[TYLKO U NAS] Kładki dla pieszych – oto kolejne buble, do których dopłacają warszawiacy

Robert Chrzanowski, inżynier specjalizujący się w budowie mostu i warszawski społecznik w sposób techniczny i opisowy demaskuje wybitną indolencję i szkodliwość urzędników dzielnicy Targówka, która uchodzi za jedną z najbardziej patologicznych dzielnic Warszawy. Ale przy okazji pokazuje to jakimi kadrami zarządza Trzaskowski. Dziś na tapet wziął 14 kładek rozlokowanych w okolicy kanału bródnowskiego i samej dzielnicy Targówek.

Jest fajnie choć drogo

„Otóż to, nikt nie wie po co jest ten miś, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skale naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji – który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu, i co się wtedy zrobi?”

Ale nie przejmujmy się drożyzną, w końcu to my za to zapłacimy.  Kilka lat temu Urząd Dzielnicy Targówek zrealizował budowę kilkunastu kładek dla pieszych nad ciekami wodnymi. Aby obniżyć koszty inwestycji, zdecydowano się na zastosowanie pokładu z drewna. Niestety, dziś okazuje się, że to, co miało być oszczędnością, przekształca się w nieustanne koszty utrzymania. Drewno, choć tańsze na etapie budowy, nie sprostało próbie czasu.

Pierwsze konsekwencje tych decyzji już są widoczne. Niedawno zamknięto jedną z kładek dla pieszych, ponieważ uszkodzeniu uległ jej pomost. To pierwszy koszt, który ponoszą mieszkańcy – utrata dostępności. Ale to nie koniec. Aby przywrócić funkcjonalność kładki, konieczne będzie przeprowadzenie kosztownej naprawy. A uszkodzenia widać na innych kładkach i niewątpliwie i one będą musiały zostać naprawione.

Z dostępnej Specyfikacji Technicznej wynika, że pokłady kładek powinny być wykonane z trwałego drewna o klasie odporności naturalnej 2. Do materiałów spełniających ten wymóg należą m.in. bangkirai, jatoba, massaranduba, teak i wenge. Deski muszą mieć grubość minimum 45 mm i szerokość 150 mm. Średnia powierzchnia jednej kładki to około 55 m². Aby ją pokryć, potrzeba około 2,5 m³ drewna. Ceny za tropikalne drewno o odpowiednich parametrach są wysokie – np. drewno teakowe kosztuje około 10 000 euro za 1 m³. To oznacza, że koszt samego materiału dla jednej kładki może wynieść nawet 100 000 zł. Co ważne, ta kwota nie obejmuje robocizny, demontażu starego pokładu i innych prac związanych z modernizacją konstrukcji.

Kładki, które miały być trwałe i funkcjonalne, zaczynają ujawniać swoje mankamenty. Decyzje sprzed lat, podjęte najprawdopodobniej w oparciu o chęć ograniczenia kosztów inwestycji, okazały się krótkowzroczne. O ile zastosowanie drewna mogło wydawać się ekonomicznym rozwiązaniem na etapie budowy, o tyle teraz konieczność regularnych remontów znacząco podnosi koszty utrzymania infrastruktury.

Czy stać nas na takie rozwiązania? Wygląda na to, że tak. A przynajmniej tak sądzili ci, którzy kiedyś zarządzali dzielnicą. Dziś ich decyzje stają się naszym wspólnym kosztem. Będziemy pilnie przypatrywali się działaniom Urzędników w tej sprawie.

 


🟦Profesjonalnie i merytorycznie demaskujemy indolencje warszawskich urzędników. Możesz nam się odwdzięczyć i i postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski

Lub skorzystać bezpośrednio z konta o numerze:
61102049000000890231388541


 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły