W 2016 roku Sejm przyjął ustawę dezubekizacyjną, która obniżyła emerytury i renty byłych esbeków oraz funkcjonariuszy tajnych służb PRL-u do średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS, czyli do około 2 tys. zł (emerytura) i około 500 zł mniej w przypadku renty. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica zobowiązały się do odwrócenia przepisów wprowadzonych przez PiS. Jak twierdzi „Gazeta Wyborcza”, rząd Donalda Tuska rozpoczął realizację tej obietnicy. Dzięki procedurze uruchomionej przez MSWiA nawet kilkanaście tysięcy osób może odzyskać pełnowymiarowe emerytury. Procedura oparta na art. 8a daje ministrowi niemal pełną dowolność w przyznawaniu pełnych świadczeń.
Furtka w prawie
Przywracanie pełnych emerytur na podstawie art. 8a ustawy dezubekizacyjnej zaproponowało rządowi stowarzyszenie mundurowych. Zgodnie z tym artykułem, szef MSWiA może wypłacać pełne świadczenia, jeśli funkcjonariusz wystąpi z takim wnioskiem.
Warunki są jednak niejednoznaczne – służba w PRL-u musi być „krótkotrwała”, a funkcjonariusze muszą „rzetelnie wykonywać zadania i obowiązki” w wolnej Polsce, „w szczególności z narażeniem zdrowia i życia”. Swobodna interpretacja tych warunków może doprowadzić do licznych sporów oraz niejasności i wywołać kontrowersje. Wymóg „krótkotrwałej” służby pozostawia miejsce na subiektywne oceny, przez co może wpływać na decyzje dotyczące poszczególnych osób. Podobnie jak „rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków”. Nie wiadomo, w którym dokładnie miejscu przebiega granica tego przepisu.
W ubiegłym roku Zakład Emerytalno-Rentowy MSWiA przegrał aż 90 proc. spraw sądowych i musiał wypłacić blisko 1,5 mld zł 9 tys. funkcjonariuszom.
Jan Gaładyk ze Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych powiedział „Wyborczej”, że pełnomocnik przywrócił już pełne świadczenia 200 osobom. Na ostateczną decyzję w sprawie emerytur czeka jeszcze 12 tys. osób, a jeśli wszyscy wygrają – to budżet państwa będzie musiał znaleźć dodatkowe 2,8 mld zł.
Portal Warszawski. O krok do przodu