[TYLKO U NAS] Szokujące plany MZA, które bardzo negatywnie wpłyną na jakość komunikacji w Warszawie
Portal Warszawski jako jedyny demaskuje mit ratusza jakoby transport publiczny w Warszawie mógł śmiało zastąpić samochody i, że ma należeć do najlepszych w Europie. Niedawno pisaliśmy, że MZA ma gigantyczne problemy z taborem, i że nadchodzą czarne dni dla stołecznej komunikacji. I jakby na potwierdzenie tego na naszą skrzynkę przyszedł mail, który wbił nas w fotel. Wynika z niego, że Miejskie Zakłady Autobusowe chcą sparaliżować komunikację miejską w wybranych dzielnicy Warszawy, oraz to, że warszawiacy zostaną pozbawieni nowoczesnych taborów kosztem „rzęchów”. Tak właśnie wygląda zarządzanie Warszawą przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, który chce być prezydentem Polski. Cała treść maila poniżej.
Zamiast nowych trzyletnich pojazdów zaczęliby być znowu wożeni brzydko mówiąc starymi 16 letnimi rzęchami
Zapewne doskonale Państwo słyszeli o niedawnym zakupie warszawskich Miejskich Zakładów Autobusowych a mianowicie zajezdni przy ulicy Płochocińskiej, która prawdopodobnie już niebawem rozpocznie swoje funkcjonowanie. Zajezdnia ta ma przejąć brygady po zajezdni R-4 Stalowa głównie na liniach w dzielnicy Białołęka. Problem leży natomiast w tym jaki dokładnie tabor i skąd ma on zostać przekierowany, najbardziej logiczne byłoby przekierowanie na zajezdnię Płochocińska autobusów obecnie stacjonujących w zajezdni przy ulicy Stalowej. Ponoć MZA postanowiło jednak inaczej, spółka planuje przekierować na Płochocińską tak naprawdę jedynie nowoczesne pojazdy o długości 12 metrów (solówki) stacjonujące na zajezdni R-3 Ostrobramska, a mianowicie 40 sztuk autobusów Solaris Urbino 12 IV generacji zasilanych gazem CNG (numery taborowe od 4300 do 4339) z rocznika 2021. Przekierowanie tych pojazdów na Płochocińską bardzo negatywnie odbije się na pasażerach bardzo wielu linii obsługiwanych przez pojazdy tej wielkości w takich dzielnicach jak przykładowo Wesoła,Wawer czy Rembertów ale nie tylko ponieważ zajezdnia ta obsługuje takimi pojazdami również przykładowo dosyć ważną linię 117 biegnącą z Gocławia na Dworzec Centralny.
Zajezdnia Ostrobramska ma bowiem oprócz wymienionych powyżej całkiem nowych, zaledwie trzy letnich tylko dwie serie pojazdów dwunastometrowych, a mianowicie autobusy Solaris Urbino 12 trzeciej generacji z 2008 (numery zaczynające się na 18,niektóre egzemplarze tej serii stacjonują również na Stalowej) oraz z 2011 roku (numery zaczynające się na 15, takie pojazdy stacjonują również na Stalowej oraz na Woronicza) czyli pojazdy aktualnie już 16 i 13 letnie, które psują się już coraz częściej przez swój wiek i absolutnie w żadnym wypadku nie zapewniają one wysokiej jakości transportu zbiorowego a swoim wyglądem raczej zniechęcają do korzystania z tego środka transportu. Bardzo bym Państwa prosił o nagłośnienie sprawy oraz jeżeli to oczywiście możliwe, to o jakiegoś rodzaju interwencje w MZA. Uważam, że zdecydowanie nie powinno się pozbawiać mieszkańców powyżej wspomnianych dzielnic dostępu do nowoczesnego taboru autobusowego. Podobny problem występuje z pojazdami przegubowymi z tego samego rocznika (numery od 7700 do 7759), MZA również chcą zabrać całą 60 tych pojazdów (stacjonujących obecnie na Ostrobramskiej i Kleszczowej) na Płochocińską. Również uważam że nie powinniśmy do tego dopuścić, straci na tym naprawdę kolokwialnie mówiąc masa pasażerów stołecznej komunikacji autobusowej, którzy prawdopodobnie zamiast nowych trzyletnich pojazdów zaczęliby być znowu wożeni brzydko mówiąc starymi 16 letnimi rzęchami.
Nie jest tajemnicą, że autobusy wożące warszawiaków w większości nie są już pierwszej świeżości, a zauważają już to nawet media sympatyzujące z Ratuszem. Rząd przyjął ostatnio nowelizację ustawy o elektromobilności, która zobowiązuje miasta powyżej 100 tys mieszkańców do zakupu autobusów WYŁĄCZNIE „zeroemisyjnych” od 1 stycznia 2026, jest to więc ostatni moment na zakup przez duże miasta autobusów z silnikami diesla czy też zasilanych CNG.
Inne miasta (przykładowo Wrocław który, bierze w leasing 200 sztuk nowych diesli czy Kraków, który najpierw w połowie roku wyleasingował 45 nowych diesli a teraz chce wyleasingować kolejne 200) świadome bardzo wielu wad autobusów elektrycznych czy wodorowych żeby się zabezpieczyć na przyszłe lata udały się na spore zakupy autobusów spalinowych. Tymczasem MZA, w którym również autobusy elektryczne sprawiają (szczególnie w zimę) masę problemów póki co kupuje jedynie kolejne autobusy elektryczne (aktualnie jest zakontraktowane 30 sztuk a prowadzone postępowanie na 80 sztuk a jest zapowiedzianych kolejnych 160 sztuk), a reszty planów Spółka nie ujawnia tak jakby była to nie wiadomo jak wielka tajemnica. Co będzie w takim razie za kilka lat jeżeli autobusy elektryczne będą sprawiały problemy w eksploatacji a wszystkie diesle będą już zwyczajnie stare i będą kwalifikowały się do wycofania?
Chciałbym w tym miejscu bardzo Państwu podziękować za przeczytanie mojego całego listu, tak jak wyżej wspomniałem zależy mi przede wszystkim na uniknięciu przenosin autobusów o numerach 4300-4339 oraz 7700-7759 na Płochocińską ponieważ taka zmiana pogorszyłaby znacznie jakość transportu autobusowego na terenie dzielnic innych niż Białołęka.