[POLECAMY] Maciej Nowicki – geniusz i pionier architektury drugiej połowy XX wieku. Ta wystawa to pozycja obowiązkowa!
26 czerwca będziemy obchodzić 115 rocznicę urodzin genialnego polskiego architekta. Po jego bezsensownej i przedwczesnej śmierci jedno z czołowych czasopism architektonicznych świata “L’Architecture d’Aujourd’hui” nazwało go pionierem architektury drugiej połowy XX wieku. Maciej Nowicki, znany także jako Matthew Nowicki, był wybitnym polskim architektem i rysownikiem. Wraz z żoną Stanisławą Sandecką, Nowicki zdobył uznanie za swoje umiejętności rysunkowe oraz wspólnie projektowane budynki, takie jak modernistyczny Dom Wycieczkowy w Augustowie. Po wojnie, Nowicki wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie został tymczasowym szefem Wydziału Architektury na North Carolina State University. Jego najbardziej znanym projektem jest hala widowiskowo-sportowa J.S. Dorton Arena w Raleigh gdzie zerwał z sięgającą jeszcze czasów antycznych zasadą przenoszenia sił. Budynek ten stanowi przełom w nowoczesnej architekturze. Ale w Warszawie pozostawił po sobie dwie realizacje. Maciej Nowicki zginął tragicznie 31 sierpnia 1950 roku w katastrofie lotniczej nad Pustynią Libijską podczas powrotu z Indii, gdzie projektował miasto Czandigarh, w oparciu o wcześniejszy plan stworzony przez Le Corbusiera. Pomimo przedwczesnej śmierci, jego dorobek pozostaje istotnym wkładem w historię światowej architektury. W miniony piątek, w warszawskim Zodiaku Warszawskim Pawilonie Architektury otwarto właśnie niezwykłą wystawę Humanistyczny modernizm. Maciej i Stanisława Nowiccy, która potrwa do 13 lipca. Wcześniej jednak wystawa została otwarta w styczniu 2024 roku, w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Prezentacja tej wystawy nie była przypadkowa. Maciej Nowicki (1910-1950) był jednym z architektów pracujących nad projektem siedziby ONZ w Nowym Jorku, w zespole z między innymi z Le Corbusier’em i Oscarem Niemeyer’em.
Dzieciństwo, młodość
Maciej Nowicki urodził się 26 czerwca 1910 roku w miejscowości Czita (Chita) w Kraju Zabajkalskim, daleko od podzielonej wówczas zaborami Polski, gdzie jego ojciec – Zygmunt Nowicki, jak wielu w tym czasie Polaków, pracował dla carskiego imperium Rosji. Fakt urodzenia Macieja zdecydował jednak o powrocie rodziny do ojczyzny, gdzie w okolicach Krakowa kupiła ona małą resztówkę majątku Słomniczki. Na pamiątkę minionego czasu zasadzono przed dworkiem – stojącą do dziś – płaczącą wierzbę syberyjską. W Słomniczkach Maciej Nowicki spędził swoje dzieciństwo do chwili, kiedy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918, jego ojciec – znany działacz polityczny i senator odrodzonej Rzeczypospolitej – został mianowany konsulem generalnym RP w Chicago. Ten okres w życiu Macieja Nowickiego ma istotne znaczenie nie tylko dlatego, że poznaje nowy, intensywnie rozwijający się świat, że chodzi tam do szkoły przyswajając język i obyczaje, ale i dlatego, że równolegle – z uwagi na swe niezwykłe uzdolnienia plastyczne – uczy się rysunku w chicagowskim Instytucie Sztuki oraz styka się z powstającą tam właśnie nową amerykańską architekturą Sullivana i Wrighta. Studia plastyczne, obok wykształcenia ogólnego, kontynuuje też po powrocie do Polski w Szkole Rysunku im. W. Gersona w Warszawie i u Józefa Mehofera w Krakowie, gdzie w roku 1928 zdaje maturę, aby następnie rozpocząć studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej.
Ta młoda uczelnia (powstała w 1915 roku) skupiała wykładowców kształconych w różnych ośrodkach Europy, co sprzyjało wielokierunkowej wymianie poglądów, a tym samym wzbogaceniu zasobu wiedzy jej wychowanków. Podstawowy wpływ na świadomość architektoniczną Macieja Nowickiego wywarł prof. Rudolf Świerczyński, którego z czasem został asystentem. ProfesorŚwierczyński wyróżniał się nadzwyczaj rzeczowym stosunkiem do architektury. Logika kompozycji i przejrzystość układów przestrzennych szły u niego w parze z wybiegającą daleko w przyszłość śmiałością pomysłów, a jego zasada komponowania architektury przez “odejmowanie”, czyli pozbywanie się z niej rzeczy nieistotnych, jest wyraźnie czytelna w dalszej twórczości Macieja Nowickiego. Wydział Architektury Politechniki Warszawskiej był w tym czasie również miejscem, w którym jego studenci – obok swych podstawowych zajęć – ze świetnymi rezultatami uprawiali rodzącą się w tym czasie grafikę użytkową, a zwłaszcza projektowanie plakatów. Warto zwrócić uwagę na to, że istotna w przekazie informacji na plakacie syntetyczna lapidarność kompozycji idzie w parze z podobną formą ekspresji potrzebną w architekturze. Była to więc swoista “gimnastyka” przyszłych architektów, w której celowali również – zaliczani dziś do klasyków polskiej szkoły plakatu – Maciej Nowicki wraz z koleżanką ze studiów, a zarazem swą przyszłą żoną, Stanisławą Sandecką.
Zajęcia te odrywały jednak od zasadniczego nurtu studiów i zaniepokojony tym ojciec Nowickiego poprosił go o zaprojektowanie domu dla rodziców na powstającej w tym czasie kolonii mieszkaniowej Zdobycz Robotnicza na Bielanach w Warszawie. W ten sposób powstał pierwszy zrealizowany projekt Macieja Nowickiego (dla urzędu podpisał go uprawniony do tego architekt Bronisław Kulesza). Uderza w nim śmiałość koncepcji młodego studenta – zafascynowanego wówczas purystycznymi ideami Le Corbusiera – ustawiającego biały, bezokienny prostokąt jako uliczną fasadę. Fascynacja ta przeszła niebawem – zwłaszcza po krótkiej praktyce u wielkiego Corbu – na drugiego mistrza francuskiego żelbetu Auguste’a Perreta.
W projekcie tym uderza w nim śmiałość koncepcji młodego studenta – zafascynowanego wówczas purystycznymi ideami Le Corbusiera – ustawiającego biały, bezokienny prostokąt jako uliczną fasadę. Fascynacja ta przeszła niebawem – zwłaszcza po krótkiej praktyce u wielkiego Corbu – na drugiego mistrza francuskiego żelbetu Auguste’a Perreta.
Zdobycz Robotnicza to osiedle mieszkalne położone w obszarze Stare Bielany na Bielanach, centralnym punktem jest plac Konfederacji oraz przechodząca przez niego ulica Schroegera. Wybudowane w latach 1926-1932 (wikimedia).
Przed i po wojnie
Niewiele czasu zostało już na oficjalną działalność zawodową od momentu uzyskania dyplomu w roku 1936 do wybuchu II wojny. Dokumentują ją przede wszystkim uzyskane nagrody w konkursach architektonicznych – w tym na polski pawilon na światową wystawę w Nowym Jorku w roku 1939 (we współpracy z Janem Bogusławskim), drobne, ale atrakcyjne i nowatorskie jak na tamte czasy butiki w Warszawie oraz wybudowany Dom Wycieczkowy w Augustowie (1938, razem ze Stanisławą Sandecką i Władysławem Stokowskim). Drugi zrealizowany obiekt – Ośrodek Wychowania Fizycznego Klubu Sportowego “Orzeł” na warszawskim Grochowie (1939-1946 we współpracy ze Zbigniewem Karpińskim) ukończony został dopiero po wojnie.
Kampanię wrześniową w Polsce Nowicki odbywa jako oficer artylerii przeciwlotniczej, unika jednak niewoli i włącza się w Warszawie do pracy konspiracyjnej zarówno na froncie cywilnym w postaci tajnego nauczania architektury (uczelnie wyższe zostały przez okupanta niemieckiego zamknięte), obejmując po zmarłym profesorze Świerczyńskim jego katedrę projektowania, jak i wojskowym – będąc oficerem łącznikowym Armii Krajowej ze zgrupowaniem AK w Puszczy Kampinoskiej. W czasie Powstania Warszawskiego przebywa właśnie tam, w Zakładzie dla Ociemniałych w Laskach, dla którego zaprojektował nowy, nigdy niezrealizowany zespól budynków wraz z kaplicą, której model prześle później już z USA.
