Na naszą skrzynkę przyszedł mail, który w kontekście opłaconych i jawnych ataków na kontrkandydata prezydenta Rafała Trzaskowskiego, może wydawać się ważny. Chodzi o banery wyborcze.
Orwellowska wolność
Prezydencka kampania wyborcza jeszcze nie ruszyła a kandydat Trzaskowski – warszawski Dupiarz, jak się sam nazwał prezydent Stolicy, opublikował dzisiaj rano wpis, który zilustrował drukiem własnych banerów wyborczych. Przypominamy, że Prawo i Sprawiedliwość za rzekomy nielegalny – bo pozanormatywny druk plakatów wyborczych w warunkach garażowych został, pozbawiony subwencji z budżetu państwa.
Państwowa Komisja Wyborcza stwierdzała już wielokrotnie i przypomina po raz kolejny, że podejmowanie w okresie poprzedzającym zarządzenie wyborów działań promujących przyszłych kandydatów jest niezgodne z zasadami prowadzenia kampanii wyborczej. Działania takie naruszają zasadę równości kandydatów i komitetów wyborczych, są sprzeczne z zasadami dobrze pojmowanej kultury politycznej i są powszechnie odbierane jako obejście prawa nie tylko przez osoby, promujące się w ten sposób, ale także przez organizacje, z którymi osoby te są związane.
Państwowa Komisja Wyborcza zwraca również uwagę, że przedwczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej może zostać uznane za naruszenie zasad finansowania kampanii, a w konsekwencji doprowadzić do odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego oraz odpowiedzialności karnej.
Czy prokuratura zdobędzie się na odwagę i dociekliwie zapyta o źródła finansowania tej akcji?
Portal Warszawski. O krok do przodu