Nie ma szczęścia Park Bródnowski do włodarzy ani ludzi. To chyba najbardziej dewastowany zielony teren przez urzędujące władze, które doskonale wiedzą, że park stał się istnym polem doświadczalnym. Ale to nie ma znaczenia bo za pięć lat warszawiacy i tak wybiorą uśmiechniętą Warszawę. Jak nie niszczący urzędnicy, to mieszkańcy swoje też dokładają. Oto relacja mieszkańca Bródna.
Mistrzem jednak był kierowca białego audi
Mnóstwo plam po oleju, po Food Truckach ( W jednym z miejsc, przynajmniej próbowano to zneutralizować absorberem). Wiele rozjeżdżonych trawników i bynajmniej, nie jest to efekt ostatnich imprez a wielu poprzednich. Do tej pory nie naprawiono tam zieleni. W trakcie przebieżki po Parku widziałem 2 Panie, które też oglądały zniszczenia i robiły zdjęcia. Ciekawe czy to urzędniczki. Nie widziałem jednak aby był tam ktoś z organizatorów lub wystawców. Zadam oczywiście pytanie do urzędu w sprawie imprez i doprowadzeniu do stanu poprzedniego terenu parku. Kuriera Poczty Polskiej jeszcze w Parku w życiu nie widziałem. Mistrzem jednak był kierowca białego audi. Ciężko było zaparkować 50 m dalej na Kondratowicza i przejść.
Fot. Parkingu – Mieszkanka.
Portal Warszawski. O krok do przodu