Charakterystyczne w tych projektach – jak i w innych wykonywanych w tym czasie – jest zainteresowanie architekta konstrukcją słupów “grzybkowych” i ideą podpór “parasolowych”. Bardzo istotne znaczenie w tym zakresie miał dla Macieja Nowickiego okupacyjny kontakt i współpraca z wybitnym polskim konstruktorem Stanisławem Hemplem, z którym analizował też koncepcję lekkich dachów wiszących – czytelną już w jego powojennym szkicu gmachu parlamentu w Warszawie, a także w późniejszej hali w Raleigh. Również nieprawdopodobne zniszczenia wojenne Warszawy stały się wyzwaniem dla inwencji Nowickiego, związanego z planami jej odbudowy od samego początku. Mimo że niewiele z jego pomysłów w odbudowie tej uwzględniono – planował on w swych wizjach na dalekie “pojutrze”, a powojenne realia życia wymagały rozwiązań “na dziś” – warto zwrócić uwagę na to, że modelował wielkie przestrzenie miasta szukając jego nowych, jakże pięknych, perspektyw widokowych. Jego propozycje, jak np. wjazdu do śródmieścia z dolnego tarasu Wisły przez tunel w skarpie pod rozbudowanym – niczym brama – gmachem Muzeum Narodowego, czy jednokierunkowego ruchu na Szlaku Królewskim w postaci ulic Nowy Świat i Nowy Świat bis (ul. Kopernika) z dwupoziomowym przejściem nad alejami Jerozolimskimi wywołują dziś żal, że pozostały jedynie na papierze. Swoimi ideami Maciej Nowicki dzieli się w roku 1945 z czytelnikami nowopowstałego, stołecznego tygodnika “Skarpa Warszawska”. Później publikuje je również w Ameryce w nowojorskim “Magazine of Art” (1949), dokąd został delegowany na jesieni 1945 roku przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jako radca kulturalny polskiej placówki dyplomatycznej, a zarazem jako konsultant w zespole projektantów powstającej tam siedziby ONZ.
W roku 1948 Nowicki aranżuje jeszcze w Nowym Jorku przesłaną z kraju wystawę “Warszawa żyje nadal”, po czym decyduje się na pozostanie w USA. Mimo że decyzja ta wynikała głównie z uwarunkowań rodzinnych – spodziewano się narodzin drugiego dziecka – w Warszawie oceniono to jako akt polityczny, skazując Macieja Nowickiego na lata nieobecności w polskiej świadomości publicznej. Decyzja pozostania w USA nie stwarzała łatwych warunków zawodowych. Nie mając rejestracji w AIA (American Institute of Architects), która pozwala na samodzielne autorskie projektowanie, Nowicki zmuszony był współpracować z amerykańskimi architektami uprawnienia takie posiadającymi jak Clarence Samuel Stein, Eero Saarinen, William Henley Deitrick czy Albert Mayer. Znając umiejętności Nowickiego architekci ci chętnie korzystali z tej współpracy, a po jego śmierci – co dobrze świadczy o ich uczciwości – lojalnie zidentyfikowali w projektach jego autorstwo. W 1949 roku Nowicki wiąże się ze School of Design w North Carolina State University w Raleigh. Razem z żoną – wykorzystując swe polskie i europejskie doświadczenie – opracowują nowatorski program studiów, polegający na tym, że architektura, architektura krajobrazu, urbanistyka oraz inne przedmioty związane z projektowaniem scalone zostają w “jedną ramę właściwą dla zmieniającego się obrazu życia człowieka”. Cztery katedry: projektowania, konstrukcji i przedmiotów technicznych, rysunku oraz nauk humanistycznych, historii i studiów regionalnych powinny współdziałać w tworzeniu modelu uczulonego na humanistyczne podejście do wszystkich problemów przyszłego zawodu architekta.
W zaprojektowanej w roku 1949 hali Dorton Arena w Raleigh w Północnej Karolinie w USA, Nowicki zerwał z sięgającą jeszcze czasów antycznych zasadą przenoszenia sił w budowli, tworząc niespotykany dotąd układ konstrukcyjny dwóch pochylonych ku sobie, wielkich żelbetowych parabolicznych łuków (stąd jej popularna nazwa – Paraboleum), na których zawieszone zostało lekkie pokrycie dachowe. Innowacyjny dach areny, wsparty na stalowych linach, stał się wzorem dla przyszłych projektów architektonicznych. Paraboliczne łuki betonowe nachylają się w taki sposób, że stają się niemal równoległe do podłoża, tworząc charakterystyczną bryłę budynku. Kable, rozciągnięte między łukami, stabilizują całą konstrukcję i nadają jej lekkości. To unikatowe rozwiązanie, zastosowane po raz pierwszy w architekturze, otworzyło nową erę w budowie wielkich obiektów. Dzięki swojej wyjątkowej konstrukcji i bogatej historii, J.S. Dorton Arena pozostaje jednym z najważniejszych symboli inżynieryjnych w Stanach Zjednoczonych. Choć technologia posunęła się naprzód, jej nowatorskie rozwiązania do dziś inspirują architektów na całym świecie.
