[KOMENTARZ] Dzieje się coś bardzo niedobrego! Miasto wystawia kolejny zabytek na sprzedaż!

Dosłownie cztery dni temu informowaliśmy, że miasto wystawia na sprzedaż dwie przedwojenne kamienice – Twardą 28 i Ciepłą 3. Dziś dowiadujemy się, że ratusz idzie dalej i sprzedaje kolejny i bardzo cenny zabytek. Dzielnica Wola umieściła kamienicę przy Żelaznej 66 na liście „planowanych do sprzedaży”. Jak na razie jest to nieruchomość należąca do miasta i zarządzana przez dzielnicę, ale to może się zmienić w niedalekiej przyszłości. Narożna czynszówka na skrzyżowaniu Krochmalnej i Żelaznej to niewielki dom, który w czasie działań wojennych stracił ostatnią kondygnację. Ale jak informuje nas jeden z polityków z bardzo bliskiego otoczenia Trzaskowskiego, za tym może stać Tomasz Mencina. Męcina był bliskim współpracownikiem Trzaskowskiego, kiedy ten był burmistrzem Bielan. O całej sprawie piszemy w komentarzu.

Rys historyczny

W latach młodości mieszkał w niej kompozytor Mieczysław Wajnberg, a my wraz z Instytut Mieczysława Wajnberga stworzyliśmy witrynę poświęconą Żelaznej 66, do której link znajdziecie w komentarzu pod postem. Znajdziecie tam obszerne opisy, ale jest też muzycznie, podcastowo i fajnie pod względem wizualnym (opinia subiektywna). Warto zajrzeć.

Ten Wolski Ostaniec jest wręcz „wypchany” zachowanymi detalami – posadzkami, balustradami, stolarką drzwiową i okienną, piecami kaflowymi (kilka różnych rodzajów), okładzinami ściennymi, a przejazd bramny…. hoho, to już oddzielna historia i portal do innego świata, ogólnie jest tam w czym wybierać.  Warto zauważyć, że kamienica od strony Krochmalnej sąsiaduje z kolejną nieruchomością miejską – Krochmalną 46, a od strony Żelaznej jest pusta działka. Przed wojną stała tam kamienica (Żelazna 68), a obecnie jest pas zieleni + parking. Plan zagospodarowania dopuszcza tam zabudowę wielorodzinną, ale… sytuacja własnościowa może utrudnić budowę – wąski pas zieleni od ulicy należy do miasta, a teren z parkingiem to własność spółdzielni mieszkaniowej Osiedla Za Żelazną Bramą – w komentarzu pod postem wstawiliśmy dla Was rzut z góry, który może pomóc to sobie zwizualizować w przestrzeni.

Ewentualny zakup Ostańca przy Żelaznej 66 przez inwestora pewnie wiązałby się też z chęcią dostawienia czegoś obok, żeby zmaksymalizować zyski, ale tutaj do gry wchodzą dwa podmioty – miasto + spółdzielnia (pozostaje pytanie czy w ogóle teren obok Żelaznej 66 będzie na sprzedaż) – czytamy na stronie stowarzyszenia Kamień i co?

KOMENTARZ

Ostatnia masowa sprzedaż przedwojennych kamienic kosztowała ludzkie życie, i cierpienie tysięcy warszawiaków. Ratusz raczej nie zdecyduje się reprywatyzację w takiej formie, ale widać że źle się dzieje i można wyciągnąć pierwsze wnioski. Ślady prowadzą do jednego z wiceprezydentów.

To ciekawe, że ten proces wyprzedaży przedwojennych ostańców wolskich zaczął się odkąd osobą odpowiedzialną za warszawskie zabytki została córka byłego funkcjonariusza UB, odpowiedzialnego za mord młodego studenta Przemyka, Aldona Machnowska – Góra. Patrząc na hierarchię i budowę organizmu jakim jest warszawski ratusz nietrudno się domyśleć, że wielką rolę w formowaniu życia w Warszawie mają cały czas dawne komunistyczne służby i układy, które zabetonował Trzaskowski. Zadziwia też fakt, że miasto oraz żaden konserwator; wojewódzki i stołeczny, nie zabrali w tej sprawie głosu.

Czy odebranie Kaznowskiej opieki nad zabytkami było przemyślaną decyzją, czy Aldona Mchnowska – Góra, była zwykła kasjerka z Teatru Studio, postanowiła pozbyć się ciężaru i oddać remont kamienic zaprzyjaźnionym developerom, którzy w większości zostały zasilone przez byłych funkcjonariuszy komunistycznego aparatu władzy? Przecież Warszawa to bardzo bogate miasto, które powinno mieć pieniądze. Powinno nie oznacza jednak, że je ma. Na naszych łamach od lat opisujemy w jaki sposób warszawska cosa nostra, czyli Platforma Obywatelska, drenuje nasze miasto i warszawiaków. Chyba, że miasto uwalania sprzedaż zabytków aby stworzyć spółki, które będą obsadzone swoimi, a które staną się kolejnymi synekurami dla kolesi z warszawskiej Platformy i ubeckich rodów, które cały czas trzymają łapę nad Warszawą.

Może być też tak, że tej leniwej kobiecie nie za bardzo się chce zajmować warszawskimi zabytkami, dlatego też podjęła taką a nie inną decyzję i dała działać komuś innemu. Złym duchem, tej całej sprawy, może być Tomasz Mencina, które ma doskonałe przełożenie na developerów, warto tu chociażby wspomnieć firmę Dom Development, i związany z nimi bardzo wpływowy polityk PO, który realizuje na ulgowych warunkach swoje inwestycje.

Jak informuje nas jeden z polityków z bardzo bliskiego otoczenia Trzaskowskiego, Tomasz Mencina w dziwnych okolicznościach zastąpił v-ce prezydenta Tomasza Bratka odpowiedzialnego w ratuszu za sprawy związane z gospodarką nieruchomościami i rewitalizacji tychże! Jedno jest pewne – sprawa śmierdzi na odległość i trzeba się jej pilnie przypatrywać!