[ANALIZA] Miejskie autostrady – to kolejne aktywistyczne kłamstwo mające jeden cel!

W „Faktach” TVN o wypadku na Woronicza w Warszawie wypowiadali się eksperci, którzy wskazywali na fatalną, szalenie niebezpieczną infrastrukturę drogową. Zwrócono uwagę na fakt, że – choć w stolicy przebudowano już 500 przejść dla pieszych – to tego feralnego, nadal nie. I to pomimo że otrzymało ono najgorszą możliwą ocenę w audycie siedem lat temu. W materiale wypowiadał się też starszy pan, przechodzień. Mówił, że „wszystko jest w głowie kierowcy”. No właśnie nie. To szalenie szkodliwe porzekadło – pisze na wszystkim się znający szef polskiego oddziału Greenpeace, Marek Józefiak, który powiela aktywistyczne kłamstwa o rzekomych miejskich autostradach.

„Jego mądrości”

Te państwa, które skutecznie walczą o bezpieczeństwo drogowe nie zostawiają marginesu błędu dla kierowcy i wymuszają jazdę zgodną z przepisami odpowiednią infrastrukturą i surową egzekucją przepisów. Zakaz wyprzedzania? To po środku robimy separatory ruchu. Przejście dla pieszych? To robimy je wyniesione albo robimy zwężenie, żeby kierowcy musieli zwolnić. Tam, gdzie jest duży ruch pieszy tworzymy strefy 30 na godzinę, co praktycznie eliminuje wypadki śmiertelne i sprawia, że ruch jest wolny, ale płynny.

Dwa dni po wypadku jechałem na Woronicza taksówką do TVP. Kierowca rozpędzał się na Mokotowie prawie do 90 km/h. Z powrotem na starcie poprosiłem drugiego kierowcę o spokojną jazdę – to jechał „tylko” 75 na godzinę. To jest warszawski standard, taką mamy infrastrukturę drogową – zbudowaną do wyścigów samochodowych. A egzekucja przepisów kuleje jak w całym kraju pisze dalej.

Fakty

To nowy konstrukt pojęciowo – językowo zbudowany przez „aktywistów” – autostrady w mieście. Mimo, że ulice mają po dwa pasy w każdą stronę, to oni widzą czteropasmówkę – to kolejna obrzydliwa manipulacja, którą wykorzystują też w kontekście tragicznego wypadku na ul. Woronicza.

Ewidentnie przyczyną wypadku na Woronicza była niefrasobliwa jazda kierowcy. Ale jak pisaliśmy był on bezpośrednim sprawcą wypadku. Pośrednią odpowiedzialność ponosi zarządzający ulicą, czyli Ratusz. Ponieważ znał stan przejścia od wielu lat i nic z tym nie zrobił, pomimo, że wydawał pieniądze na bardziej drugorzędne inwestycje, takie jak plac samych kantów czy przebudowę Chmielnej. Jak wiemy takich przykładów są dziesiątki jak nie setki, o wielu pisaliśmy. Skoro jest tak dobrze, to zobaczmy jak to wygląda w innych Stolicach, tak bardzo zachwalanych przez aktywistów. Czy tylko w Warszawie jest taka infrastruktura?

Na początek Berlin:

W Niemczech jest bardzo mało przejść dla pieszych.  Posiada kilka obwodnic, a jak to wygląda w samym mieście? Nawet na przejściach z sygnalizatorami nie na pasów dla pieszych, a jest to ulica o 6 pasach ruchu. Miejsca do parkowania znajdują się zaraz za skrzyżowaniem, sześć pasów ruchu brak wyznaczonych przejść dla pieszych.

 

 

Amsterdam

Pełna obwodnica wokół miasta do której można dojechać w ciągu 8 minut samochodem ze ścisłego centrum miasta. Nikt nie myśli o likwidacji ulicy na rzecz ogródków paletowych a przy skrzyżowaniach wyznaczone pasy prawo i lewoskrętu dla upłynnienia ruchu. (To nazywa się potokami ruchu).

 

 

Bruksela

Obwodnica miejska i ulice po kilka pasów ruchu w jednym kierunku. Cztery pasy i parkingi wzdłuż ulicy. W Brukseli też budują ulicę do wyścigów!

 

Kopenhaga

A tak wygląda skrzyżowanie w centrum Kopenhagi, stolicy rowerzystów.

 

 

Komentarz

Po pierwsze największym zagrożeniem dla nas wszystkich są aktywistyczne kłamstwa i biorące się z tego problemy. Dlatego tez Józefiak idealnie wpisuje się strategię społecznego szkodnika. A to, że śmierć ludzi wykorzystują ideologicznie nie jest niczym nowym.

Po drugie. Czy ul. Woronicza i inne ulice miasta były budowane jako tory wyścigowe? Jak widać w innych miastach Europy buduje się podobnie, ale zadbano o sygnalizację świetlną czy pasy rozdziału na ulicach o podwyższonym ryzyku. W Warszawie zwęża się ulice, ogranicza ruch i zapomina o priorytetach. Przebudowuje się ulice usuwając mieszkańców posiadających samochody a zapomina się o bezpieczeństwie.

Zatem widać, że narracja o miejskich autostradach ma jeden cel. Każdy wie jaki!

Portal Warszawski. O krok do przodu

Wspieraj niezależne warszawskie media.

Dzięki Tobie możemy pełnić naszą misję

Konto do wpłat: 61102049000000890231388541

w tytule wpłat: Darowizna

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły