Niestety, wszystko wskazuje, że w przypadku zajścia, które może zagrażać naszemu życiu i zdrowiu, i to nie tylko ze strony emigrantów, nie możemy liczyć na działania Policji. Szczególnie w Warszawie i na Mazowszu. Komentarz rzecznika prokuratury okręgowej w Warszawie nie pozostawia złudzeń.
Braki kadrowe
„Biorąc pod uwagę zarówno braki kadrowe w policji, biorąc pod uwagę braki kadrowe w prokuraturze, my w pierwszej kolejności stawiamy na ściganie przestępstw przeciwko życiu, w drugiej kategorii jest zdrowie, w trzeciej wolność, a w czwartej, jeśli mamy siły, możliwości, i są ku temu przede wszystkim środki, to w grę wchodzi ściganie i odzyskiwanie mienia”
Co prawda powyższy komentarz dotyczy sprawy, w której właściciel wypożyczalni samochodów (emerytowany oficer policji), został okradziony z pojazdu wartego pół miliona złotych. Sam dotarł nie tylko do słupa, ale i samego organizatora. Przekazał policjantom z Piaseczna wszelkie dane, jakie zdobył. Numery telefonów były aktywne przez długi czas, przestępcy odbierali normalnie od każdego telefonu. Ale problemach ze ściganiem sprawców przestępstw wynika z brakami kadrowymi nie tylko w stołecznej policji, ale także samej prokuraturze.
Według oficjalnie dostępnych informacji na dzień 1 lutego w Warszawie jest blisko 25% wakatów (brakuje 2525 policjantów) – informuje portal Służby w akcji.
Portal Warszawski. O krok do przodu