[OPINIA] „50% tego terenu jest właśnie grodzone. Czemu tak się dzieje?”

Na łamach Portalu Warszawskiego publikujemy demokratycznie (od lewa do prawa) opinie mieszkańców, specjalistów, radnych, blogerów, i innych. Dziś publikujemy opinię portalu Lepszy Służewiec.

Decyzję podjęła jedna ze wspólnot mieszkaniowych, która opłaca utrzymanie tego zieleńca

Dawno jakaś sprawa, tak szybko nie wywołała takiego poruszenia. Na skrzynkę otrzymaliśmy wiele wiadomości od oburzonych mieszkańców. Osiedle Nowy Mokotów to zespół budynków przy ulicy Konstruktorskiej wybudowany kilka lat temu w kilku etapach, wraz z sąsiadującym biurowcem. Przyjęło się, że to osiedle na dobre rozpoczęło „mieszkaniową rewolucję na Służewcu”, bo popularność tego miejsca zachęciła innych deweloperów do budowy w tym miejscu.

Blokowisko od typowych nowoczesnych osiedli różni się przede wszystkim zagospodarowanym teren zielonym, mniej więcej po środku całego zespołu budynków, którego to realizację wymagał MPZP. I właśnie około 50% tego terenu jest właśnie grodzone. Czemu tak się dzieje?
Decyzję podjęła jedna ze wspólnot mieszkaniowych, która opłaca utrzymanie tego zieleńca. Co ważne w tej sytuacji, pomimo, że osiedle stanowi pewną urbanistyczną całość to funkcjonują tam aż 4 wspólnoty. Dwie utrzymują teren bliżej ulicy Suwak, a pozostałe dwie powinny finansować ten grodzony właśnie fragment. Z powodów, których nie znamy, ciężar utrzymania tego terenu spadł na barki tylko jednej ze wspólnot. Brak wsparcia finansowego od pozostałych mieszańców, roczne koszty, które z pewnością są na poziomie kilkudziesięciu tysięcy, liczne dewastacje, kolejki do placu zabaw, psie odchody, wulgarne i agresywne reakcje ludzi, którzy odwiedzali ten teren nie szanując troski gospodarzy włożonej w jego wygląd doprowadziły do wspomnianej decyzji. Przelała się czara goryczy.

Czy nam się podoba? Zdecydowanie nie. Czy to krok do tyłu w kierunku „lepszego Służewca”? Zdecydowanie tak. Czy rzucamy kamieniem w kierunku tej wspólnoty? Nie, gdy pomyślimy gdzie leży grzech pierworodny tego problemu. Takie tereny zieleni urządzonej powinny być zaraz po wybudowaniu przejmowane przez miasto. Oczywiście po jakimś czasie nie wyglądały by tak spektakularnie jak w dniu oddania, ale bylibyśmy pozbawieni takiego ryzyka jak te wygrodzenia.

 



Dlaczego miasto niechętnie przejmuje takie tereny?

Odpowiedź jest prosta: pieniądze Warszawa tak jak i cała Polska i my Polacy ciągle jesteśmy na dorobku. Miasto jest ogromne, a jego potrzeby jeszcze większe. Sztuką rządzących jest wypoziomować dostępne środki tak, aby ten rozwój był równomierny. Utrzymanie tego terenu od 2016 roku kosztowałoby gminę około 400-450 tysięcy złotych. Na samym Mokotowie mamy taki problem jak ten, czyli nie przejęty przez miasto teren zielony, a gdzieś na Siekierkach w drodze do szkoły dzieci nie mają chodnika. Co jest ważniejsze do sfinansowania?

Teren według zapisów planu, może zostać ogrodzony, ale powinien pozostać dostępny. Zdecydowano się także niskie wygrodzenie (widoczne na zdjęciu słupki zostaną przycięte). Czy wspólnota pozostawi ten teren jako dostępny? Czy nowa organizacja przestrzeni sprawi, że odwiedzający zaczną bardziej ją szanować, pomagając im w tej decyzji? No cóż czas pokaże, a wiele zależy od nas samych.

Pamiętajcie, że to co „już za moim płotem”, najbliższe otoczenie, przestrzeń publiczna wokół, to nie te teren niczyj, to nasz dom.

 


 


 

za; Lepszy Słuzewiec

Portal Warszawski

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły