Lewica i związkowcy chcą wydłużenia urlopów

Lewica i NSZZ „Solidarność” mają wspólny cel – wydłużenie urlopu wypoczynkowego z obecnych 20 (albo 26 dni) do 35 dni. To miałby być element walki z pracoholizmem Polaków i zachęcenia ich do zakładania rodzin.  Lewica już za poprzedniego rządu złożyła projekt w tej sprawie, jednak trafił on do sejmowej zamrażarki. Teraz, będąc częścią rządu, ta partia ma większy wpływ na zmiany w Kodeksie pracy.

Stare przepisy

Związkowcy zaznaczyli, że obecne regulacje pochodzą jeszcze z czasów ustroju komunistycznego i nie były cyklicznie aktualizowane w odpowiedzi na rozwój gospodarki i społeczeństwa. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych zaproponowało sukcesywne wydłużanie rocznego urlopu do 35 dni i zrównanie wymiaru urlopu dla wszystkich pracowników. Ponadto Forum Związków Zawodowych wskazuje na potrzebę wzmocnienia Państwowej Inspekcji Pracy w zakresie kontrolowania przestrzegania standardu w postaci ośmiogodzinnego dnia pracy i nadgodzin.

To rozwiązanie nie jest nowe. Zaproponowano je już kilka lat temu, jednak obecnie propozycja wróciła przy okazji rządowych planów wprowadzania kolejnych programów rodzinnych oraz udzielenia pomocy finansowej osobom opiekującym się małymi dziećmi.
Aktualnie, osoby zatrudnione na umowę o pracę mają prawo do 20 lub 26 dni urlopu, w zależności od stażu pracy: odpowiednio do 10 lat i powyżej 10 lat stażu pracy.

Ile pracują Polacy?

Polacy pracują tygodniowo średnio 40,5 godziny, czyli o 3 godziny więcej niż średnia w Unii Europejskiej i 6 godzin więcej niż wynosi średnia światowa. Nie wydaje się, aby wydłużenie urlopu wypoczynkowego do 35 dni wyraźnie skróciło ten wymiar pracy.  Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – minister rodziny, pracy i polityki społecznej – oraz Lewica, sugerują, że koalicja rządowa może bardziej skłaniać się ku wprowadzeniu czterodniowego tygodnia pracy lub usprawnienia w programach rodzinnych, np. „Aktywni rodzice w pracy”, niż zwiększaniu liczby dni urlopowych.

zdj. canva