[NASZ NEWS] Himalaje hipokryzji w katolickim Stowarzyszeniu „Civitas Christiana”??
Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” z siedzibą w Warszawie to „ogólnopolska organizacja formacyjno-edukacyjna, która przygotowuje katolików świeckich do realizowania misji Kościoła. Działa w łączności z pasterzami i zgodnie z wartościami i zasadami katolickiej nauki społecznej”. Tak stowarzyszenie przedstawia się na stronie internetowej. Jednak coraz więcej informacji wskazuje, że praktyka organizacji znacząco odbiega od jej teoretycznych założeń. Od niedawna w różnych miejscach, w tym także w sekretariacie KEP, odbywa się seria prezentacji „Słownika katolickiej nauki społecznej”, publikacji mającej na celu uporządkowanie pojęć związanych z nauką społeczną Kościoła. Książka wydana przez „Civitas Christiana” ma promować chrześcijańskie wartości. Jednak jak się wydaje, rzeczywistość wewnątrz organizacji wydaje się być w kontrze do głoszonych na zewnątrz poglądów – czytamy w komunikacie prasowym Ruchu Społecznego Odbudujcie Civitas Christiana przesłanym do naszej redakcji.
Śledztwo w sprawie poważnych zarzutów
O tym, że pojawiające się niepokojące informacje o stowarzyszeniu, mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, najlepiej świadczy fakt, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie przygotowawcze ws. uporczywego naruszania praw pracowników w okresie od 2011 do 2021 roku w Katolickim Stowarzyszeniu „Civitas Christiana” tj. o czyn z art. 218 § 1a k.k.: „Kto złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy, podlega karze pozbawienia wolności do 2 lat”. Przeprowadzone przez Prokuraturę w sprawie czynności sprawdzające wykazały, że w sprawie istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, co w efekcie doprowadziło do wszczęcia dochodzenia w tej sprawie – informował Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W tej sprawie zeznawało już ok. około 40 osób, a lista nie jest jeszcze zamknięta. Znakomita większość zeznających ma status pokrzywdzonych. „Odbudujcie Civitas Christiana”.
W odpowiedzi na narastające problemy i kryzys w Civitas Christiana, powstał ruch „Odbudujcie Civitas Christiana”. Członkowie ruchu, składający się z byłych i obecnych członków i pracowników (często tych, którzy pełnili lub pełnią najwyższe funkcje w strukturze członkowskiej i pracowniczej „Civitas Christiana”” próbują mówić otwarcie o tym, co dzieje się w organizacji. Próbują, bo wszyscy „nieprawomyślni” są albo wyrzucani ze Stowarzyszenia, albo poddawani takim szykanom, że z objawami skrajnego wyczerpania nerwowego rezygnują z pracy. Inicjatywa ta spotkała się z szerokim wsparciem wśród pracowników, którzy pragną odbudować reputację i moralny kręgosłup „Civitas Christiana”.
Co działo się i dzieje w środku?
Z opisu osób, które zeznawały w Prokuraturze i poświadczyły zeznania formalnymi podpisami, wyłania się bardzo ciemny obraz codzienności w „Civitas Christiana”:
Kierownictwo stosuje agresywne metody zarządzania, promując atmosferę strachu i swego rodzaju paranoi zagrożenia. Donosicielstwo jest wykorzystywane jako narzędzie kontroli nad pracownikami, a lojalność jest premiowana kosztem etyki i wartości osobistych. Osoby sprzeciwiające się toksycznym praktykom są marginalizowane, degradowane lub zwalniane. Restrykcje dotyczą również działaczy społecznych. W stowarzyszeniu panuje atmosfera, która uniemożliwia otwartą komunikację i współpracę. Według pokrzywdzonych, ta sytuacja wymaga natychmiastowej interwencji, aby zapobiec dalszym nadużyciom i ochronić godność oraz prawa członków i pracowników.
W zeznaniach i świadectwach wielu osób pojawiają się cztery nazwiska osób, które dzięki nowelizacji statutu w bardzo wąskim gronie kontrolują całe Stowarzyszenie oraz bazę materialną Spółkę „Grupa INCO” S.A. (producenta min. płyn do mycia naczyń „Ludwik”). Mowa tu o Sławomirze Józefiaku, Przewodniczącym Rady Nadzorczej „Civitas Christiana”, Piotrze Sutowiczu, zastępcy Przewodniczącego Rady Nadzorczej i Przewodniczącego Rady Nadzorczej Grupy INCO oraz Kamila Suleja, Prezesa Zarządu „Civitas Christiana”, który z mocy statutu staje się częścią Zgromadzenia Akcjonariuszy w Grupie INCO oraz Macieja Szepietowskiego, Prezesa Zarządu Fundacji Civitas Christiana, który przez wiele lata był Prezesem Zarządu w Stowarzyszenia. Te nazwiska pojawiają się w zeznaniach pokrzywdzonych na prokuraturze. Już tylko z samego wymienienia krzyżujących i dublujących się funkcji właścicielskich, zarządczych i kontrolnych skupionych w rękach kilku osób, widać, że został stworzony misterny układ kontrolowania ok 2 tysięcznego środowiska i potężnej bazy gospodarczej.
