[NASZ TEMAT] Ośrodki Pomocy Społecznej w Warszawie – setki milionów bez kontroli czy quasi mafijny układ?

Trzy tygodnie temu zapowiedzieliśmy, że ruszamy jeden z najbardziej smrodliwych, być może najbardziej smrodliwych tematów. Chodzi o OPS -y czyli Ośrodki Pomocy Społecznej w Warszawie. Według definicji podanej na stronie urzędu miasta pomoc społeczna polega na wsparciu osób i rodzin w trudnych sytuacjach życiowych. Zakres działań pomocy społecznej może być bardzo duży, od doraźnej pomocy np. finansowej, prawnej, po zapewnienie egzystencji osobom, które nie są w stanie zapewnić jej sobie sami, np. w formie usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania, poprzez przygotowania dokumentów do skierowania do domu pomocy społecznej osobom starszym, bezdomnym, przewlekle chorym, niesprawnym intelektualnie czy fizycznie. Przedmiotem całej serii artykułów, które będą dotyczyć tego problemu, są specyficzne „korzenie” realizacji świadczeń społecznych w Warszawie w kontekście interesujących założeń osobowych warunkujących podłoże takiego a nie innego doboru firmy realizatora na przestrzeni okresu od Okrągłego Stołu. Jednym słowem sprawa tyczy się usadowienia starych służb, byłych milicjantów, być może ubeków w branży wymagającej wybitnie wrażliwego podejścia do człowieka, bardzo często starego, samotnego i schorowanego. Dziś jedynie ledwo dotykamy tematu aby zobrazować zbudowaną quasi mafijną sieć powiązań, która żeruje na najsłabszych.

Rys historyczny

Do 1923 roku nie było uregulowań prawnych dotyczących pomocy społecznej, czy jak nazywano ten obszar w tamtym czasie opieki społecznej. Do 1918 roku na terenach zamieszkałych przez ludność polską funkcje zabezpieczenia społecznego sprawo- wał głównie Kościół rzymsko-katolicki oraz organizacje dobroczynne. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska stała się „spadkobiercą” trzech systemów opieki społecznej (pruskiego, austro-węgierskiego i rosyjskiego). Władze polskie stanęły więc przed wyzwaniem ujednolicenia systemu opieki społecznej. Już 27 stycznia 1919 roku Marszałek Józef Piłsudski, Naczelnik Państwa, podpisał dekret o organizacji państwowych urzędów pośrednictwa pracy i opieki nad wychodźcami. Urzędy miały podlegać ówczesnemu Ministerstwu Pracy i Polityki Społecznej. W tym samym czasie Piłsudski podpisał też dekret „O urządzeniu i działalności Państwowej Inspekcji Pracy”.

W 1923 roku pomoc społeczna, rozumiana jako opieka społeczna, została ujęta w ramy prawne na mocy ustawy z dnia 16 kwietnia 1923 roku o opiece społecznej, która nadała jej formę państwowo-samorządowo-charytatywną3. Ustawa ta stanowiła do 1990 roku główny akt prawny regulujący funkcjonowanie systemu pomocy społecznej w Polsce. Uchwalona ustawa 5 lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rozgraniczała odpowiedzialność związaną z głównymi obowiązkami opiekuńczymi pomiędzy gminy, powiaty, województwa i państwo. Jednak wykonanie tych zadań w zdecydowanej mierze spoczywało na samorządach, które w myśl ustawy zobligowane były do współpracy z organizacjami społecznymi, fundacjami i zgromadzeniami zakonnymi, którym miały przekazywać część zadań do realizacji. Ustawa o opiece społecznej obowiązywała w okresie międzywojennym, a usługi socjalne realizowane były w ramach różnych instytucji, wspieranych przez państwo.

W 1950 roku z pobudek doktrynalnych zaniechano, a wręcz zatrzymano rozwój polityki społecznej przez całą dekadę lat 50. Od 1960 roku pomoc społeczna została przyporządkowana Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej.

Po zmianie ustrojowej w 1989 roku konieczne stało się dostosowanie regulacji prawnych do gospodarki rynkowej i związanych z tym nowych wyzwań społecznych oraz zapotrzebowania na inne, niż do tej pory, usługi społeczne. Wprowadzenie systemu demokratycznego, wolność słowa, a także rozpoczęcie procesu prywatyzacyjnego spowodowało, że 29 listopada 1990 roku uchwalono nową ustawę o pomocy społecznej, która kilka razy nowelizowana, obowiązywała aż do 2004 roku. Ustawa definiowała pomoc społeczną w następujący sposób: „Celem pomocy społecznej jest zaspokajanie niezbędnych potrzeb życiowych osób i rodzin oraz umożliwianie im bytowania w warunkach odpowiadających godności człowieka. Pomoc społeczna powinna w miarę możliwości doprowadzić do życiowego usamodzielnienia osób i rodzin oraz ich integracji ze środowiskiem”. Ustawa z 1990 roku skonstruowana została na fundamencie ustawy o opiece społecznej z 1923 roku. Nowa ustawa określała wykonywanie zadań pomocy społecznej przez organy administracji rządowej i samorządowej, które powinny współpracować w tym zakresie z organizacjami pozarządowymi, kościołami, organizacjami wyznaniowymi, stowarzyszeniami, pracodawcami, osobami prawnymi i fizycznymi.

Obecnie obowiązującym aktem prawnym, regulującym działania z zakresu pomocy społecznej, jest ustawa z 2004 r. z późniejszymi zmianami

W Warszawie Ośrodki Pomocy Społecznej są przyporządkowane jednostkom administracji samorządowej i realizują swoje zadania w poszczególnych dzielnicach miasta

W stołecznym mieście Warszawa mamy 18 ośrodków pomocy z ich 18 podmiotami (czyli tyle ile dzielnic) i filiami, takimi jak Centrum Aktywności Seniora. Czyli na dzień dobry mamy urzędy, które muszą świadczyć usługi zlecone przez miasto, które miesięcznie kieruje po kilka milionów do jednego ośrodka.

Tutaj na początek przyjrzyjmy się  Joannie Starędze – Piasek. Kim owa Pani jest? To doktor ekonomii, polityk społeczny. To były dyrektor Instytutu Rozwoju Służb Społecznych. Posłanka na Sejm RP (1991-2001). Wiceminister pracy i polityki społecznej (1990-2000). Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych (1999-2001). Współtwórca pierwszej powojennej ustawy o pomocy społecznej (z 12 marca 2004). W przeszłości pełniła liczne funkcje w organizacjach społecznych. Była m. in.. przewodniczącą Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, członkiem Rady Społecznej przy ministrze właściwym ds. pracy, członkiem Komisji Charytatywnej przy Fundacji im. Stefana Batorego. Aktywnie współpracuje z Fundacją Rozwoju Demokracji Lokalnej,  Fundacją ITAKA, Akademią Rozwoju Filantropii i Wspólnotą Roboczą Związków Organizacji Socjalnych WRZOS.

Po Okrągłym Stole jak grzyby po deszczu powstają Ośrodki Pomocy, urzędy podległe miastu, które które dysponują bardzo dużymi środkami, które niekoniecznie trafiają do najbardziej potrzebujących. Skonstruowano tu przedziwny, bardzo nieczytelny model, pewnego rodzaju sieć powiązań, która zajmuje się redystrybucją naszych pieniędzy Najbardziej potrzebujący są tutaj na końcu siatki dostaw. W kontekście tejże informacji do Pani Staręgi – Piasek będziemy jeszcze wracać.

„Agencja Służby Specjalnej Kościelak”

18 ośrodków pomocy podlega pod miasto, a dokładnie pod Prezydenta Warszawy. Te znów podlegają pod dzielnice, te zaś zatrudniają tzw wolontariuszy, którzy z zasady pracują pro bono. Schody jednak zaczynają się kiedy miasto świadomie nie podpisuje umów (o pracę, zleceń i innych) z podwykonawcami, którzy pracują w imieniu OPS-ów. Bądź proponują tak zwane śmieciówki…Zaniżone stawki do maksimum powodują, że tu znów osoby decydujące o podziale środków na pomoc społeczną, zyskują najwięcej. I również tutaj posługiwać się będziemy konkretnymi nazwiskami, od lat powtarzającymi się, a które dzierżą w swoich łapach gigantyczne środki finansowe, nie dopuszczając oczywiście nikogo spoza kręgu wtajemniczonych.

W tm kontekście wyjątkowo ciekawie wygląda zachowanie prezydentów Warszawy, którzy mogą być może w ogóle nie zdawać sobie sprawy ze skali patologii i rozkradania środków publicznych ale na przykładzie obecnego Prezydenta Trzaskowskiego może wyglądać zupełnie inaczej. Są pewne poszlaki, które wskazują, że wszelkimi dostępnymi sposobami próbuje nie odnosić się do problematyki zawyżania realizacji świadczeń w okresie minionym przez rodzinną jednoosobową firmę słup, która aby pobierać publiczne pieniądze z miasta powołała tak zwaną Agencję Służby Społecznej.

Bardzo ciekawie wygląda Agencja Służby Specjalnej Kościelak (od nazwiska właściciela), która zarządzała w swoim czasie aż 11 Ośrodkami Pomocy Społecznej; na Białołęce, Bielanach, Mokotowie, Ochocie, Pradze Południe, w Śródmieściu, w Rembertowie, na Targówku, na Ursynowie, we Włochach i na Woli…

Według pisma Pani Ewy Malinowskiej – Grupińskiej, według ostatniego audytu z roku….2013 nie wykazano żadnych uchyleń…

 



Tak może być w całej Polsce

Wszystkie tu przedstawione uwarunkowania są niezbędne by poznać niuanse rządzące realizacja świadczeń w Warszawie jak również w całej Polsce… Wspomnieć tu również wypada o wykrytej i w sposób mało przekonywujący osądzonej z udziałem ASS na Żoliborzu, gdzie środowisko decyzyjne OPS wraz z ówczesnym prezydentem Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz mało nie wyciągnęło żadnych wniosków….kontynuując jak niby nic dalej poprzez ASS realizacje świadczeń…

Mowa tu o setkach milionów, które przechodzą przez małą, rodzinną firmę. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że zmanierowani bezkarnością w pochłanianiu ogromnych środków z systemu ponoć społecznej osoby te były zwolnione z płacenia podatku VAT.

Zdumiewa fakt, że wiele lat temu Gazeta Wyborcza, a dokładnie Stołeczna zajęła się tematem tylko po aby napisać dosłownie kilka artykułów. Czy redaktorzy zrozumieli, że dotknęli bagna, w które lepiej nie wchodzić?

Na dziś tyle, niebawem zostaną przedstawione kolejne wątki.


Rys historyczny na podstawie pracy pod tytułem SYSTEM POMOCY SPOŁECZNEJ W POLSCE W ŚWIETLE NOWYCH KONCEPCJI ZARZĄDZANIA PUBLICZNEGO, mgr Leszek Zelek.

Portal Warszawski. O krok do przodu

 

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły

Portal-Warszawski