Blisko 1000 poważnych zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt w latach 2014-2016
Łoś euroazjatycki to największy współcześnie żyjący gatunek ssaka kopytnego z rodziny jeleniowatych. W Polsce średnia waga samców wynosi około 400 – 500 kilogramów, a samic około 250 – 350. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Główny Urząd Statystyczny, populacja łosia na terenie Polski jest coraz większa i wynosi już ponad 31 tysięcy osobników. Łosie są codziennym widokiem w całej wschodniej części naszego kraju, a na samym tylko terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie ich liczbę szacuje się na 7,5 tysiąca sztuk – czytamy na stronach Instytutu Analiz Środowiskowych.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska musi wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje
Taka ilość dużych i ciężkich zwierząt stanowi poważne zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego. Ponieważ siedliska są poprzecinane drogami należy założyć, że do wypadków drogowych z udziałem dzikich zwierząt będzie dochodziło coraz częściej. To na ogół bardzo niebezpieczne sytuacje, które kończą się śmiercią zarówno zwierząt, jak i kierowców czy ich pasażerów . W latach 2014-2016 odnotowano blisko 1000 poważnych zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. Zginęły w nich 32 osoby, a ponad 700 zostało rannych.
W Stanach Zjednoczonych szacuje się, że dochodzi do 1-2 milionów wypadków z udziałem dzikiej zwierzyny (ang. wildlife) rocznie, co generuje koszty na poziomie 9,8 mld dol. W samej tylko Szwecji liczba wypadków samochodowych z udziałem zwierząt wzrosła w latach 2003-15 o 36 proc., a w USA aż o 50 proc. w latach 1990-2004.
W Polsce, na podstawie źródeł internetowych naukowcy policzyli, że w latach 2003-19 wypadków na drogach z udziałem łosi było przynajmniej 467. Z kolei GDDKiA podawało, że na drogach krajowych w samych tylko latach 2014-16 zginęło aż 459 łosi. Dla porównania – na analogiczny okres przypada kilkanaście wypadków spowodowanych przez myśliwych, przy których postrzelenie osoby postronnej należy do zupełnej rzadkości.
Najwyższa pora, żeby Ministerstwo Klimatu i Środowiska, zamiast walczyć z łowiectwem i tworzyć sztuczne problemy tam, gdzie ich w rzeczywistości nie ma, wzięło odpowiedzialność za swoje decyzje i rozwiązało temat, przez który – z ich winy – z roku na rok ginie coraz więcej ludzi.