Apel do Pani U. Zielińskiej – NIECH PANI PRZESTANIE BREDZIĆ I SZKODZIĆ POLSCE!
Urszula Zielińska to chyba jedna z najbardziej niekompetentnych urzędniczek w rządzie Donalda Tuska, niestety przy tym bardzo szkodliwych. To polska działaczka społeczna i polityczna, posłanka na Sejm IX i X kadencji, od 2022 współprzewodnicząca partii Zieloni, od 2023 sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Jest abiturientem Akademii Leona Kuźmińskiego…
Zielińska i jej „mądrości”
Wczoraj Pani Zielińska była gościem radiowej Jedynki. W czasie rozmowy mówiono między innymi o Odrze, którą polscy Zieloni i tzw. eko aktywiści chcą po prostu (sorry za kolokwializm) udupić. Dziennikarz radiowej Jedynki Grzegorz Osiecki wspomniał, że poprzedni rząd chciał zrobić z Odry szlak handlowy. Wiceminister nie kryła swego sceptycyzmu wobec tych planów. – To były miraże z piasku. Transport rzeczny jest dzisiaj kompletnie nieopłacalny. Są inne śodki transportu wykorzystywane. To były kompletne miraże z piasku, to się nie spinało finansowo i doprowadziło do katastrofy, to jest technika z lat 70. – mówiła. Wówczas Grzegorz Osiecki zwrócił uwagę, że przecież na zachodzie Europy wiele rzek jest wykorzystywanych do handlu. – Jakie na przykład? – spytała zdziwiona wiceminister.
REN, Szanowna PANI!
Wysłuchajmy najpierw „mądrości” tej Pani:
Oto Urszula Zielińska, wiceministra klimatu i środowiska, króra bije rekord nagromadzenia bredni w pojedyńczej wypowiedzi. Twierdzi, że „kanał płynie”, „algi płyną dół rzeki” pod prąd, a „transport rzeczny jest nieopłacalny” – gdy jest eko, tani i ma niskie koszty operacyjne. pic.twitter.com/AN3YQSSg7f
Paraliżowanie rzek to dobijanie polskiej gospodarki
Szanowna Pani,
nie wiem jaką Pani szkołę kończyła (chodzi o kierunek), ale wiem, że Pani bredzi. Gorzej, że te brednie są szkodliwe i wynikają z głębokiej Pani indolencji. Jakim cudem znalazła się Pani w tym resorcie to wie tylko Donald Tusk, któremu należy współczuć (przede wszystkim nam, Polakom), że otacza się takimi „mądralami” jak Pani.
Pominę grobową ciszą bzdury o algach (widać, że kompletnie nie ma Pani żadnej wiedzy na ten temat jak i języka ojczystego), ale nie pominę ciszą kłamstw o nieopłacalności rzek.
Zatem, proszę kupić sobie bilet chociażby do Dusseldorfu (piękne miasto, mogę Panią oprowadzić) i pójść na spacer nad Ren. W chwili obecnej prowadzone tam są (rok temu były na pewno) prace eksploracyjne dotyczące pogłębienia stanu rzeki, która w przeciwieństwie do Wisły na siebie zarabia. Żaden rząd Polski od 30 lat nie umie wziąć się za temat – efektem tego np. tu w Warszawie są wysychające dorzecza i starorzecza w Warszawie jak chociażby jeziorko Czerniakowskie, a bezlitosna ekspansja deweloperska i głupota Ratusza, który dobija naszą Wisłę, ten stan pogłębia.
