Tajna Armia Polska zamierzała przeprowadzić infiltrację KL Auschwitz. Za to zadanie odpowiadał właśnie Witold Pilecki. 19 września podczas łapanki pozwolił się zaaresztować na warszawskim Żoliborzu.
W swoim raporcie Pilecki pisał
„Dnia 19 września 1940 roku godzinie 6.00 rano szedłem sam i na rogu Alei Wojska i Felińskiego stanąłem w „piątki” ustawiane przez esesmanów z łapanych mężczyzn. Potem załadowano nas na Placu Wilsona do aut ciężarowych i zawieziono do koszar Szwoleżerów. Po spisaniu danych personalnych w zorganizowanym tam prowizorycznie biurze i odebraniu ostrych przedmiotów (pod groźbą zastrzelenia, jeśli się potem u kogoś bodaj żyletka znajdzie) wprowadzono nas na ujeżdżalnię, gdzie pozostawaliśmy przez 19 i 20 września…W tym czasie niektóre rodziny wykupywały swych najbliższych, płacąc ogromne sumy esesmanom. W nocy spaliśmy wszyscy pokotem na ziemi. Ujeżdżalnię oświetlał ogromny reflektor, stojący przy wejściu. Po czterech stronach umieszczeni byli esesmani z bronią maszynową.”
Podróż
Transport złożony z wagonów towarowych wyruszył z Dworca Zachodniego. Więźniów wieziono przez cały dzień bez picia, jedzenia. Do Auschwitz Witold Pilecki trafił pod fałszywym nazwiskiem Tomasz Serafiński. Po wypędzeniu z wagonów, podczas drogi do obozowej bramy, wyciągnięto z grupy 10 więźniów, których zastrzelono. Pilecki otrzymał numer obozowy 4859. W tym samym transporcie był Władysław Bartoszewski. Pilecki w ciągu trzech lat pobytu w KL Auschwitz zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu.
za; Instytut Pilecki
Portal Warszawski