[NASZ NEWS] Dlaczego Donald Tusk nie chciał odebrać niemieckiej nagrody?
Premier Donald Tusk jest tegorocznym laureatem niemieckiej nagrody europejskich mediów M100 Media Award. W jego imieniu nagrodę odebrał w czwartek w Poczdamie minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Joachim Gauck w laudacji podkreślił, że Europie potrzebne jest doświadczenie i odwaga Tuska – czytamy na stronie Polskiej Agencji Prasowej. Komunikat jest z dnia 13 września 2024 roku.
Czytamy dalej
„Politycy, którzy sprawują władzę, rzadko wyróżniają się odwagą. Ryzyko jest często zbyt wysokie, odwagi nie starcza. W osobie Tuska dziennikarze nagrodzili kogoś, kto okazał – będąc częścią narodu – taką odwagę, jakiej bym sobie życzył w czasach, gdy odwagi znów brakuje” – powiedział były prezydent Niemiec Joachim Gauck w czwartek w laudacji dla Tuska. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w Nowej Oranżerii w parku Sanssouci w Poczdamie, stolicy landu Brandenburgia w Niemczech.
Gauck przypomniał, że pod rządami PiS w latach 2015 – 2023, w Polsce ograniczana była wolność prasy oraz prawa kobiet i mniejszości, co doprowadziło do głębokiego podziału kraju. Nadzieje na zmianę władzy były niewielkie, ponieważ „nacjonalistyczno-autorytarny rząd uwodził społeczeństwo za pomocą finansowych świadczeń i dobrodziejstw”.
Zasługą Tuska był powrót do Polski i objęcie funkcji lidera opozycji, pomimo „nienawiści ze strony zwolenników PiS i państwowej telewizji oraz bliskich rządowi gazet”. „Tusk stał się wojownikiem działającym u podstaw” – zaznaczył były prezydent dodając, że jego działania doprowadziły do zwycięstwa sił demokratycznych nad nieliberalną koalicją rządową w wyborach w wyborach 15 października 2023 r.
„Udało się demokratycznymi metodami odebrać władzę obozowi autokratycznemu” – mówił Gauck.
KOMENTARZ
Okazuje się, że Donald Tusk o przyznaniu tej nagrody, która ma być uwieńczeniem końca rzekomo autokratycznych rządów, wiedział parę miesięcy wcześniej – informuje redaktor naczelna Radio Debata, Aleksandra Fedorska. Nie chciał też jej przyjąć osobiście. Występują jednak nieścisłości co do momentu poinformowania organizatora, oraz przede wszystkim opinii publicznej, która gdyby nie profesor Krasnodębski, nie dowiedziałaby się o tym, że premier Donald Tusk nie pojedzie po nagrodę. Okoliczności w relacjach polsko – niemieckich czynią osobiste przyjęcie przez premiera polskiego rządu nader niefortunną. I to daje wiele do myślenie jakie są prawdziwe relacje polsko – niemieckie. Uwagę na to zwrócili niemieccy dziennikarze obecni na konferencji prasowej niemieckiego rządu w Berlinie.
Czy wracamy do punktu wyjścia w relacjach polsko – niemieckich? Mija czas, zmieniają się rządy, a problemy zostają te same.