[TYLKO U NAS] Twórca warszawskich sztuk przestrzennych, Marek Sułek, z nowym projektem w Bergamo!
Marek Sułek specjalizuje się w sztuce przestrzeni miejskiej. Tworzy obiekty, rzeźby i projekty malarskie. Jest autorem tzw. Stref Odrealnionej Rzeczywistości. Realizuje akcje efemeryczne z cyklu Rzeźby Jednorazowego Użytku i Destrukcja = Kreacja. W 2010 r. Marek Sułek rozpoczął cykl prac nawiązujących do wspomnień z lat dzieciństwa – m.in. pływająca po Wiśle rzeźba – Papierowa Łódeczka, kompozycja z 200 podwieszonych obiektów/ryb – Ławica (Zespół Szpitali Dziecięcych w Warszawie), Rzeźba Łódeczka w Mediolanie podczas Expo 2015, seria rzeźb w przestrzeni miejskiej warszawskiej Pragi – Miasto Aniołów, Rzeźby Wielorazowego Użytku – Centrum Praskie Koneser w Warszawie.
Filozofia artysty
Artysta porusza temat współistnienia natury z technicznym działaniem cywilizacji. Jego sztuka łączy element sztuczny z naturalnym, np. plastik z materiałami biologicznymi. W ten sposób powstają niespotykane w rzeczywistości mutacje – np. różowe drzewa, białe ziemniaki, czerwone kamienie, błękitne ludzkie ciała. Obiekty zyskują nową formę, podkreśloną przez abstrakcyjny dla nich kolor. Działania Marka Sułka ingerują w obraz otoczenia. Tworzą tzw. Strefy Odrealnionej Rzeczywistości – miejsca, w których artystyczny akcent wpływa na ich postrzeganie np. Błękitne Drzewo w ruinach Parku Olimpijskiego w Sarajewie, Budowla – obserwatorium nieba obok ruin WTC (Foley Square) na Manhattanie, Różowe Drzewo przy PKiN w Warszawie.
Bergamo
Jak to się stało, że znalazłeś się Marku w pięknym włoskim Bergamo? – pytamy artystę.
Marek Sułek: Od wielu lat realizuję obrazy z serii Stories. Łączą one malarską strukturę i fotografię. Wybieram osobę która chce znaleźć się w moim obrazie. Na specjalnej sesji fotograficznej maluję farbą jej ciało. Gotowe zdjęcie (odbitkę papierową) wycinam tak by została sama postać bez tła. Błękitną lub szarą postać wklejam w mój abstrakcyjny obraz zalewają ją warstwą przeźroczystej żywicy. Eksperymentując dalej, doszedłem że tłem moich postaci nie musi być płótno czy papier ale prawdziwa tkanka miejska. W zeszłym roku zrealizowałem pierwszą taką pracę na moście w Wenecji. Teraz moja błękitna postać usiadła na renesansowych schodach kościoła tuż przy rynku w Bergamo.
PW: Jak zatem powstała praca? No i dlaczego Bergamo?
Marek Sułek:Sama akcja powstawania pracy wygląda tak: błękitna postać – wcześniej utwardzoną żywicą zostaje przyklejona w wybranym miejscu. Robię dokumentację i odchodzę. Dalsze losy instalacji pozostają mi dalej nieznane. Ta praca powstała niejako na dziko. Dosłownie wczoraj wróciłem z Bergamo, z miejsca które utkwiło mi w pamięci. Zapamiętałem te piękne gotyckie i renesansowe schody, a że moja postać jest w pozycji siedzącej, uznałem, że właśnie tam chcę ją zainstalować.
PW; Jak reagują ludzie?
MS: Ci co zauważą podchodzą i oglądają zdziwieni. Nie wiedzą co jest grane. W tej wersji ta praca jest nietrwała, więc łatwo ją zniszczyć lub ukraść. Nie wiadomo ile praca w tym miejscu przetrwa.
PW: Marku, a czy zamierzasz z projektem ruszyć dalej w świat, czy świat pozna nazwisko artysty, który zostawia po sobie ślad?
MS:Tak, chciałbym rozszerzyć projekt na inne miejsca. Niedługo wybieram się do Anglii. Te dwie realizację nie były podpisane, a kolejna już będzie mieć ukryty kod.
Portal Warszawski:Marku, gratulujemy pomysłu, i czekamy na Twoje kolejne artystyczne projekty!
TAK WYGLĄDA PRACA MARKA SUŁKA NA RYNKU W BERGAMO Z SERII STORIES