Polowanie 20 września 1527 r. w podkrakowskich Niepołomicach miało daleko idące konsekwencje dla dalszych losów panującej dynastii

20 września 1527 w podkrakowskich Niepołomicach miało miejsce pamiętne polowanie, w którym uczestniczył król Zygmunt Stary wraz ze swoim dworem.  Miała to być z założenia raczej przyjemna rozrywka. Kronikarz Marcin Bielski określił je wręcz mianem „krotochwili”. Jak na królewskie łowy przystało, przygotowano psy i setki chłopów do nagonki, a wesoły orszak dworzan dotarł do Puszczy Niepołomickiej. Atrakcją wydarzenia miał być specjalnie przywieziony z Litwy w skrzyni spory niedźwiedź, którego na tę okazję planowano wypuścić, by urządzić inscenizowane polowanie w nadwiślańskim lesie.

Wypadek w Niepołomicach sprawił, że Bona już nie mogła już mieć dzieci

O tym, że spodziewano się raczej lekkiej rozrywki świadczy obecność na polowaniu królowej Bony, która była wówczas w zaawansowanej ciąży. Bona bezgranicznie uwielbiała łowy, zwłaszcza na jelenie. Była wówczas młodą, pełną życia kobietą. Miała 33 lata. W ciągu 9 lat małżeństwa urodziła królowi pięcioro dzieci, w tym jednego męskiego następcę tronu. Wszyscy zastanawiali się, czy może tym razem urodzi się kolejny chłopiec, a Bona stanie się, niczym jej teściowa, „matką królów”, przyczyniając się do wzrostu potęgi Jagiellonów.

Okoliczności międzynarodowe sprzyjały odprężeniu. Co prawda rok wcześniej pod Mohaczem zginął węgierski Ludwik Jagiellończyk, ale bezpośrednia sytuacja Korony i Litwy wydawała się korzystna. Oto dwa lata wcześniej hołdem lennika zakończyła się wojna z Prusami, a rok wcześniej szczęśliwym zbiegiem okoliczności do Korony przyłączono Mazowsze. Również na zachodzie i południu panował spokój. Jedynie wojna z Moskwą była nierozstrzygnięta, ale wciąż przecież trwał rozejm. Gdy nadszedł czas litewskiego niedźwiedzia uwolniono z klatki.

Bielski pisze:

„Gdy go wypuszczono w gaju blisko Wisły, poszczuwano go wielkimi psy najpierw, których on ze sto połamał, pobił i poranił; chłopów było z trzystu z oszczepy. (…) Puścił się potem tam, gdzie królowa stała, która, uciekając przed nim, potknął się koń pod nią, spadła i uraziła się, bo była brzemienna”.

Wskutek upadku królowa najwyraźniej doznała przedwczesnych skurczy i urodziła dziecko. Jak się okazało chłopczyka. Niektóre źródła mówią, że była wówczas w piątym miesiącu ciąży, jednak przedwczesny poród raczej temu przeczy. Tak czy inaczej wypadek na polowaniu sprawił, że w tego dnia w Niepołomicach urodził się królewski syn. Szanse na przeżycie miał jednak niewielkie. I rzeczywiście po kilku godzinach królewicz zmarł. Zdążono mu nadać imię Olbracht, co było ówczesną formą imienia Albert (Adalbert, Albrecht). Imię to nosił wcześniej brat Zygmunta Starego, król Jan Olbracht, ale też jego dziadek po matce Albrecht II Habsburg oraz bratanek pruski książę Albrecht Hohenzollern. Ponieważ imię Adalbert przyjął też w X wieku święty Wojciech, więc czasem w literaturze Olbrachta Jagiellończyka nazywa się Wojciechem, choć te imiona nie są swoimi odpowiednikami. Olbracht Jagiellończyk pochowany został w Niepołomicach. Dopiero przy okazji pogrzebu męża Bona przeniesie jego ciało na Wawel. Szczątki królewicza spoczną ostatecznie w grobowcu Zygmunta Starego.

Wypadek w Niepołomicach sprawił, że Bona już nie mogła już mieć dzieci. Miało to daleko idące konsekwencje dla dalszych losów panującej dynastii.

Jedynym synem pozostał 7-letni Zygmunt August, którego wkrótce wprowadzono na tron litewski (1529) i polski (1530). Jednak gdy on bezdzietnie umierał męska linia Jagiellonów została przerwana. I chociaż w drugiej wolnej elekcji królem obrano jego siostrę Annę, to faktycznie dynastia zeszła z kart historii.

Z polowaniem w Niepołomicach wiąże się też anegdota zanotowana przez Bielskiego (błędnie pod rokiem 1533).

Otóż król później żartował zgryźliwie ze swego błazna Stańczyka, że ten wraz z dworem rzucił się w ucieczkę przed niedźwiedziem. Stańczyk miał odpowiedzieć królowi: „Większy to błazen, co mając niedźwiedzia w skrzyni puszcza go na swoją szkodę.”

 


Spodobał Ci się Artykuł? Możesz postawić nam kawę: https://buycoffee.to/portalwarszawski


 

Historię zebrał: Kunigas ( @maciej_kunigas)

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły