Polska o krok przed jakościową zmianą i największymi zakupami szybkich pociągów w Europie
W połowie 2024 roku pisaliśmy, że Polska stoi przed największymi w Europie zakupami szybkich pociągów. Nie ma w regionie producentów z technologią tak odpowiednią na nasze potrzeby (350 km/h, pojemność +20%, zmienny rozstaw kół idealny na nasze relacje wschodnie) i tej wielkości na którą nas stać. No i wystawionych na sprzedaż. Oddając Czechom temat hiszpańskiego Talgo pozostanie nam zakup pociągów za granicą, czego PESA może już nigdy nie pokonać. Raz zakupione pociągi tworzą barierę wejścia dla innych producentów przy przetargach (koszty bazy naprawczej, doświadczenie rynkowe), a PESA nie dojdzie skokowo na 320 km/h bez zleceń pośrednich na 250 km/h, a takich podobno już ma nie być.
Co oferuje Talgo?
– pociągi do 350 km/h sprawdzone w Hiszpanii na ich KDP, rozwijane od kilku dekad.
– unikalną konstrukcję krótkich, lekkich i szerszych niż konkurencji wagonów, dzięki czemu posiadają 5 zamiast 4 miejsc w rzędzie co przekłada się na ~500 zamiast ~400 miejsc w 200m pociągu, jak to jest np. w Pendolino. Co to daje? Tańsze bilety i o 20% WIĘKSZĄ PRZEPUSTOWOŚĆ pasażerską na linii.
– JEDYNĄ NA ŚWIECIE technologię zmiennego rozstawu kół, która zastosowana u nas pozwalałaby na wjazd pociągów do krajów Bałtyckich, na Ukrainę czy Białoruś bez potrzeby budowania nowych linii o „naszym” rozstawie. To technologia sprawdzona, gdyż takie pociągi jeżdżą między Hiszpanią a Francją (różne szerokości torów między krajami).
– Synergia z PESĄ, która oferuje inny tabor, a razem z Talgo miałyby pełną ofertę na rynek polski i światowy.
– Talgo to najmniejszy z producentów szybkich pociągów, dzięki czemu na niego NAS STAĆ.
Wchodzimy w ostatni etap walki o Talgo
Jak donoszą hiszpańskie media Polski Fundusz Rozwojowy (dalej PFR) spotkał się z przedstawicielami rządu Hiszpanii celem namówienia ich na wsparcie polskiej propozycji. Polska strona zatrudniła Societe Generale i Baker McKenzie jako doradców i merytoryczne wsparcie w transakcji. Polska jest zainteresowana kupieniem całości dostępnych do sprzedaży akcji, a potem połączenie PESA i Talgo, aby stworzyć silną firmę na rynku europejskim. Nasza oferta jest ponoć zgodna z oczekiwaniami inwestorów.
Ale indyjska firma Jupiter Wagons również szykuje się do złożenia oferty na porównywalnym poziomie do PFR. Zatrudnili do wsparcia oferty firmy Lazard oraz Eversheds Sutherland. Rząd Hiszpanii preferuje jednak ofertę hiszpańskiej firmy Sidenor, której prezes powiedział parę dni temu, że „ma nadzieję, że sprawa zakupu Talgo zmierza do szczęśliwego finału„. Ta oferta jest jednak znacznie gorsza (oferują ~20% mniej) i nie ma zgody funduszu inwestycyjnego, który sprzedaje akcje. Pojawiają się nawet groźby pozwu sądowego w kierunku rządu Hiszpanii w wypadku zablokowania transakcji z PFR.
Wydaje się więc, że mamy silne atuty po naszej stronie i należy trzymać kciuki za negocjatorów z PFR i polityczne wsparcie naszego rządu – komentuje Szymon Janus.
Jeśli to zostanie dowiezione, to będzie dla obecnej administracji bez cienia wątpliwości bardzo duży sukces z kategorii, której nam trzeba. Każdy Polak powinien temu kibicować – tak sprawę skomentował ekonomista, Pan Bartłomiej Orzeł.