Minister Z. Ziobro: „Nie dają mi dużych szans, ale walczę”
Po wielu miesiącach wyczerpującego leczenia onkologicznego przeszedłem skomplikowaną ośmiogodzinną operację – poinformował we wtorek w mediach społecznościowych Zbigniew Ziobro. Jak dodał, „po udanym, choć ciężkim zabiegu usunięcia większości przełyku i części żołądka, przede mną długa droga do odzyskania pełni sił”. Były minister sprawiedliwości opisał, że „ma jeszcze duże trudności z oddychaniem i mówieniem, chwilowo zanika mu głos i dostaje silnej chrypki” – pisał TVN 24, ten sam, który w czasie choroby Ministra ordynarnie go atakował.
Minister Ziobro: Nie dają mi dużych szans, ale walczę. Chcę żyć dla dzieci
Nigdy nie wybaczę ludziom Tuska tego, że zaatakowali walczącego o życie ministra Zbigniewa Ziobrę. Ktokolwiek by to nie był, tego po ludzku się nie robi. Jednak dla Tuska i jego pachołków ważniejsza była zemsta. Nie tylko na osobę ministra, ale również na jego rodzinę. W dodatku ataki i szydercze komentarze ze strony mediów, powątpiewanie w chorobę. Przekroczone zostały wszelkie granice. Módlcie się o zdrowie i siłę dla ministra i jego rodziny, to dziś bardzo ważne – napisał Marcel Formela.
KOMENTARZ
Polskie dziennikarstwo de facto nie istnieje. Nie ma sensu wymieniać tzw. dziennikarzy, którzy uprawiają politykę nienawiści – 24 godziny na dobę, i politykę kłamstwa! To tak zwane wolne media, i nie tylko te od 24 godzinnej „prawdy”, które z wolnością nie mają nic wspólnego, ale z ograniczeniami duchowymi i intelektualnymi wszystko. Ci tzw. salonowi dziennikarze już dawno stracili autorytet i szacunek, bo stracili sumienia i mądrość. Dziennikarz ma służyć prawdzie, nawet tej niewygodnej. Ale niestety, elita leży w Katyniu, Charkowie i innych, a oni nawet koło elity nie stoją!
Tu, w Warszawie, to widać jak na dłoni. Poza nami nie ma ANI JEDNEGO tytułu, który zasługuje na szacunek bądź empatię, mowa o tych zaangażowanych typu Czerska czy Wietnicza. Ilość płodzonych fejków, półprawd poraża, i to wszystko są rzekomo portale informacyjne. Można nie znosić PiSu, można nie znosić PO, kościoła i tak dalej – ale jakim mentalnie upadłym gnomem trzeba być, żeby atakować chorego człowieka. Dla takich ludzi zostaje tylko anatema! I nie liczmy na otrzeźwienie – nie u nich!
A tu wyborca Pani Filiks, dosłownie z wczoraj! Biedna nie wytrzymała siły argumentów i biedactwo popuściło….