Nieprawidłowo montowane spowalniacze to problem całej Warszawy
Na jednej z mokotowskiej grup mieszkańcy opublikowali zdjęcia kolejnej wspaniałej roboty w wykonaniu Puchalskiego i jego ekipy. Okazuje się, że nie tylko na ul. Dąbrowskiego na Mokotowie można się nadziać na tak zamontowane spowalniacze, które są również elementem celowej deestetyzacji Warszawy.
Komentarz
Drodzy jak ktoś złapie gumę na Dąbrowskiego to fakturka do Puchalskiego, właśnie „zmotywowałem go” do naprawy tego gówna ale póki co można fakturki wysyłać – pisze, zresztą słusznie, jeden z internautów i mieszkaniec Dąbrowskiego.
Nieprawidłowo zamocowane elementy spowalniaczy nie dotyczą tylko Mokotowa ale wszystkich ulic miasta zarządzanych zarówno przez ZDM jak i przez dzielnice. ZDM i dzielnice budują spowalniacze a następnie o nich zapominają. Braki kadrowe inżynierów z doświadczeniem i wiedzą po latach czystek Łukasza „Niech Płacą” Puchalskiego zbierają żniwo. Tak samo dzieje się w urzędach dzielnic, brak osób mających wiedzę i umiejętności, to przyczyna nieszczęścia naszego miasta. Postawienie znaku to nie wszystko, za postawiony znak ponosi się odpowiedzialność. Jak już wiele razy pisaliśmy, do zarządzania ulicami trzeba mieć podstawową wiedzę. Socjologia czy dziennikarstwo to nie są te umiejętności.