHP, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Orderem Uśmiechu.
W 1947 roku wyszła za mąż za studenta medycyny, absolwenta Korpusu Kadetów nr 1 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego we Lwowie, ppor. Jana Dziekańskiego i urodziła troje dzieci. Oprócz tego brała aktywny udział w pracach społecznych na rzecz Dzielnicy Mokotów oraz związków i stowarzyszeń kombatanckich, w tym m. in. w Społecznym Komitecie Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu „Zośka” i pełniła funkcję członka Komisji Rewizyjnej w Kole nr 5 Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych, zawsze uczynna harcerstwu, otwarta, uśmiechnięta, skromna, gościnna, w tym szczególnie zaangażowana w przyjmowaniu harcerek i harcerzy w corocznych Rajdach Arsenał w swoim mieszkaniu i taka pozostanie w naszej pamięci.
Umarła 19 kwietnia 2008 roku.
🟦 Jedną z naszych misji jest pamięć o naszych bohaterach i Armii Krajowej. Możesz nam się odwdzięczyć za naszą służbę i postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski
lub skorzystać bezpośrednio z konta o numerze: 61102049000000890231388541
autor biografii: Julian Borkowski – wnuk Dusi
Portal Warszawski. O krok do przodu