Cenzura w sieci to za mało! Wykładowca warszawskiej szkoły chce zwalniać z pracy!
Odkąd Trump wygrał wybory lewica drży o wolność słowa. A jak wiemy polska lewica, która wprost wywodzi się ze stalinowskiej PZPR ma wprawę w walce o wolność słowa. Do walki o wolność słowa włączyły się też, a jakże, wszystkie tak zwane wolne media, których przedstawiciele – jak Dorota Wysocka-Schnepf – chcą aby media społecznościowe były wyłączone na czas wyborów prezydenckich. I wszystko na antenie rządowej TVP Info.
Taki wykładowca jaki uniwersytet
Mało kto wie, że Uniwersytet SPWS to szkoła założona przez samych swoich, uczącą i tworząca tzw. inteligencję, która z założenia zasilać ma kadry naszego ratusza bądź kadry PO. Lekturą obowiązującą tam jest Gazeta Wyborcza i wszelkie lewicowe tytuły, które w bezpośredni sposób łamią młodym ludziom samodzielne myślenie.
W związku z debatą na temat wolności i cenzury w studio Polsatu odbyła się rozmowa, gdzie jednym z gości była niejaka Pani Katarzyna Bąkowicz, która po pierwsze jaki wzór cenzury stawia się sobie Niemcy, a po drugie wprost mówi, że za fejki w jej rozumieniu, należy zwalniać z pracy. Trzeba przyznać, że niezłe kadry przygotowuje SWPS…ale nie się co dziwić bowiem pani Bąkowicz jest z organizacji weryfikatorów. Tej, która certyfikowała @DemagogPL.
Oto jeden z komentarzy znaleziony na platformie x:
Ta komunistka, to Ekspertka ONZ, chce wprowadzenia prawa, które pozwoli zwalniać ludzi z pracy za niewłaściwe komentarze w sieci. Za dezinformacje, napiszesz że ocieplenie klimatu to bzdura i stracisz pracę, zostaniesz bez środków do życia. Już czas pogonić tych kundli stalinowskich.
A Wy co sądzicie na wypowiedź pani „specjalistki”? ⤵️⤵️
Cenzura w internecie to za mało, trzeba zacząć zwalniać ludzi z pracy‼️