Już po tragicznej śmierci Nowickiego, jedno z czołowych czasopism architektonicznych świata “L’Architecture d’Aujourd’hui” nazwało go pionierem architektury drugiej połowy XX wieku, otwierając artykułem o jego twórczości specjalny numer poświęcony perspektywom jej rozwoju (3/64-1956). Wzniesiony obiekt znalazł się wkrótce w amerykańskim rejestrze zabytków (National Register of Historic Places, 1973), a w stulecie urodzin autora ma zostać wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. (whitemad.pl).
Bryła, i wnętrze budynku w 1952 r. Fot. State Archives of North Carolina
Pierwszy wernisaż wystawy „Humanistyczny modernizm. Maciej i Stanisława Nowiccy„ otwierał Krzysztof Szczerski, który był Stałym Przedstawicielem RP przy ONZ, odbył się15 stycznia 2024 roku w nowojorskiej siedzibie ONZ. Wystawę przygotował Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki w Warszawie. W wernisażu wzięli także członkowie rodziny Nowickich, którzy na stałe mieszkają w Stanach Zjednoczonych. Prawnuczka Nowickich, Natalie Cady zaznaczyła symbolikę umieszczenia wystawy w przestrzeni, nad którą pracował jej wybitny przodek i z uznaniem odniosła się do promocji uniwersalnych wartości, którymi kierowali się Nowiccy.(Serwis Rzeczpospolitej Polskiej).
Otwierały się przed nim drzwi….
Władze uczelni są zachwycone jakością tego opracowania, ale biorąc pod uwagę fakt, że proponuje ono jedno podejście, w warunkach wolności amerykańskiej – a więc różnorodności poglądów – nie mogą go wprowadzić w życie. W Raleigh William Henley Deitrick zaprasza Macieja Nowickiego do współpracy przy projektowaniu terenów targowych w wyniku czego powstaje projekt sławnego Paraboleum. Obiekt ukończony zostaje w roku 1952, już po tragicznej śmierci Macieja Nowickiego, a realizujący go Deitrick wraz z konstruktorem Fredem Severudem, z szacunku dla autora starają się, aby jak najpełniej odpowiadał jego koncepcji. Z kolei Albert Mayer proponuje Nowickiemu współpracę przy zleconym mu projekcie nowej stolicy Pendżabu w Indiach – Chandigarh. Maciej Nowicki leci tam i dla tej całkowicie nowej dla niego kultury tworzy ogólną koncepcję miasta, jak i szkicuje propozycje jego zabudowy. Ciekawe, że pół wieku później architekci indyjscy, pragnący uczcić 50-lecie zbudowanego w końcu przez Le Corbusiera miasta, dojdą do wniosku, że propozycje Polaka były bliższe kulturze indyjskiej i uwagi te utrwalą w wydanej w 2009 roku, pamiątkowej książce “Le Corbusier – Chandigarh and the Modern City”.
Albert Mayer natomiast po śmierci Nowickiego napisze: “Zadziwiała mnie ilość pracy, jaką Maciej wykonał praktycznie sam i ogrom wyobraźni, jaką uruchomił, jak gdyby ta twórczość nie była zakłócona żadnymi komplikacjami sytuacji”. Władze indyjskie zafascynowane projektami, sposobem działania i osobowością Macieja Nowickiego proponują mu przejęcie kierownictwa całości budowy Chandigarh, oferując mu stanowisko w randze ministra. Nowicki decyduje się na to, ale musi jeszcze wrócić do Raleigh, aby zakończyć wszystkie sprawy. Leci więc i rankiem 31. sierpnia 1950 roku ginie w największej do tego czasu katastrofe lotniczej nad Pustynią Libijską.
Jego symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Wawrzyszewskim w Warszawie. Lecąc ostatni raz do Chandigarh pisze w samolocie, w okolicach Rzymu list do matki w kraju, z którego warto przytoczyć na zakończenie jego słowa “Teraz pewnie przelatuję bliżej Polski niż byłem od wielu lat. Mam dziwne uczucie bliskości”.
Wystawa Humanistyczny modernizm. Maciej i Stanisława Nowiccy w Zodiaku przy Pasażu Stefana Wiecheckiego „Wiecha” potrwa do 13 lipca 2025 roku.
za; Tadeusz Barucki, SARP Warszwa, whitemad, wikimedia, MSZ, wstęp, śródtytuły – redakcja Portal Warszawski