Stowarzyszenie w obliczu krytyki
W odpowiedzi na zarzuty, stowarzyszenie twierdzi, że obowiązuje w nim Procedura Antymobbingowa, a zarzuty pojawiające się w mediach są nieprawdziwe. Jednak liczne relacje wskazują, że oficjalne procedury są ignorowane, a problem jest znacznie głębszy. Komisja ds. weryfikacji doniesień o nieprawidłowościach w Katolickim Stowarzyszeniu „Civitas Christiana” budzi wątpliwości co do swojej bezstronności. Krótki, trzytygodniowy termin na zgłaszanie przypadków oraz brak jasnych informacji o metodach pracy komisji sprawiają, że jej działania wydają się nieefektywne i mogą odstraszać ofiary.
Wiele osób wyraża nieufność, podkreślając, że kierownictwo stosowało manipulacje i zastraszanie, co zwiększa obawy o wykorzystanie zgłoszeń przeciwko ofiarom. Represje wobec osób uznanych za nielojalne – jak degradacje i dyskredytacje – podważają niezależność komisji. Ponadto swoistym kuriozum jest fakt, że do Komisji weszły bezpośrednio statutowo i pracowniczo zależne od Przewodniczącego Józefiaka i Prezesa Suleja. Brak przejrzystości i negatywne doświadczenia z kierownictwem składają się na obraz komisji, który nie napawa zaufaniem. Dodatkowo, fakt, że działania mogące mieć charakter mobbingu dotknęły nawet jednego z członków komisji, kompromituje całe przedsięwzięcie i podważa jakąkolwiek możliwość obiektywnego rozpatrzenia spraw.
Apel o reakcję
Episkopat, a właściwie poprzednie Prezydium KEP, mimo świadomości sytuacji i przekazanych dokumentów, podjęło tylko pozorowane działania w odpowiedzi na zgłaszane problemy. Arcybiskup Stanisław Gądecki i biskup Artur Miziński nie zmienili swojego podejścia mimo licznych świadectw i dokumentów. Sławomir Józefiak, przewodniczący Rady Nadzorczej i Ks. Dariusz Wojtecki krajowy asystent kościelny tryumfalnie stwierdzili, że biskup Miziński przekazywał wszystkie, nawet poufne, informacje, a ewidentne dokumenty i poruszające świadectwa pokrzywdzonych miał nazwać zaśmiecaniem skrzynki Episkopatu. Dziś biskup Miziński czeka prawdopodobnie na objęcie biskupstwa w jakiejś większej diecezji. Czy na to zasłużył?
Czy będzie zmiana?
Dramatyczne relacje i oficjalna postawa stowarzyszenia rzucają cień na działalność „Civitas Christiana”. Czy i jak szybko nastąpią zmiany, które przywrócą organizacji jej pierwotne założenia, pozostaje kluczowym pytaniem dla przyszłości stowarzyszenia oraz jego miejsca w strukturze Kościoła w Polsce. Przypomnijmy, że około 40 osób złożyło obszerne zeznania na prokuraturze, co świadczy o skali problemu i determinacji poszkodowanych w dążeniu do sprawiedliwości.
„Jako wierni Kościoła Katolickiego w Polsce wierzymy, że nasi Pasterze rzetelnie ocenią sytuację w Stowarzyszeniu i podejmą działania, które leżą w ich kompetencjach” – mówią pokrzywdzeni, wyrażając nadzieję na sprawiedliwe i transparentne działania. Ta sprawa może być papierkiem lakmusowym dla nowo wybranego Prezydium KEP, a w szczególności Przewodniczącego Abp. Tadeusza Wojdy, pokazując czy rzeczywiście pragnie wprowadzać zmiany w Kościele w Polsce.”
Istnieją podejrzenia co do pokrewieństwa jednego z bohaterów tego skandalu. Na stronie IPNu można bowiem znaleźć taki dokument.
Informacja Prasowa Ruchu Społecznego Odbudujcie Civitas Christiana