„Barbarzyńcy i esbecy” – nowe dzieło Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Kto zna dzieło Wojciecha Bogusławskiego ten znajdzie paralelę do ostatnich wydarzeń, które serwuje nam Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, gdzie na czele stoi Hanna Wróblewska podpisująca się osoba ministerialna. Przypomnijmy, że zważywszy napiętą sytuację polityczną przed trzecim rozbiorem Polski, tekst opery obecnie uchodzi za mistrzostwo aluzji; pojawiają się tutaj moralitety, skrywające elementy niepodległościowe, słowa „Wolność” i „Całość”, topos „słowiańskiej gościnności” i szlacheckiego „umiłowania poprzestawania na małym”.

Kto Krakowiakiem, kto Góralem?

Dziękujemy portalowi wpolityce.pl za zainteresowanie się tematem, o którym informowaliśmy jako pierwsi trzy dni temu: https://portalwarszawski.com.pl/2024/08/06/aktualnosci/nasz-news)., następnym razem jednak prosimy o podawanie źródła skąd dany temat pochodzi.

Prof. Piotr Gliński, poprzedni Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zapytany przez wpolityce.pl, nazwał akt likwidacji Departamentu Restytucji Dóbr Kultury przez „osobę ministerialną” Wróblewską aktem barbarzyństwa i trudno nam się z tą surową weryfikacją nie zgodzić.

Wróblewska z dużym poświęceniem realizuje testament Bartłomieja Sienkiewicza, który za sowitą zapłatę uciekł na „cmentarzysko słoni” – jak sam nazywał jeszcze przed wyborami do europarlamentu stołek posła w Brukseli. Wróblewska tam nie ucieknie i nie schroni pod parasol immunitetu, a doprawdy – ktoś za decyzje równie bulwersujące co bezprawne, będzie musiał w przyszłości odpowiedzieć. Tu nie tylko chodzi o odpowiedzialność polityczną, bo ta w przypadku Wróblewskiej, która z kultury do polityki weszła, jest oczywista. Nie jest nią również odpowiedzialność jedynie moralna – wobec Narodu i historii, któremu Niemcy brutalnie zagrabili setki tysięcy dzieł kultury i wymordowali kilka milionów obywateli. W myśl rozszerzonej interpretacji Trybunału norymberskiego akt grabieży dzieł sztuki jest zbrodnią przeciw ludzkości – a te de iure nie ulegają przedawnieniu. I tworzenie niesprzyjających warunków dla ścigania zbrodni jest de facto działaniem dla nich osłonowym. Dlatego ponawiamy publicznie pytanie: Czy decyzja o likwidacji Departamentu Restytucji Dóbr Kultury i pozbawienie go podmiotowości, miała związek z niedawną międzyrządową konferencją rządów Polski i Niemiec? Tylko ujawnienie agendy spotkania resortów kultury obu państw wraz z notatkami z tego spotkania mogłyby w tej chwili uspokoić nastroje i ostudzić podejrzenia, które – chyba Nasi Czytelnicy rozumieją – wszyscy mamy.

Sokorszczyzna wraca w wielkim stylu

Z resortu kultury płyną wieści, które jeżą włos na głowie. Oto kilka dni demu „osoba ministerialna” Wróblewska powołała Sławomira Rogowskiego w miejsce Joanny Scheuring-Wielgus, która podobnie jak Sienkiewicz udała się na brukselskie cmentarzysko słoni. Resort kultury opublikował trzy dni temu krótką notkę biograficzną nowego wiceministra, nie zadano jednak sobie trudu, by poinformować choćby słowem, że w PRL Sławomir Rogowski był działaczem Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej i znalazł się w katalogu IPN jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa pod pseudonimem „Libero”. Według IPN Rogowski był zarejestrowany 14 kwietnia 1983 r. przez wydział III departamentu II MSW (czyli kontrwywiad – przypomnienie red.) w kategorii „zabezpieczenie”. 9 listopada 1985 r. został przerejestrowany na tajnego współpracownika ps. „Libero”.

Sam Rogowski kilka lat temu informował;Oświadczam, że nie byłem tajnym, świadomym współpracownikiem służb PRL. Oświadczenie w tej sprawie składałem 3-krotnie […] Nic więcej nie mam do dodania w tej sprawie”. Rogowski, zgodnie z nowym zarządzeniem Ministra Kultury z 8 sierpnia b.r. będzie zajmował się m.in. sprawami szkolnictwa artystycznego wszystkich szczebli oraz kształceniem kadr dla kultury a także realizacją rządowej polityki audiowizualnej.

Libero w drużynie piłkarskiej to ważne stanowisko i duża odpowiedzialność. Ostatnia przed bramkarzem instancja zagradzająca przeciwnikowi drogę do bramki. Tylko czy obsadzenie w roli Libero Rogowskiego to nie jest samobój „osoby” Wróblewskiej????

To komentuje się samo. Naprawdę gratulujemy. A rektorom szkół artystycznych już współczujemy. O taką wolność walczyliście?

 

 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły