Rząd chce LASÓW SPOŁECZNYCH! Dlaczego to takie niebezpieczne?

Rząd przywraca lasy Polkom i Polakom! Rząd stawia kolejny krok w ramach ochrony polskich lasów. Oprócz ochrony lasów cennych przyrodniczo powstaną jeszcze w tym roku lasy społeczne chroniące ważne aspekty społeczne lasów przy największych aglomeracjach miejskich – taka jest narracja rządowa, a jaka jest prawda?

Co to znaczy lasy społeczne?

Właściwie wszystkie lasy państwowe, nie będące własnością prywatną, można określić jako społeczne bo należą do całej społeczności. Nie oznacza to, że do każdego lasu jest swobodny dostęp, szczególnie cenne obszary są dostępne tylko dla leśników i naukowców, są naszym skarbem narodowym i z tego powodu podlegają ścisłej ochronie. Są też inne przypadki, na przykład lasy na terenach poligonów, czy w innych specjalnych strefach, niedostępne z innych powodów. Lasami zajmują się wyspecjalizowane jednostki państwowe tak zwane Nadleśnictwa, w miastach często część terenów leśnych podlega samorządom lokalnym, na przykład w Warszawie zajmuje się nimi organ podległy prezydentowi Warszawy o nazwie Lasy Miejskie. Natomiast w Ministerstwie Klimatu i Środowiska pojawił się dziwny pomysł, żeby wydzielić pewne obszary leśne, nazwać je „lasami społecznymi”, a nadzór nad tymi terenami miałby przypaść organizacjom pozarządowym. Problem polega na tym, że takie lasy można sobie nazwać jak się chce, ale akurat najmniej pasuje określenie społeczne. Lepsza nazwa to na przykład „las lobbystów”, czy „las grupy interesów”. Organizacje pozarządowe nie są wybierane w żadnych wyborach, nie stanowią żadnej reprezentacji ogółu mieszkańców, a swoją egzystencję opierają bardzo często na ścisłej współpracy z politykami, czyli często są bardziej polityczne niż społeczne. Jeszcze jedna propozycja „las polityczny”.

Od zera do bohatera

Co właściwie szkodzi, że organizacja społeczna będzie zarządzać terenami leśnymi, mógłby ktoś spytać. Szkodzi to, że lasami zarządzają już wyspecjalizowane organy takie jak Nadleśnictwa. Zatrudniają specjalistów w dziedzinie zarządzania gospodarką leśną, a ministerstwo środowiska ma pomysł, żeby nadzór nad specjalistami przejęła wybrana przez polityków grupa reprezentująca samą siebie, bez żadnej wiedzy merytorycznej i zapewne bez żadnej odpowiedzialności za swoje działania. Może więcej co to jest organizacja NGO. To na przykład minimum 3 osoby, które zarejestrują działalność jako na przykład stowarzyszenie. To wszystko, mają już konieczne podstawy, żeby przejąć kontrolę nad „lasami społecznymi”. Nikt poza tą grupą nie musi w ogóle wiedzieć, że powstała taka organizacja.

Twierdzenie, że NGO-sy reprezentują lokalną społeczność to bujda na resorach. Reprezentują swoje, lub czyjeś, na przykład sponsora interesy, i raczej próbują narzucić swoje, lub zleceniodawcy pomysły wszystkim, zarówno zainteresowanym, a jeszcze chętniej przeciwnikom. To często rodzaj polityków, którzy pozbawieni poparcia społecznego próbują funkcjonować bez tego poparcia, czyli często wbrew interesom społecznym.

Typowym działaniem jest klejenie się takich organizacji do wszelkiej maści polityków, na przykład pomaganie w czasie wyborów, później wygrani politycy chętnie odwdzięczają się takim organizacjom. Przykładów jest mnóstwo, Miasto Jest Nasze, czy Ochocianie to klasyka gatunku. Najpierw żebrzą w partiach, żeby ich wziąć na listy na przykład na radnych dzielnicowych, a jeszcze lepiej Warszawy, następnie zaraz po wyborach, atakują swoich promotorów i próbują na tym budować rozpoznawalność.

Prawdopodobnie lasami społecznymi zarządzałyby określone NGO-sy będące akolitami polityków, niby pozarządowe, ale na rządowym sznurku. Ciekawe z jakimi apanażami dla NGO-sów wiąże się takie zarządzanie lasem społecznym, bo tak całkiem gratis to może nie być. Kto będzie decydował o tym jaki NGO-s zarządza jakim lasem. Już działa armia zależnych od polityków pseudo aktywistów, a stworzenie „lasów społecznych”, usztywni tylko system, tak żeby te faktycznie niezależne NGO-sy były w mniejszości, zwalczane razem przez aktywistów zależnych od polityków, ze wsparciem podobnie działających mediów, niby niezależnych a z jakiegoś powodu okrutnie zaangażowanych.

Taka demokracja, ale sterowana ręcznie, żeby na zakrętach za bardzo nie trzęsło. Podsumowując lasy społeczne to te lasy które mamy obecnie. Powołanie przez ministerstwo środowiska „lasów społecznych” zabierze je społeczeństwu, a przekaże zależnemu od polityków aktywowi, co nie wyjdzie na zdrowie ani społeczeństwu, ani lasom.

zdj.  Lasy Polskie

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły