Dom profesora Zina otworzy się na turystów!

     Tak, to prawda. Dom profesora Zina, w którym nagrywano program „Opowieści rodzinnego domu”, otworzy się na turystów. To nie Warszawa, lecz Hrubieszów, ale to chyba jedna z najlepszych wiadomości ostatniej dekady!

     To bardzo osobista historia, gdyż mam wielką przyjemność i zaszczyt znać osobę, która zwraca nam to  gigantyczne dziedzictwo profesora, który był dla mojego pokolenia wielkim autorytetem. Obowiązkowo sadzano mnie jako dzieciaka przed czarno białym telewizorem, i z całą rodziną słuchaliśmy lekcji plastyki, historii sztuki i rysunku w jednym, prowadzonej przez wybitnego znawcę jakim był prof. Wiktor Zin!

    Profesor Wiktor  Zin pochodził z przepięknej zamojszczyzny. Był polskim architektem, profesorem Politechniki Krakowskiej, generalnym konserwatorem zabytków, prezesem Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa. Był również popularyzatorem wiedzy o historii sztuki polskiej, felietonistą, autorem kultowego programu telewizyjnego „Piórkiem i węglem”.

    Pani Maria Fornal (bo to ona jest bohaterem tego artykułu) jest pracownikiem zamojskiej delegatury Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Poznałem ją w czasie naszych dwóch wspólnych, wspaniałych podróży po zamojszczyźnie, w 2017 i w 2018 roku.  Dzięki nie poznałem ziemie, regiony, o których istnieniu nie miałem pojęcia, a które były kiedyś jądrem, sercem naszej wspaniałej Rzeczy Pospolitej! Wierzcie mi, to TYTAN PRACY, miłośnik lokalnej kultury i historii, to absolutny autorytet!

    Kiedy rok temu byliśmy w Hrubieszowie, pokazywała nad dom profesora Zina, który był w bardzo złym stanie, i wtedy już mówiła, że jej marzeniem i celem jest aby dom rodzinny profesora, stał się otwartym Muzeum, które będzie dbać o jego pamięć i nieprawdopodobną naukową spuściznę! Poznałem również dom, praktycznie pałac, który leży nad pięknym Bugiem, i który w całości jest poświęcony Wiktorowi Zinowi! Widziałem wiele pięknych ziem, przestrzeni, ale to co zobaczyłem tam, przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Ten widok będzie mi towarzyszyć do końca życia!

    „W drewnianym domu rodzinnym Profesora Wiktora Zina temperatura zawsze sprzyja prowadzonym tam pracom. Nie mówiąc o atmosferze – nie wyobrażacie sobie, ile radości dają odkrycia kolejnych „skarbów” – a to list, a to jakiś szkic, albo „dzieła” ojca czy dziadka Profesora. W sobotę, jeśli dobrze pójdzie, będziemy gdzieś umieszczać te „skarby”, żeby można je było pokazać chętnym. Dobrze byłoby, gdyby znaleźli się jacyś pomocnicy, bo trochę trzeba będzie też podźwigać. Służę miejscem w samochodzie, dowożę i przywożę z powrotem do Zamościa i okolic po drodze. A dla miejscowych – szeroko otwarte drzwi i wdzięczność – jeśli wpadną chociaż na godzinkę, pół, i nas wesprą. Tak na marginesie – oglądałam zdjęcia z uroczystości, które odbywały się w ostatnią sobotę na stadionie – prawie przez miedzę z posesją Zinówki. Ile tam się marnowało siły roboczej! A my z Izą – tylko we dwie, trochę wspierane męskim ramieniem pana Mariusza. Tak sobie pomyślałam może nabrali sił i teraz zechcą trochę „poczynić” społecznie?”

    Historia jak u nas, w Warszawie! Dużo słów, mało czynu! Kiedy przychodzi do ciężkiej pracy społecznej, za którą nikt nie płaci, a często trzeba dołożyć ze swojego, wszystko kończy się na wirtualnych lajkach!  Takie mamy społeczeństwo, które kompletnie nie rozumie i nie wie czym jest Przeszłość i Dziedzictwo!

   Jak widać tu było dokładnie tak samo. Maria Fornal, praktycznie w samotności, doprowadziła ten dom do stanu używalności, a dzięki niebywałej determinacji, w tym roku budynek został wpisany do Rejestru Zabytków Województwa Lubelskiego.

     „- W Zinówce się wychowałem, mieszkałem od 2 tygodnia życia aż do momentu kiedy poszedłem do krakowskiego liceum. Wtedy było to dla mnie ogromne przeżycie. Opuszczenie raju utraconego. To mój prapradziadek kupił kawałek gruntu przy ulicy Browarnej, bo wtedy taką miała nazwę obecna ulica Kilińskiego, a mój pradziadek zaczął w tym miejscu stawiać dom” – mówi Szymon Zin dla Polskiego Radia w Lublinie

Cóż można jeszcze dodać!? Nic Pani Mario! Ja dziękuję za najpiękniejsze naukowe oprowadzanie po Pani Ziemiach, dziękuję za wspaniałą postawę obywatelską, i obiecuję, że zawsze kiedy będę w Zamościu, lub w okolicach, zawieziemy razem grupę, może niejedną do Domu Muzeum profesora Wiktora Zina.

– Chcemy, żeby wspomnienie tego programu także zostało zachowane w Zinówce. Warto przypomnieć ludziom audycje, które kiedyś były oglądane przez całe rodziny. W domu zachowały się sprzęty, które są w różnym stanie, jest mnóstwo drobiazgów po profesorze, ale też są to pamiątki po ludziach, którzy dawali mu upominki, co też świadczy o fajnych kontaktach z ludźmi, o tym, że była to szanowana rodzina” – opowiada pani Maria Fornal.

Takich Mistrzów jak profesor Zin i Pani jest coraz mniej!

Kłaniam się nisko Pani. Bardzo nisko!

Daniel Echaust, Społeczny Opiekun Zabytków

Portal Warszawski

zdj. Polskie Radio, Lublin, Aleksander Flis, Maria Fornal

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły