[NASZ NEWS] Odbudowa Pałacu Saskiego pod znakiem zapytania
Odbudowa kompleksu pałaców Saskiego i Brühla oraz trzech kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie wynika z przyjętej przez Sejm i Senat RP ustawy z dn. 11 sierpnia 2021 r. (Dz.…
Nie sądziłam, że kiedykolwiek to napiszę ale w Schronisku na Paluchu dzieje się gorzej niż w 2014 roku kiedy zaczynałam wolontariat! Nowa dyrektorka niszczy krok po kroku wszystko co zostało ciężką pracą zbudowane. Adoptuj Warszawiaka – akcja dzięki której tysiące bezdomnych psów i kotów znalazło domy zaraz przestanie istnieć. Zastraszanie wolontariatu, pracowników, niszczenie grupy behawioralnej a teraz wyrzucenie wieloletniej wolontariuszki za podjęcie działań na rzecz psa. A ty Rafał Trzaskowski i Miasto Stołeczne Warszawa weźcie się w końcu do roboty! Warszawa to nie tylko kładki widokowe! Warszawa to ludzie i zwierzęta! – napisała pani Agnieszka Ducin 17 kwietnia 2024 roku.
Nowo wybrana dyrektor Pani Agnieszka Maciak zwalnia z wolontariatu dziewczynę, a dokładnie wyrzuca ją z pracy. Jak czytamy na stronie Pani Ducin: Dyrektor Schronisko Na Paluchu „bez żadnego trybu” i zarzuconej przez Dyrektorkę oskarżeniami, których Dyrektorka nawet nie próbowała z nią wyjaśnić. Sytuacja niestety się rozwija. Sytuacja ma dwa aspekty. Dziś o pierwszym z nich. Wczoraj Schronisko opublikowało oświadczenie Dyrektorki (tj. 20 kwietnia 2024 roku). Jestem zażenowana stylem i formą komunikowania się urzędniczki Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. Sądząc po komentarzach – nie tylko ja.
Panie Prezydencie Trzaskowski, czy naprawdę chce Pan, aby w Pana imieniu składano takie oświadczenia rodem ze świeżo minionej epoki – pełne pomówień i pogardy dla ludzi, którzy dla Pana pracują? Żeby w Pana imieniu zastraszano tych ludzi? Czy To, co robi Dyrektorka, nie godzi w dobre imię warszawskiego Schroniska? My wolontariusze chcemy tylko, żeby Pana urzędniczka postępowała zgodnie z głoszonymi przez Pana zasadami – zasadami praworządności, poszanowania praw obywatela. Dodam, że ten styl komunikacji i działanie z lekceważeniem prawa, to nie jest „wypadek przy pracy”. To styl zarządzania ludźmi. – czytamy w komunikacie pani Agnieszki.
Według Dyrektorki Schroniska, wolontariat pełni tylko rolę pomocniczą względem jednostki, jaką jest Schronisko. Schronisko ma prawny obowiązek zapewnienia wszystkim psom minimum dwóch spacerów w tygodniu. W zasadzie wszystkie spacery psom zapewniają wolontariusze, bo opiekunowie zwyczajnie już nie mają kiedy tego robić. Wolontariusze policzyli wartość tej pomocniczej pracy jako koszt zatrudnienia pracowników, którzy by ją wykonywali. Do kalkulacji przyjęto 550 psów i najniższe wynagrodzenie krajowe. Wyszło, że Schronisko musiałoby zatrudnić dodatkowo ok. 30 pracowników, a obecny budżet na wynagrodzenia musiałby wzrosnąć o co najmniej 18,9 %. I to tylko, żeby wypełnić wymogi prawne. W trosce o dobrostan psów wolontariusze “pomocniczo” realizują średnio cztery spacery w tygodniu. Dla utrzymania tego standardu Schronisko musiałoby zatrudnić dodatkowo 60 osób i zwiększyć budżet na wynagrodzenia o co najmniej 40,4%. A to tylko spacery. Do tego doliczyć należy promocję, godziny rozmów z adoptującymi, wyjazdy z podopiecznymi do lekarzy i na różnego rodzaju akcje, wsparcie po adopcji, pracę w godzinach nocnych, niedziele i święta.
Rano wolontariusze schroniska złożyli skargę do Prezydenta Miasto Stołecznego Warszawa, Rafała Trzaskowskiego na działania Dyrektor Schroniska na Paluchu, pani Agnieszki Maciak. Skarga została podpisana przez ponad 300 wolontariuszy – mniej więcej na tyle oceniana jest ilość aktywnych wolontariuszy na Paluchu. Nie mają zatem poparcia wypowiedzi Pani Dyrektor, która twierdzi, że wolontariuszy mających problem z zaakceptowaniem sposobu funkcjonowania schroniska jest jakieś 10%.
Wyrzucanie z wolontariatu, zniszczenie doskonałej opieki behawioralnej, zniszczenie akcji Adoptuj Warszawiaka to tylko trzy zarzuty wymienione w skardze na dyrektor schroniska na Paluchu, którą wolontariat wystosował do Rafał Trzaskowski;
– destrukcja wrażliwych obszarów schroniska, przede wszystkim systemu opieki behawioralnej i promocji,
– działania Pani Dyrektor – urzędniczki miejskiej z naruszeniem prawa (Regulaminu Wolontariatu),
– wprowadzenie chaosu komunikacyjnego i całkowitego braku dialogu, co wprost przekłada się na pogorszenie jakości opieki nad zwierzętami.
Pełna treść skargi dostępna jest pod linkiem: https://www.petycjeonline.com/skarga_na_dziaanie…
Przedwczoraj wolontariuszki i wolontariusze w Schronisko Na Paluchu zostali zmuszeni do rozebrania się, i w bieliźnie odprowadzali do boksów psy wracające ze spaceru ponieważ mieli na sobie żółte koszulki z napisami: stop niszczeniu standardów, jesteśmy głosem zwierząt.
Wczoraj publikowaliśmy post zapowiadający pokojową manifestację wolontariuszy na Warszawskim Dniu Zwierząt. Po tym co się wczoraj stało w Schronisku potrzebowaliśmy chwili, żeby wyjść z szoku – czytamy na stronie Pani Agnieszki Ducin.
Wczoraj był dzień, w którym urzędniczki miejskie – Agnieszka Maciak (dyr. schroniska) i Magdalena Młochowska (dyr.-koordynator ds. zielonej Warszawy) przedłożyły własne ego nad dobro zwierząt i obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa.
Urzędniczki wezwały uzbrojonych ochroniarzy na wolontariuszy. Za co? A za to, że korzystając z prawa do wolności wypowiedzi i manifestowania poglądów, założyli żółte koszulki z napisem:
“Stop niszczeniu standardów Palucha” oraz “Jesteśmy głosem zwierząt”. Czy to są hasła, z którymi obydwie panie się nie identyfikują?
Wczoraj był dzień, w którym obie ww. urzędniczki odpowiedzialne za dobrostan zwierząt, odreagowały wolontariacką krytykę ich działań opisaną w skardze na zwierzętach. Psy zostały zatrzymane w schronisku i nie pozwolono im jechać na Warszawski Dzień Zwierząt.
Wczoraj był dzień, w którym zamknięto bramy schroniska i żeby móc zabrać psy na WDZ lub odprowadzić je do boksu, wolontariusze byli zmuszeni do ROZEBRANIA się z żółtych koszulek przed przekroczeniem granic schroniska. Zarówno wolontariusze jak i wolontariuszki. Jesteśmy wstrząśnięci. To co się wczoraj stało nie miało nic wspólnego z dobrostanem zwierząt, pogwałciło prawa człowieka i doprowadziło do sytuacji niebezpiecznych, kiedy psy stłoczone po obydwu stronach furtki w tym upale i bez wody denerwowały i nakręcały się, nie mogąc swobodnie przekroczyć bramy schroniska, kiedy ochroniarz próbował odebrać psa agresywnego z rąk wolontariuszy, kiedy szarpał się z innym idącym z dużym psem reaktywnym. To wszystko działo się kosztem zwierząt.
Panie Dyrektor: czy tak właśnie rozumieją Panie dialog, który wcześniej Panie zapowiadały? Próba zamknięcia ust niewygodnym, w Pań rozumieniu, wolontariuszom doprowadziła do narażenia zdrowia i życia ludzi i zwierząt, którym ograniczyły Panie prawo do wolności – jakie tym razem przepisy prawa miały tu według Pań zastosowanie?
Panie Prezydencie Rafał Trzaskowski – czy naprawdę nie widzi Pan co dzieje się w jednostce budżetowej Miasto Stołeczne Warszawa, dla której nadrzędnym celem powinno być bezpieczeństwo i zdrowie jej podopiecznych? Czy nie widzi Pan, że w Pana imieniu wprowadza się metody walki z obywatelem rodem z Białorusi? – czytamy dalej.
Na polecenie dyrektorki Maciak psy których wolontariusze mieli na sobie żółte koszulki nie mogły pojechać na Warszawski Dzień Zwierząt oraz zamknięto bramy schroniska i zablokowano wyjścia i wejścia!
POWIĘKSZ VIDEO. Z DŹWIĘKIEM!
KOMENTARZ
Sytuacja jest tak absurdalna, że nie wiadomo co napisać, ale jedno jest pewne – wszystko to jest jak z jakiegoś snu! Jeśli wszystko co piszą wolontariusze jest prawdą, to ewidentnie komuś zależy na zniszczeniu całkowicie schroniska Na Paluchu. A przecież według narracji miasta zwierzęta w Warszawie mają mieć najlepsze warunki pod słońcem, a sam Paluch jak i akcja Adoptuj Warszawiaka wydaje się być flagową akcją dedykowaną zwierzętom.
Wiadomo, że od paru dni Prezydent Rafał Trzaskowski ma pełną wiedzę na ten temat wydarzeń w schronisku, i jego milczenie jest dość niezrozumiałe – sam przecież uwielbia zwierzęta – taki idzie przekaz i kocha fotografować się ze swoim psem. Albo ,jak zwykle, nie umie podjąć męskiej decyzji i musi zwołać sztab ludzi, żeby podjąć jakąkolwiek decyzję, albo wszystkie te działania są celowe, i mamy do właśnie do czynienia ze spektakularną akcją wyciszenia schroniska, które wymaga naprawdę dużych środków finansowych, a te jak wiemy są ograniczone. Poza tym kim jest nowa dyrektor, która niszczy wieloletnie dzieło wielu ludzi? Doczekamy się, mieszkańcy Warszawy, rzeczowej informacji?
O sprawie będziemy informować.
Odbudowa kompleksu pałaców Saskiego i Brühla oraz trzech kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie wynika z przyjętej przez Sejm i Senat RP ustawy z dn. 11 sierpnia 2021 r. (Dz.…
Strefa Płatnego Parkowania co do zasady jest dobra, co do działania, szczególnie w Warszawie, obliczona jest na wyłudzanie pieniędzy od zmotoryzowanych mieszkańców Warszawy. Jest to również narzędzie szantażu i nieograniczonych…
Mija 100 dni rządów aktywistów i jak na razie bilans poraża. Na Ochocie, jak donoszą nam mieszkańcy i ochoccy radni, miało dojść do wyłudzenia pieniędzy przez aktywistkę Glusmam, a na…