Zatem więc, Ren zarabia dla niemieckiej (i ogólnie europejskiej) gospodarki ogromne pieniądze. Prace, o których wcześniej wspomniałem, polegają na punktowych pogłębieniach Renu (nie wie Pani to powiem, że rzeki mają rożne głębokości – dziś np. przy braku opadów Wisła ma ok. 80 cm na wysokości Zamku Królewskiego, ale może mieć i za mostem Świętokrzyskim 1,5 metra, tak samo jak jeziora i morza, ba, rzeki mają wytyczone szlaki i oznakowania!) właśnie w celu zwiększenia efektywności rzeki i mobilności jednostek, zresztą z punktu widzenia europejskiej gospodarki rzecznej, i wejścia jeszcze bardziej w ekologiczny transport. Poza tym Ren, Szanowna Pani to jedna z najważniejszych i najdłuższych rzek w Europie – proszę sprawdzić gdzie ma swoje źródło i gdzie ma swoje ujście – dlaczego nie tylko Niemcy tak bardzo inwestują w tę rzekę, i proszę mi wierzyć, mają gdzieś rybki – dla nich liczy się pełny brzuch konsumenta!
Po Renie pływają wielkie ekskluzywne jednostki turystyczne, wielkie jednostki transportowe i flota prywatna, przy których nasze statki pływające po Wiśle wyglądają jak baraki. Gdyby Pani nie wiedziała, to w Europie widać już powrót do średniowiecznych, sprawdzonych metod i coraz więcej krajów będzie przywracać rzeczny transport, tylko dlatego, że idiotyczne przepisy UE motywują gospodarzy aby uruchomić ten najwolniejszy ale wspaniały transport! I przy okazji najbardziej EKOLOGICZNY PANI ZIELIŃSKA! Niech to w końcu do Pani dotrze!
Samych ładunków kontenerowych TEU Renem pływa 2 mln. Czyli 4x tyle, ile przeładowuje największy port w Polsce (i 2 na Bałtyku) – Gdańsk. Francja inwestuje właśnie w wielki kanał by połączyć serce kraju z systemem Renu. Dlaczego? Bo jest zwyczajnie taniej (i przy okazji ekologiczniej). Niech ktoś Pani Uli wyjaśni na czym polega koncept „tarcia”... – 1Star
Gdyby Pani miała choć MINIMUM wiedzy w tym temacie, MINIMUM (!!), to działania Pani prowadziłyby do uruchamiania możliwie wszystkich rzek polskich, a które dzięki odpowiednim inwestycjom (proszę dowiedzieć się jakich!) mogłyby stworzyć łańcuch dostaw – najtańszy i najbardziej ekologiczny. Ba, gdyby Pani posiadała minimum wiedzy w tym temacie to walczyłaby Pani o Wisłę chociażby w jej centralnym punkcie (np. Warszawie) i możliwość uruchomienia jej drożności tak aby stanowiła nowoczesną drogę handlową do Gdańska! A tak, tracimy miliardy przez takich kabotynów jak Pani. Nie wiem, czy Pani ma świadomość co się dzieje w takim Włocławku i dlaczego grozi nam gigantyczna katastrofa ekologiczna na niespotykaną do tej pory skalę, jeśli żaden rząd natychmiast nie weźmie się za to! Proszę się dowiedzieć o jakie zagrożenie chodzi, nie będę Pani ułatwiać!
Aha, jeszcze 30, 20 lat temu nie było problemu aby zrobić spływ żeglarski czy motorowodny z Mazur do Warszawy, dziś to nierealne bo Warszawa zabiła wszystkie stanice żeglarskie i motorowodne a Wisła zamienia się w martwy potok – innymi słowy – Ratusz od dekad zabija rzekę, i przy okazji kurę znoszącą złote jaja!
Proszę wybaczyć, ale Pani i wy Zieloni, jak i wy wszyscy tzw. eko aktywiści MACIE ZEROWĄ wiedzę na temat ekosystemów, ekologii i tzw. gospodarki morskiej i jakiejkolwiek. Muszę to napisać bo być może (wątpię bardzo) zamiast wlożyć (wlożenie – czyli lansowanie się na salonach) i udawać „ekspertkę” zajmie się Pani czymś na czym się Pani zna. Pytanie, na czym się PANI ZNA?
Inne kłamstwo
Równo rok temu na naszej stronie pojawił się taki wpis. Też dotyczy kłamstw, też aktywistycznych