Coraz częściej słychać o tzw. castingach na najemcę organizowanych przez właścicieli nieruchomości. Polegają one na tym, że właściciel zaprasza kolejnych potencjalnych lokatorów, zadaje im pytania dotyczące zatrudnienia, aktualnego miejsca zamieszkania, a czasem także życia prywatnego. Bywa że wymaga zaświadczenia od pracodawcy lub żąda wglądu do umowy o pracę. Co robić w takiej sytuacji? Takie selekcje są popularne w krajach zachodnich i stamtąd dotarły do nas. Kilka lat temu w Polsce niewiele kto o nich słyszał, jednak teraz co rusz można się na nie natknąć. Właściciele mieszkań chcą mieć pewność, że wynajmą nieruchomość odpowiedzialnym osobom.
Najemca musi przejść selekcję
Właściciele mieszkań są zobowiązani do przestrzegania ustawy o ochronie praw lokatorów, która daje najemcom wiele przywilejów. To bywa problematyczne dla wynajmujących, jeśli najemca okaże się nieuczciwy. Dlatego coraz częściej przeprowadzają dokładną selekcję, podczas której weryfikują wypłacalność potencjalnych lokatorów. Podczas castingów właściciele pytają o status zawodowy, miejsce pracy, zarobki oraz życie prywatne. Chcą wiedzieć, czy kandydat/-ka ma żonę/męża i czy ma dzieci. Castingi na najemcę są przeważnie możliwe tylko w warunkach deficytu mieszkań na rynku, ponieważ w odwrotnej sytuacji to wynajmujący rozdają karty. Dobrym przykładem jest pandemia: przez to, że zmniejszyła popyt na wynajem, właściciele mieszkań chcący zarobić musieli złagodzić swoje wymagania.
Mimo że uczestniczenie w castingu na najemcę nie jest przyjemne, warto zrozumieć, że właściciele po prostu starają się ochronić swoje interesy. Aby zwiększyć swoje szanse na wynajęcie mieszkania, kandydat powinien udowodnić właścicielowi, że jest osobą godną zaufania i wypłacalną
Castingi na kupujących
Obok castingów na wynajmujących coraz popularniejszym zjawiskiem na rynku nieruchomości są castingi na kupujących. Sprzedający umawiają kilku kupujących na jedną godzinę i wybierają najlepszą ofertę. Z reguły wygrywa ten, kto zaproponuje ofertę najkorzystniejszą finansowo.
Agenci nieruchomości muszą być ostrożni przy przeprowadzaniu licytacji, zwłaszcza jeśli obsługują obie strony transakcji. Działanie na rzecz jednej strony, np. poprzez sztuczne podwyższanie ceny nieruchomości, może zostać uznane za nieetyczne i doprowadzić do konfliktu interesów oraz problemów prawnych.
zdj. canva
Portal Warszawski. O krok do przodu