[KOMENTARZ] Lepsza przyszłość Osiedla Przyjaźń? Doprawdy?

Od paru tygodni byliśmy świadkami batalii pomiędzy zarządcami tego przedwojennego osiedla a studentami, którzy na specjalnych warunkach z niego korzystają. Ale nic nadal nie jest pewne. Osiedle Przyjaźń będzie dalej służyć celom mieszkaniowym, a znajdujące się tu zaniedbane domki czeka sukcesywny remont. Ratusz przedstawił plan działań po zwrocie osiedla przez dotychczasowego dzierżawcę – Akademię Pedagogiki Specjalnej – jeśli miasto znajdzie zewnętrzne finansowanie…

Nieruchomość po wygaśnięciu umowy dzierżawy zostanie więc zwrócona przez uczelnię miastu

Osiedle Przyjaźń to zespół budynków mieszkalnych, znajdujący się na terenie Bemowa. Powstało w latach 50. ubiegłego wieku i służyło głównie budowniczym Pałacu Kultury i Nauki. Z czasem zmieniło się w miejsce życia społeczności akademickiej – tak studentów, jak i pracowników warszawskich uczelni – mające swój unikalny charakter. Grunt stanowi własność Skarbu Państwa, a zarządza nim Prezydent Warszawy – jako starosta. Przez długie lata Osiedle Przyjaźń było dzierżawione przez Akademię Pedagogiki Specjalnej, która prowadziła bieżące sprawy osiedla i odpowiadała za podnajem lokali. Obecna umowa dzierżawy wygasa 9 maja 2024 r. Uczelnia nie była zainteresowana kontynuowaniem współpracy. Nieruchomość po wygaśnięciu umowy dzierżawy zostanie więc zwrócona przez uczelnię miastu.

Na stronie miasta czytamy:

Obecnie w mocy pozostaje około 1,5 tys. umów najmu lokali znajdujących się na terenie osiedla, z czego ponad 1 tys. to umowy ze studentami (akademiki), a blisko 90 z przedsiębiorcami (lokale użytkowe). Większość z tych umów zostało zawartych na czas określony i wygasa 9 maja. Jak zapewnił podczas konferencji prasowej wiceprezydent Tomasz Bratek: intencją władz Warszawy jest, by osiedle mogło być dalej zamieszkiwane. Ratusz przygotował wsparcie dla każdego z najemców:

W przypadku studentów:

istnieje możliwość doraźnego zawarcia umowy na 3 miesiące, co pozwoli na spokojne dokończenie roku akademickiego. Jest to maksymalny okres, dopuszczany przez prawo, na jaki możliwe jest zawarcie umowy „od ręki”. Z takiej możliwości skorzystało już blisko 670 studentów, którzy zgłosili się do specjalnego punktu informacyjnego uruchomionego przez miasto. Po tym czasie akademiki nie znikną z Osiedla Przyjaźń. Będą prowadzone wspólnie przez miasto oraz warszawskie uczelnie. Obecnie ratusz opracowuje szczegółowe zasady wynajmowania i prowadzenia akademików – razem z konferencją rektorów oraz Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Nowe zasady będą obowiązywały już od nowego roku akademickiego;

W przypadku mieszkańców dysponujących umowami na czas nieokreślony:

istnieje możliwość kontynuowania najmu na dotychczasowych warunkach, przy czym obowiązki APS, wynikające z zawartych umów, przejmie Zarząd Mienia Skarbu Państwa, będący miejską instytucją;

w przypadku mieszkańców dysponujących umowami na czas określony oraz przedsiębiorców wynajmujących lokale użytkowe:
możliwość pozostania w dotychczasowych lokalach również po 9 maja. Najemcom będą proponowane dwa rozwiązania: doraźne umowy podpisywane „od ręki” na okres 3 miesięcy, a także umowy na okres do jednego roku, zawieranie w nieco bardziej czasochłonnym trybie pozaprzetargowym – na podstawie publicznego wykazu informującego o zamiarze wynajęcia lokalu.

Konieczny remont osiedla

Warszawa planuje dążyć do wykonania szeroko zakrojonego remontu Osiedla Przyjaźń. Założeniem władz miasta jest przywrócenie budynkom dawnej świetności. Obecnie korzystanie wielu z nich jest jednak niemożliwe. Uczelnia pozostawia nieruchomości w fatalnym stanie technicznym. Wiele z nich jest zniszczonych, na ścianach znajduje się pleśń, dachy wielu budynków wciąż pokryte są azbestem. Modernizacji i napraw wymaga też infrastruktura podziemna. Koszt tych prac szacowany jest na setki milionów złotych. Gdy tylko uczelnia zwróci nam nieruchomość, przystąpimy do szczegółowej oceny stanu technicznego domów. Inwentaryzacja instalacji podziemnych jest już zakończona. W następnym kroku określimy zakres niezbędnych prac – informuje wiceprezydent Tomasz Bratek.

Są to ogromne kwoty, przekraczające dotacje, jakie otrzymujemy z budżetu centralnego na utrzymanie obiektów stanowiących własność Skarbu Państwa. Być może uda się też uzyskać wsparcie ze środków pochodzących z Krajowego Planu Odbudowy – dodaje wiceprezydent.

Remont ma być rozłożony na wiele lat, a jego przebieg będzie zależał od uzyskanego dofinansowania zewnętrznego.

Komentarz

No właśnie. Czekaliśmy na taki moment, i wcale nas to nie cieszy. Od prawie 8 lat opisujemy dokładnie ilość złych, zbędnych inwestycji w Warszawie. Większość z nich prowadzona jest przez ZDM, z odchodzącym już Michałem Olszewskim na czele. Ale nie tylko. Mowa też o wywalonych milionach na takie projekty jak ogrody deszczowe na ul. Francuskiej na Saskiej Kępie, które okazały się być klapą (bagatela 1 500 miliona złotych – autor projektu Jakub Czajkowski, MJN), czy projekty, które realizuje Buciak, a które są zbędne z punktu widzenia potrzeb miejskich, ale są zaspokojeniem konkretnych środowisk.

Jeśli miasto musi sięgać po finansowanie z zewnątrz aby ratować to kultowe miejsce i od tego de facto uzależnia przyszłość tego miejsca, to znaczy, że ktoś w Ratuszu nie umie zarządzać publicznymi pieniędzmi. A tym ktosiem jest sam prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.

 

Portal Warszawski. O krok do przodu

Przeczytaj również

Logotyp Portal Warszawski
Kontakt

Ostatnie atykuły