Legia nie otrzyma pieniędzy z Ministerstwa Sportu? Czy to zemsta?

Rok temu Legia Warszawa podpisała umowę z Polską Organizacją Turystyczną oraz Ministerstwem Sportu i Turystyki, w ramach której miała promować Polskę podczas występów w europejskich pucharach. Wówczas promocja Polski poprzez sport objęła przedstawicieli sześciu dyscyplin drużynowych, takich jak: tenis stołowy, hokej na lodzie, koszykówka, piłka ręczna, piłka siatkowa oraz piłka nożna. Umowa warta była 6-7 mln zł. Ministerstwo miało reklamy Poland.Travel na klubowych koszulkach, stadionach i w mediach społecznościowych.

W tym roku zasady programu uległy zmianie i to może oznaczać, że Legii nie uda się podpisać umowy

Nowa umowa dotacyjna między Polską Organizacją Turystyczną i ministerstwem została zawarta 12 lipca 2024, a program ze zmienionymi zasadami ogłoszono 20 sierpnia. Wesprzeć postanowiono tylko kluby, które awansują do fazy ligowej europejskich pucharów, czyli w przypadku piłki nożnej w grę wchodzą Legia i Jagiellonia. W ubiegłym roku wsparcie obejmowało także fazę eliminacji.

Zasadniczą zmianą w programie jest to, że wyklucza z uczestnictwa kluby, które w ciągu sześciu miesięcy od daty jego ogłoszenia zostały ukarane dyscyplinarnie przez podmiot organizujący rozgrywki. „Nie będzie miał jakiegokolwiek znaczenia fakt odwołania się Wykonawcy od takiej kary, jak też nawet okoliczność późniejszego jej uchylenia […]” — czytamy w opisie.

19 sierpnia Legia Warszawa została ukarana przez UEFA grzywną 10 tys. euro za niedrożne ciągi komunikacyjne, co może spowodować, że nie otrzyma z programu żadnych pieniędzy.

Jesteśmy najmocniejszą marką klubową w Polsce, reprezentujemy Polskę za granicą. Drugi raz z rzędu gramy w fazie głównej europejskich pucharów, ta sztuka nie udała się od ośmiu lat żadnemu innemu klubowi. Poprzednim, który tego dokonał, była właśnie Legia. Jesteśmy godnymi reprezentantami polskiego sportu, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Mamy nadzieję, że nie jest to intencjonalne działanie pana ministra, wymierzone w Legię — powiedział dla Faktu rzecznik prasowy klubu, Bartosz Zasławski.

Jesteśmy źli na tę decyzję. Reprezentujemy Polskę, nabijamy punkty do rankingu, z czego skorzysta cała polska piłka. Tymczasem rzuca nam się kłody pod nogi. Od początku kadencji ministra Nitrasa jesteśmy jego „ulubieńcami”. Nikt mnie nie przekona, że data ogłoszenia programu była przypadkowa. To bardzo nie fair w stosunku do Legii. Chcielibyśmy, żeby wszyscy byli równo traktowani. A Legię próbuje się karać za wszystko. Wniosek złożyliśmy i czekamy na decyzję. Mamy nadzieję, że kara otrzymana dzień przed ogłoszeniem programu, nie będzie jakimś strasznym przewinieniem i ministerstwo jeszcze wycofa się z tego zapisugazeta cytuje anonimowo jednego z działaczy stołecznego klubu.

Nie jest tajemnicą, że Legii i obecnemu ministrowi sportu, Sławomirowi Nitrasowi jest nie po drodze. Niedawno mocno krytykował on Legię i jej właściciela, Dariusza Mioduskiego.

Jeżeli ktoś bierze pieniądze z budżetu państwa za promocję Polski, to ja oczekuję, że nie będzie się „prał” z policją za granicą – mówił w Kanale Sportowym po meczu z Aston Villą. W odpowiedzi na Żylecie pojawiły się transparenty „Nitras zmień dilera” i „Zmiana dilera nie pomogła, Nitras przestań ćpać”. Nie boję się kibiców na Łazienkowskiej. Powiem więcej, dosyć tępa ta Żyleta czasamimówił minister sportu w Radiu Zet.

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski