Warszawa przed wojną była miastem niezwykłym. Takich firm jak „Dobrolin” były setki!
Warszawa przed wojną była miastem niezwykłym. Takich firm jak „Dobrolin” były setki! Na samej ul. Chłodnej i w okolicy było około 100 mniejszych, większych firm, przedsiębiorstw, które żywiły, ubierały nie tylko Warszawę ale do 1914 roku Rosję Carską. Znając historię własnego miasta, korzystając z jego niezwykłej przeszłości lepiej rozumiemy jej potencjał i możliwości. Niestety, ta Warszawa nigdy już nie wróci.
Początek potężnym zakładom dała mała fabryczka pasty do obuwia założona w 1908 r. przy ul. Wałowej 34 na Pradze
Założycielem jej był Ferdynand Adolf Pal (1887-1935). Wyroby fabryczki z miejsca zyskały nabywców w Warszawie i na prowincji. W 1914 r. wytwórnia przyjmuje nazwę Fabryka Przetworów Chemicznych „Dobrolin”, a w 1917 r. zostaje przeniesiona do wynajętych od browaru „Haberbusch i Schiele” pomieszczeń przy ul. Grzybowskiej 10 (zobacz). W nowym miejscu rozszerzyła asortyment, produkując poza pastami do butów, politury do obuwia, proszek „Pumitol” do płóciennego obuwia, wosk szewski, pasty i zaprawy do podłóg, proszek do szorowania drewnianych podłóg „Tempo”, proszek do szorowania „Fors”, płyny do czyszczenia metali, srebra, złota, mosiądzu i miedzi.
W 1921 r. została przekształcona w spółkę akcyjną, w skład której weszli bracia: Ferdynand Pal – z 60-procentowym udziałem w akcjach; Gustaw Pal – 30% i Oskar – 10% akcji. Na Międzynarodowej Wystawie Przemysłowej w Paryżu, odbywającej się w 1927 r. fabryka otrzymała Grand Prix za wyroby chemiczne. W tym samym roku przeprowadziła się do specjalnie dla niej wzniesionych budynków przy ul. Wolskiej 157/159/161/163. Cegła na ich budowę była odlewana z cementu przez własnych robotników, co wpłynęło na obniżenie kosztów tej inwestycji. W kolejnych latach stała się jedną z najnowocześniejszych wytwórni chemicznych w kraju i Europie. Uzyskała też następne prestiżowe odznaczenia za wyroby m.in. na wystawach w Poznaniu, Lwowie i zagranicą. Medale i odznaczenia przełożyły się na zwiększone zamówienia, te zaś na rozszerzenie produkcji.
W sierpniu 1935 r. zmarł założyciel i prezes fabryki – Ferdynand Adolf Pal, uznany za pioniera przemysłu chemicznego w Polsce, propagator idei samowystarczalności gospodarki kraju, założyciel branżowego Związku Fabryk Techniczno-Chemicznych w Polsce, w skład którego weszły wszystkie krajowe firmy chemiczne, był też pierwszym jego prezesem. Po jego śmierci ster firmy przejęli dwaj pozostali bracia, Gustaw (1894-1990) i Oskar (1989-1951) Palowie, którzy kontynuowali linię wytyczoną przez brata i opierali produkcję wyłącznie na rodzimych surowcach, co dało podstawy egzystencji setkom rodzin, zwłaszcza z Kresów Wschodnich. Pozyskiwaną z żywicy drzew terpentynę fabryka odkupowała, oczyszczała we własnej rafinerii i przetwarzała na inne produkty.
Wojna, aż do likwidacji firmy
Podczas oblężenia Warszawy w 1939 r. pozycję obronną u zbiegu ulic Wolskiej i Redutowej obsadzała od 8 września 8 kompania 40 pułku piechoty dowodzona przez por. Zdzisława Pacak-Kuźmirskiego, niedysponując dostateczną ilością broni nie miała ona szans na utrzymanie odcinka wobec spodziewanego ataku niemieckich czołgów. W sukurs przyszedł prezes Gustaw Pal, który kazał z magazynów fabrycznych „Dobrolina” wytoczyć na przedpole kilkadziesiąt beczek terpentyny. Kiedy więc 9 września rano, pojawiły się czołgi mające osaczyć stolicę od strony Woli, rozlano i podpalono terpentynę. Wówczas morze płomieni ogarnęło niemieckie pojazdy, które zablokowały wąską ówcześnie jezdnię ul. Wolskiej, uniemożliwiając wycofanie i ratowanie płonących. W efekcie zniszczonych zostało aż 40 hitlerowskich czołgów, a arteria była nieprzejezdna przez dłuższy czas.
1 sierpnia 1944 r. wybuch Powstania zastał na terenie fabryki 29 osób. Pojawił się oddział SS-manów, którego dowódca miał zamiar rozstrzelać wszystkich obecnych. Zapobiegł temu przebywający w tym momencie w fabryce Gustaw Pal, biegle znający język niemiecki, dzięki czemu pognanych już w stronę kościoła św. Stanisława ludzi zawrócono i dwiema furmankami pozwolono im opuścić Warszawę.
Po wojnie niezbyt zniszczone zakłady „Dobrolin” zostały uruchomione dzięki uporowi pracowników i rodziny Palów. Już 30 grudnia 1946 r. Gustaw Pal przekazał do Biura Odbudowy Stolicy (BOS) 47 tys. zł w obligacjach Skarbu Państwa. Była to jedna z najwyższych kwot podarowanych na odbudowę zniszczonej Warszawy.
W 1948 r. przypadała 40. rocznica istnienia firmy, z tej okazji pracownicy wręczyli prezesowi ufundowany przez siebie puchar, a 31 grudnia 1948 r. Zakłady Chemiczne „Dobrolin” zostały upaństwowione. W 1957 r., po tzw. odwilży, Gustaw Pal otrzymał od Ministra Handlu i Przemysłu zgodę na reaktywowanie swojej firmy, rozpoczął więc produkcję, na skromną skalę, części swoich nagradzanych na wystawach wyrobów – w parterowym budynku przy ul. Zbarskiej 6 na Ochocie. Niestety, w ślad za zgodą na rozruch przyszedł zakaz działalności i domiary.
Tak skończyła się próba powrotu firmy na warszawski rynek.